Kielce v.0.8

Świętokrzyskie
Żyjemy w jednym z najuboższych regionów Europy

 drukuj stron�
Świętokrzyskie Cywilizacja Kultura
Wys�ano dnia 29-06-2004 o godz. 15:00:00 przez pala2 236

Najnowszy ranking atrakcyjności polskich miast i regionów przygotowany przez tygodnik "Polityka" nie pozostawia złudzeń. Życie w Kielcach i województwie świętokrzyskim nie należy do sielanki, chociaż w naszym regionie i tak już lepiej mieszkać w Kielcach niż Radomiu czy Tarnobrzegu.


A sami mieszkańcy grodu nad Silnicą i tak kochają swoje miasto i swoje góry, chociaż w poszerzonej Unii Europejskiej jesteśmy obszarem niemal dwa razy biedniejszym, niż uznawane do tej pory za szczyt biedy niektóre greckie prowincje.


Jak się żyje w naszym regionie? Czy trudno znaleźć pracę, czy można dużo zarobić, jakim powietrzem oddychamy, ile czasu tracimy na stanie w korkach, jak długo żyjemy? Dopiero odpowiedź na te wszystkie pytania pozwala ocenić poziom życia w poszczególnych regionach kraju i ułożyć ranking atrakcyjności polskich miast. O takie właśnie zestawienie pokusił się tygodnik "Polityka", przyznając Kielcom 32 miejsce. Tarnobrzeg otrzymał 34 pozycję, zaś Radom dopiero 57.

Wynik Kielc i Tarnobrzega nie jest chyba taki najgorszy, zważywszy że w rankingu oceniono aż 66 miast. Smucić może daleka pozycja Radomia, a dziwić pierwsze miejsce... Sopotu. Tak, tak, to właśnie Sopot, a nie jak niektórzy zwykli sądzić Warszawa, jest najlepszym miejscem do zamieszkania. Stolica znalazła się dopiero na drugim miejscu, zaś trzecie zajęło, znacznie mniejsze od Kielc i Radomia Opole.

Ciągle te pieniądze

Co decyduje o atrakcyjności miast i regionów w naszym kraju? Wiele czynników. Fundamentalnym jest oczywiście poziom rozwoju gospodarczego, a więc wysokość zarobków i bezrobocie. Te dwa czynniki ekonomiczne wpływają na pozostałe warunki, takie jak rozwój wygodnej miejskiej infrastruktury, czystego środowiska itp. Stara prawda jest taka, że gdzie są pieniądze i to ludzie bywają szczęśliwsi. Mają mniej stresów, nie boją się zwolnienia z pracy, stać ich na więcej rozrywek i częściej czeka na nich kariera zawodowa.

Druga równie stara prawda jest też taka, że wciąż szybciej rozwija się Polska zachodnia i to tam można znaleźć wyższy standard życia teraz oraz w przyszłości. Polska wschodnia, czyli głównie ta z zaboru rosyjskiego zawsze była nie doinwestowana, gorzej wykształcona, zamknięta na świat. Widać to choćby w systemie dróg, czy kolei, której gęstość linii jest na wschodzie kraju mniejsza niż na zachodzie.

Rekordy biedy

Ranking "Polityki" nie nastraja też optymistycznie na przyszłość. Cały nasz region, choć umiejscowiony między Warszawą a Krakowem, czyli teoretycznie między dwoma miastami - magnesami, jak nazywa je ten periodyk, skazany jest raczej na pozostawanie gdzieś na uboczu. Nie będzie tu autostrady, trudno także oczekiwać stworzenia od podstaw szybkiej linii kolejowej, bo Kraków z Warszawą już ją ma, tylko że omija ona i Kielce, i Radom.

Dla Kielc powstał kiedyś pomysł stworzenia łącznika kolejowego z Centralną Magistralą Kolejową we Włoszczowie, co skróciłoby przejazd ekspresów z Kielc do Warszawy z 2,40 godz. do 2 godzin. Ale póki co pomysł upadł ze względu na koszty. Żadne z miast naszego regionu nie ma co także liczyć na budowę lotniska, które w przypadku Kielc mogłoby być może odwrócić historię miasta i w połączeniu z targami dać mocny impuls do gospodarczego rozwoju. Ale do tego pomysłu trzeba by takich prezydentów jak we Wrocławiu czy Poznaniu, a Kielce raczej w tym względzie przypominają Łódź albo Szczecin.

Póki co, całe województwo świętokrzyskie jest jednym z najbiedniejszych regionów w poszerzonej Unii Europejskiej. Do tej pory za oazy unijnej biedy i zacofania uchodziły północne i zachodnie górzyste prowincje Grecji oraz niektóre regiony Portugalii, w tym archipelag Azorów. W tych miejscach regionalny Produkt Krajowy Brutto na jednego mieszkańca wynosił około 53 do 55 procent średniej unijnej. Dla porównania ten sam PKB w Świętokrzyskiem wynosi ledwie... 31 procent średniej unijnej. Kto jest temu winien?

Los w naszych rękach

Najczęściej samorządowe władze, bo to jednak od nich zależy tak naprawdę najwięcej. Można być bowiem przyjaznym dla inwestorów tak jak w Wałbrzychu, gdzie każdy nowy inwestor jest prawie noszony na rękach, albo tak nieprzyjaznym jak jeszcze niedawno w Starachowicach, gdzie czasem trzeba było stoczyć ciężkie i długie boje, zanim stworzyło się kilkaset nowych miejsc pracy. To między innymi dlatego w Wałbrzychu sam "Cersanit" z Kielc stworzył kilka razy więcej miejsc pracy niż w Starachowicach, choć do Starachowic było firmie bliżej.

Takich smutnych przykładów z naszego województwa można podać dziesiątki, a to co z wielkim trudem udało się osiągnąć, jest wyłączną zasługą przedsiębiorców, którzy mimo przeciwności losu uwierzyli w nasz region, w Góry Świętokrzyskie i w Kielce. W ten sposób w mieście, które nigdy nie miało targów powstał drugi w Polsce ośrodek targowy, w mieście, które nigdy nie miało tradycji browarniczych, powstał jeden z najdynamiczniej rozwijających się browarów, dający zatrudnienie 300 osobom, nadspodziewaną aktywność wykazują świętokrzyscy właściciele gospodarstw agroturystycznych.

Pasjonaci więc są. Przydałoby się jednak, aby ktoś z władz chciał im pomóc. Aby tworzył przyjazne warunki do życia i od inwestowania. - Oczywiście, że wiele nam brakuje do tych najlepiej rozwiniętych terenów kraju, ale myślę, że w naszym województwie żyje się bardzo sympatycznie. Mamy wspaniałą przyrodę, czyste powietrze i czystą wodę, której warszawiacy nam zazdroszczą. Zaczyna rozwijać się turystyka, mamy targi, mamy kilka wiodących w Polsce zakładów przemysłowych. Brakuje wciąż infrastruktury i to na pewno doskwiera. Pilnie potrzebujemy szybkiego drogowego połączenia z Warszawą i Krakowem. Ale właśnie w dziedzinie budowy dróg zaczyna się dziać wiele pozytywnego. Oddajemy do użytku kolejne odcinki obwodnic, inne są w trakcie budowy. Mam nadzieję, że ten standard życia będzie się podnosił - uważa wicewojewoda świętokrzyska Joanna Grzela. Też chcemy w to wierzyć.


Jarosław PANEK Echo Dnia


Komentarze

Error connecting to mysql