45. Wici na mieście

Wici Kielce Kuchnia Kultura Literatura Muzyka Sztuki plastyczne Świętokrzyskie Teatr Turystyka i Podróże Wici
Wys�ano dnia 09-03-2012 o godz. 09:09:18 przez rafa 8843

Od piątku, 9 marca, w kieleckich klubach, restauracjach, kinach, teatrach i innych placówkach kulturalnych wisieć będzie najnowszy 45. numer informatora kulturalnego Wici.Info. Kliknij i sprawdź, co u nas nowego.

W formie papierowej nie widzieliśmy się z Tobą, drogi Czytelniku, dobre 4 miesiące. Tu, w Internecie, widujemy się oczywiście na co dzień, ale papier pozostaje papierem. Tysięcy lat tradycji nie sposób wyklikać ot tak, jak gdyby nigdy nic. Zwłaszcza, że w marcowo-kwietniowej odsłonie przeszłości poświęciliśmy naprawdę sporo miejsca.

Zapowiedzi

Zaczęliśmy jednak od nieco odchudzonego działu zapowiedzi tego, co dopiero nadejdzie. Nie sposób było pominąć efektownego debiutu bazozbożowego klubu "Kotłownia", na którego otwarcie 19 kwietnia zagra Tomasz Stańko z zespołem. Czeka nas także m.in. ciekawie się zapowiadająca premiera Teatru Żeromskiego w końcówce marca (Moja Abba", dokładnie ta od "Dancing Queen"), wystawa znanego polskiego malarza Edwarda Dwurnika 1 kwietnia, koncert charytatywny poświęcony Katarzynie Gartner i XX Tydzień Kultury Języka z masą ciekawych spotkań(dotyczących np. stereotypu Kielczanina i nomenklatury internetowej).

Recenzje

Tu aż cieknie nostalgią, melancholią i smuteczkiem przemijania. W powiększonym o 4 strony dziale z recenzjami oceniamy chociażby obsypanego Oscarami, ale wcale niebijącego rekordów popularności, "Artystę" (recenzja już na portalu); świetną, kto wie czy nie bardziej przejmującą od "W ciemności", "Różę" Smarzowskiego; nową płytę ze starymi pomysłami Leonarda Cohena ("Old Ideas") i oczywiście książki - kryminał Witkowskiego ("Drwal"), dziennik Białoszewskiego ("Tajny Dziennik") i podróże w czasie Kinga ("Dallas '63").

Ludzie

W najnowszym numerze Grzegorz Rolecki wypytuje muzyka i uczestnika ostatniego Firmamentu Grabka ("Ludojad optymista) o jego powiązania z Kielcami, miłość do kina wszelakiego oraz skrzypce o nazwie Vivo 2. Są przezroczyste, świecą i wyglądają do tego stopnia oryginalnie, że jego koleżanka określiła je mianem "transgenicznej kuszy".

Magdalena Mius rozmawia natomiast z uwielbianym przez kielecką publiczność aktorem Teatru Żeromskiego Wojciechem Niemczykiem ("W domu wariatów"). Opowiada on o tym, jak chciał zostać strażakiem, hokeistą, nawet mistrzem sztuk walki i o swojej skrajnej niechęci do szkoły jako projektu.

Marian Rumin, były dyrektor BWA w Kielcach, w wywiadzie z Małgorzatą Chmiel wspomina peerelowską sztukę miejską, czyli czas, kiedy chałturzono na potęgę a dzieła kupowało się na metry. Mimo tego, znalazło się jednak wielu artystów i nieartystów, którzy z powodzeniem upiększali rzeczywistość wokół siebie. Do fotograficznej dokumentacji ich dzieł zachęca nasza akcja "Kwiatki w betonie", której pomysłodawczynią jest właśnie Małgorzata. Koniecznie dołączcie do przedsięwzięcia fotografując własne kwiatki i chwasty!

Miasto, województwo i pasje

Im dalej w las, tym ciekawiej. Fotograf Marcin Białek dzieli się wrażeniami oprowadzając nas po chyba wszystkich najpopularniejszych kieleckich galeriach ("Galering, czyli gdzie szukać wystaw plastycznych"). Do następnego numeru chyba nie zdążymy wszystkich odwiedzić.

Prezentujemy też fragmenty interesującej i dosyć trudno dostępnej książki Zbigniewa Moskwy pod enigmatycznym tytułem "O kieleckich rajcach, pannach nadobnych, oszustach i szpiegach". Krótkimi historyjkami urywki nakreślają obraz Kielc zaraz po I wojnie światowej.

Powracamy także do organizowanego już wcześniej konkursu "Gdzie to jest?". Dla najszybszego i najbardziej spostrzegawczego czytelnika, który wskaże położenie konika morskiego znajdującego się na fotografii, przygotowaliśmy dwa bilety do kina Helios. Podpowiemy, że konik pływa w samym centrum naszego miasta.

Agata Majcher pisze też o bookcrossingu, świetnym pomyśle umożliwiającym darmowy obieg książek ("Bookcrossing, czyli książka uwolniona") i kilka stron później próbuje wyciszyć wciąż głośne emocje związane z ACTA ("ACTA - bój o rozsądek").

Nasza specjalistka od mody i trendów Żaneta Lurzyńska radzi paniom, w jaki kolor się ubrać i jak prostymi środkami uzyskać tej wiosny naturalny wygląd i dziewczęcy urok ("Wicieki z trendów na wiosnę i lato 2012"). Oprócz tego podrzuca Wam kilka świetnych pomysłów na hobby. Zamieniamy na przykład własne mieszkanie w restaurację i galerię sztuki albo przy pomocy specjalnych serwisów szukamy w Internecie wsparcia finansowego dla naszych pomysłów ("Zeświruj na punkcie...").

Bożena Pawłowska z kolei nurkuje w przeszłość i odpowiada na pytanie, w jakich miastach świętokrzyskiego wciąż się bziuka i tarabani ("Niezwyczajne zwyczaje wielkanocne"). Później przypomina legendę o cisowskim diable opracowaną wcześniej przez Tadeusza Dąbrowę dla portalu swietokrzyskie.org.

Andrzej Szczodrak wypisuje o bazowych zespołach z kwiatami w nazwie - Fireflower i Lily of the Valley ("Baza Muzyki: brzmienie o kwiecistej wymowie"). Założył sobie także, że ze względu na ogromną rozpiętość gatunków muzycznych, przy każdej próbie szufladkowania zamieści przypis "Co ten Szczodrak wypisuje?!". Powodzenia, Andrzeju!

Nasz nowy nabytek, Timothy Drimarańcza" vel Tim Drim pisze i zachęca do wzięciu w tanecznych, dziennikarskich, muzycznych i fotograficznych warsztatach "Drim Tim - Aktywni z pasją" ("Pomarańczowa alternatywa"). Zaczynają się dopiero w kwietniu, dlatego niezdecydowani wciąż mogą się zdecydować i rejestrować na stronie projektu - drimtim.wici.info.

W kąciku poetyckim przybliżamy sylwetkę młodej poetki i rzeźbiarki Kasi Macios zamieszczając kilka dobrych przykładów jej twórczości ("Wiersze w porcelanie").

Nasz niezawodny naczelny Rafał Nowak przygotował fotoreportaż z dwóch dość odległych sobie miejsc - z kieleckiego "Kubusia" ("Z kulturą do dzieci")i porywającego egzotycznym pięknem Gibraltaru.

Wreszcie nasza i wasza Frog otwiera ten rok nowym działem kuchni regionalnej. Przeprowadziwszy rodzinny wywiad przepisowy, ugotowała a później sfotografowała potrawy od zawsze kojarzone z regionem świętokrzyskim - zmiocarza i zalewajkę.

Życzymy zatem smacznej, owocnej lektury i wicimy się w maju!

Redakcja

PS: Życząc spokoju ducha, więcej wolnego czasu i dalszych sukcesów, dziękujemy za dotychczasową współpracę dotychczasowemu sekretarzowi - świetnemu dziennikarzowi i jedynemu w swoim rodzaju gawędziarzowi Andrzejowi Piskulakowi. Jeszcze raz dzięki!

grolecki

Komentarze

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego u�ytkownika, prosze sie zarejestrowa�

apispress 09-03-2012 o godz. 21:59:39

Grzesiek bój się Boga! Aleś mnie zaskoczył! Dziękuję za podziękowanie! Jak zwykle młody kolega przesadza z przymiotnikami przy moim nazwisku, że „świetnemu dziennikarzowi”, że „jedynemu w swoim rodzaju”. Zostaw Kolego swej dobroci dla innych. A teraz „ad rem”, jak mawia jeden z moich warszawskich szefów. Dwuletnia praca w Wiciach była dla mnie bardzo ważnym doświadczeniem nie tylko w życiu zawodowym, ale też rodzica, któremu przyszło pracować z ludźmi w wieku moich dzieci. Cieszę się, że mogłem znaleźć wspólny międzypokoleniowy język. Jestem wdzięczny, za zrozumienie mojego języka, ale równocześnie zadałem sobie mnóstwo wysiłku, by uszanować Wasz język, sposoby bycia, współpracy i podejście do zawodu dziennikarskiego. Dziękuję Naczelnikowi Redakcji Rafałowi Nowakowi za to, że przyszło mi współpracować z bardzo utalentowanymi młodymi ludźmi. O moim Pracodawcy Rafale, że „jest genialnym redaktorem i grafikiem” napisał jeden z moich przyjaciół Kanady, znakomity pisarz i dziennikarz i redaktor Edward Zyman. Tak! Tak! Rafale Nowaku! Takie opinie zobowiązują, przede wszystkim do tego, Byś w przyszłym roku z błahego powodu finansowego „nie zaorał” gazety. Jak mówi mój znajomy zakonnik, „pieniądze mają to do siebie, że raz przychodzą, to znowu odchodzą. Trzeba się cieszyć, gdy są i nie smucić, gdy ich nie ma” Rafale to po co przekonywałeś przez wiele lat m.in. znakomitych artystów, osoby opiniotwórcze nie tylko z rodowodem świętokrzyskim, ale przede wszystkim artystów „offowych”, o których sam mówiłeś, że jeśli Wici o nich nie napiszą, to nikt tego nie zrobi? Odpowiedź jest prosta, gdyby nie Wici, to poważne redakcje nie miałyby skąd zżynać, na co w sposób permanentny zezwalaliśmy. I tak trzymaj Rafał! Chciałem w tym miejscu podziękować Sergiuszowi Pawłowskiemu, który w Londynie administruje Wiciowe strony i Jego Małżonce – Bożenie, prawdziwej gospodyni Wiciowego gospodarstwa. No i dziękuje znakomitej Weronice Mojeckiej – odpowiedzialnej za korektę. Uff! Rozklejam się! Czas kończyć, bo zaraz popadnę we wspomniane przez Grześka gawędziarstwo.(A tu, jeszcze mam napisać depeszę, wywiad i skończyć jakieś tam kolejne redagowanie. ) Jeśli chodzi o to moje „jedyne w swoim rodzaju gawędziarstwo”, to uznałem, że lepiej jest poopowiadać trochę anegdot, niż mędrkować i gwiazdorzyć, co to nie ja! I tego życzę, byś Droga Redakcjo utrzymała te Wiciowe klimaty. Dziękuję za życzenia, ale wolnego czasu mam jak na lekarstwo. I dobrze, bo nie wiem, co by się z mną działo? Na pisanie wspomnień jeszcze jestem za młody. Ściskam, życzę i pozdrawiam serdecznie Andrzej Piskulak (Apis)

a_szczodrak 11-03-2012 o godz. 20:36:20

Uwagi Pana Andrzeja Piskulaka były i są bezcenne. DZIĘKUJEMY. A Szczodrak zmuszony jest do sprostowania. Otóż "Co ten Szczodrak wypisuje?" nie wynika z ogólnej ogromnej rozpiętości gatunkow, a z tego jak silnie przeplatają się ze sobą gotyckie/"atmosferyczne" nurty wypływające z rocka i metalu.

Wici45. Wici na mieście

Wici
45. Wici na mieście