Literatura Recenzje Sztuki plastyczne
Wys�ano dnia 26-01-2011 o godz. 11:28:12 przez rafa 5102
Wys�ano dnia 26-01-2011 o godz. 11:28:12 przez rafa 5102
„Każdy system ma swojego robala. Toczy on krew swoich dawców, znieczulajÄ…c ich mózgi jadem hipokryzji.” Cytat to motto książki, która – jak sÅ‚usznie zauważyÅ‚ jeden z recenzentów - zaczyna siÄ™ tam, gdzie inne siÄ™ koÅ„czÄ…. |
Co autor ma na myÅ›li? Zbiorowym „bohaterem” tej publikacji jest jeden z najlepiej zorganizowanych systemów represji na Å›wiecie, którego siÅ‚Ä™ autor poznaÅ‚ na wÅ‚asnej skórze. Oto, mÅ‚ody Polak, wyjeżdża do egzotycznej Tajlandii, gdzie daje siÄ™ wplÄ…tać w przemyt narkotyków, za co zostaje skazany na 12 kar Å›mierci, zamienionych w drodze „Å‚aski” na dożywocie – trafia do jednego z najcięższych wiÄ™zieÅ„ Å›wiata, owianego legendÄ… Bang Kwang.
KtoÅ› mógÅ‚by powiedzieć, że autor wiedziaÅ‚, co robi, wiÄ™c musi ponieść karÄ™: po przeczytaniu książki ten wÅ‚aÅ›nie stosunek kary do przewinienia nie jest już taki oczywisty. Bo Å›ledztwo jest zmanipulowane, a wyrok sÄ…dowy niezależny od prawdziwych faktów. Bo skazaniec przebywa w przepeÅ‚nionej klatce, a nie w celi. Jego nogi krÄ™pujÄ… Å‚aÅ„cuchy. Nie ma zapewnionej opieki medycznej, pitnej wody, Å‚óżka. Jest zmuszany do pracy. Siedzi w celi z seryjnymi zabójcami, którzy majÄ… krótkie wyroki. Nie ma prawa do widzeÅ„ z kimkolwiek, a jedynym przywilejem w tej kwestii jest piÄ™tnastominutowa rozmowa z konsulem, raz na póÅ‚ roku. I w tej tragicznej sytuacji – ani na chwilÄ™ nie traci nadziei i podejmuje trud, by zza krat wpÅ‚ynąć na zmianÄ™ swojej sytuacji.
Książka nie jest arcydzieÅ‚em literackim, bo też jej celem nie byÅ‚a sÅ‚owna ekwilibrystyka. To opowiedziana prostym jÄ™zykiem opowieść o sile nadziei, przyjaźni, a przede wszystkim o ludziach, którym dziÅ› odmawia siÄ™ czÅ‚owieczeÅ„stwa, przy milczÄ…cej aprobacie spoÅ‚eczeÅ„stw cywilizowanego Zachodu. SÄ…dzÄ™, że dla poznania tej chmurniejszej twarzy Krainy UÅ›miechu warto po niÄ… siÄ™gnąć. Może trochÄ™ zadrży nam rÄ™ka, gdy kupować bÄ™dziemy paczkÄ™ balonów „made in Thailand” na kolejne beztroskie przyjÄ™cie urodzinowe.
Michał Pauli, 12 x Śmierć opowieść z Krainy Uśmiechu, Artest, Kielce 2011, s. 240
KtoÅ› mógÅ‚by powiedzieć, że autor wiedziaÅ‚, co robi, wiÄ™c musi ponieść karÄ™: po przeczytaniu książki ten wÅ‚aÅ›nie stosunek kary do przewinienia nie jest już taki oczywisty. Bo Å›ledztwo jest zmanipulowane, a wyrok sÄ…dowy niezależny od prawdziwych faktów. Bo skazaniec przebywa w przepeÅ‚nionej klatce, a nie w celi. Jego nogi krÄ™pujÄ… Å‚aÅ„cuchy. Nie ma zapewnionej opieki medycznej, pitnej wody, Å‚óżka. Jest zmuszany do pracy. Siedzi w celi z seryjnymi zabójcami, którzy majÄ… krótkie wyroki. Nie ma prawa do widzeÅ„ z kimkolwiek, a jedynym przywilejem w tej kwestii jest piÄ™tnastominutowa rozmowa z konsulem, raz na póÅ‚ roku. I w tej tragicznej sytuacji – ani na chwilÄ™ nie traci nadziei i podejmuje trud, by zza krat wpÅ‚ynąć na zmianÄ™ swojej sytuacji.
Książka nie jest arcydzieÅ‚em literackim, bo też jej celem nie byÅ‚a sÅ‚owna ekwilibrystyka. To opowiedziana prostym jÄ™zykiem opowieść o sile nadziei, przyjaźni, a przede wszystkim o ludziach, którym dziÅ› odmawia siÄ™ czÅ‚owieczeÅ„stwa, przy milczÄ…cej aprobacie spoÅ‚eczeÅ„stw cywilizowanego Zachodu. SÄ…dzÄ™, że dla poznania tej chmurniejszej twarzy Krainy UÅ›miechu warto po niÄ… siÄ™gnąć. Może trochÄ™ zadrży nam rÄ™ka, gdy kupować bÄ™dziemy paczkÄ™ balonów „made in Thailand” na kolejne beztroskie przyjÄ™cie urodzinowe.
Michał Pauli, 12 x Śmierć opowieść z Krainy Uśmiechu, Artest, Kielce 2011, s. 240
Kinga Matałowska
Komentarze
|