Literatura Polska
Wys�ano dnia 04-11-2004 o godz. 12:00:00 przez pala2 364
Wys�ano dnia 04-11-2004 o godz. 12:00:00 przez pala2 364
Grupa naukowców - historyków i literaturoznawców apeluje do rodziny Zbigniewa Herberta, aby spuścizna po wielkim poecie została w Polsce. W czwartek w Warszawie podczas sesji z okazji 80. urodzin autora "Pana Cogito" historyk literatury Piotr Kłoczowski powiedział, że archiwum Herbertowskie - zgodnie z wolą pisarza - powinno trafić do Biblioteki Uniwersyteckiej w Yale. |
W czwartek wieczorem prof. Jacek Trznadel i grupa kilku osób związanych głównie z Uniwersytetem Jagiellońskim i pismem "Arcana" wystosowała apel do rodziny i "odpowiednich instytucji państwowych" o uczynienie wszystkiego, "aby te cenne dla kultury narodowej pamiątki znalazły dla siebie godne miejsce w Kraju".
Według autorów apelu wywiezienie do USA archiwum Herberta "znacznie utrudniłoby dostęp do spuścizny jednego z największych pisarzy polskich kolejnym pokoleniom badaczy".
Historyk literatury i przyjaciel Herberta Piotr Kłoczowski, przemawiający w imieniu spadkobierców, podczas rozpoczętej w czwartek na Uniwersytecie Warszawskim sesji "Urodziny Pana Cogito", powiedział, że archiwum poety, zgodnie z wolą pisarza, powinno trafić do Biblioteki Rzadkich Książek i Rękopisów w Beinecke, działającej przy Bibliotece Uniwersyteckiej w Yale (USA).
Kłoczowski zaznaczył, że wiele razy rozmawiał z poetą na temat przyszłości jego archiwum - rękopisów, listów, kolejnych wersji wierszy i wielokrotnie wyrażaną wolą poety było, aby trafiło do Beinecke.
Prof. dr hab. Jacek Trznadel powiedział PAP, że chorujący poważnie Herbert z powodu złych warunków materialnych myślał o sprzedaży archiwum do Stanów Zjednoczonych. "Poeta, z którym przed śmiercią wielokrotnie się spotykałem, nigdy nie napomknął jednak o jakimkolwiek testamencie i woli, aby po śmierci jego archiwum zostało wywiezione z Polski" - dodał Trznadel.
Wśród argumentów za sprzedaniem archiwum do USA Piotr Kłoczowski podaje znakomite warunki biblioteki w Beinecke do gromadzenia, często nie będących w dobrym stanie, zapisków a także, że miejsce to cieszy się światowym prestiżem. "To zaszczyt dla pisarza, że jego dokumenty będą przechowywane w tych zbiorach" - powiedział podczas czwartkowej sesji Kłoczowski.
"To zaszczyt tylko dla Stanów Zjednoczonych, a na pewno nie dla Zbigniewa Herberta i dla Polski" - replikuje w rozmowie z PAP prof. Trznadel. Profesor uważa, że w Polsce także można stworzyć równie doskonałe warunki do konserwowania i przechowywania nawet nie będących w dobrej jakości zbiorów.
"Jeśli mamy warunki do przechowywania rekopisów Mickiewicza sprzed 200 lat, to możemy stworzyć odpowiednie warunki dla znacznie młodszych zbiorów" - powiedział PAP profesor i dodał, że najlepszym miejscem dla Herbertowskiej spuścizny byłoby Muzeum Mickiewicza w Warszawie, choć nie wyklucza innych miejsc w kraju.
Pod apelem przysłanym PAP podpisali się: dr Maciej Urbanowski, dr Andrzej Nowak, dr Elżbieta Morawiec, prof. dr hab. Wiesław Paweł Szymański, dr Krzysztof Polechoński i prof. Jacek Trznadel.
Według autorów apelu wywiezienie do USA archiwum Herberta "znacznie utrudniłoby dostęp do spuścizny jednego z największych pisarzy polskich kolejnym pokoleniom badaczy".
Historyk literatury i przyjaciel Herberta Piotr Kłoczowski, przemawiający w imieniu spadkobierców, podczas rozpoczętej w czwartek na Uniwersytecie Warszawskim sesji "Urodziny Pana Cogito", powiedział, że archiwum poety, zgodnie z wolą pisarza, powinno trafić do Biblioteki Rzadkich Książek i Rękopisów w Beinecke, działającej przy Bibliotece Uniwersyteckiej w Yale (USA).
Kłoczowski zaznaczył, że wiele razy rozmawiał z poetą na temat przyszłości jego archiwum - rękopisów, listów, kolejnych wersji wierszy i wielokrotnie wyrażaną wolą poety było, aby trafiło do Beinecke.
Prof. dr hab. Jacek Trznadel powiedział PAP, że chorujący poważnie Herbert z powodu złych warunków materialnych myślał o sprzedaży archiwum do Stanów Zjednoczonych. "Poeta, z którym przed śmiercią wielokrotnie się spotykałem, nigdy nie napomknął jednak o jakimkolwiek testamencie i woli, aby po śmierci jego archiwum zostało wywiezione z Polski" - dodał Trznadel.
Wśród argumentów za sprzedaniem archiwum do USA Piotr Kłoczowski podaje znakomite warunki biblioteki w Beinecke do gromadzenia, często nie będących w dobrym stanie, zapisków a także, że miejsce to cieszy się światowym prestiżem. "To zaszczyt dla pisarza, że jego dokumenty będą przechowywane w tych zbiorach" - powiedział podczas czwartkowej sesji Kłoczowski.
"To zaszczyt tylko dla Stanów Zjednoczonych, a na pewno nie dla Zbigniewa Herberta i dla Polski" - replikuje w rozmowie z PAP prof. Trznadel. Profesor uważa, że w Polsce także można stworzyć równie doskonałe warunki do konserwowania i przechowywania nawet nie będących w dobrej jakości zbiorów.
"Jeśli mamy warunki do przechowywania rekopisów Mickiewicza sprzed 200 lat, to możemy stworzyć odpowiednie warunki dla znacznie młodszych zbiorów" - powiedział PAP profesor i dodał, że najlepszym miejscem dla Herbertowskiej spuścizny byłoby Muzeum Mickiewicza w Warszawie, choć nie wyklucza innych miejsc w kraju.
Pod apelem przysłanym PAP podpisali się: dr Maciej Urbanowski, dr Andrzej Nowak, dr Elżbieta Morawiec, prof. dr hab. Wiesław Paweł Szymański, dr Krzysztof Polechoński i prof. Jacek Trznadel.
Komentarze |