Kielce v.0.8

Świętokrzyskie
Barbarzyński pokaz na Świętym Krzyżu

 drukuj stron�
Świętokrzyskie
Wys�ano dnia 11-07-2008 o godz. 09:00:00 przez sergio 787

Starosłowiański rytuał żywego ognia chcą odtworzyć naukowcy na Świętym Krzyżu podczas Dymarek Świętokrzyskich - pomysł się podoba, ale entuzjazmu nie wzbudza.

Po zapadnięciu zmroku pierwszego dnia Dymarek z piecowiska ma wyruszyć w stronę szczytu kolumna rzymskich żołnierzy i westalek. Za nimi mają pójść barbarzyńscy wojownicy i kobiety. Na szczycie Łysej Góry, już po przekroczeniu wałów kultowych, nastąpi uroczyste rozniecenie ognia świdrem ogniowym przyniesionym przez barbarzyńców. Od płomienia kolejno odpalone zostaną oliwne lampki. - Cały pokaz może mieć wyjątkowy charakter, będzie oczywiście opatrzony odpowiednim komentarzem. Samo rozpalanie ognia dzięki pocieraniu drewna o drewno robi niezwykłe wrażenie. Chcemy tym symbolicznym rytuałem podkreślić, że miejsce to było święte również dla starożytnych hutników, których działalność upamiętniają przecież Dymarki - mówi Andrzej Przychodni ze Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Dziedzictwa Przemysłowego, współorganizator pokazów historycznych w Nowej Słupi. Podkreśla, że otwartego ognia nie będzie zbyt wiele. - Moim zdaniem bardziej niebezpieczne jest nierozważne rzucanie niedopałków w lesie - mówi.

Scenariusz prezentacji w zeszłym tygodniu trafił do Gminnego Ośrodka Kultury w Nowej Słupi, który jest głównym organizatorem Dymarek. Agnieszka Popczyk-Borowiecka, dyrektorka GOK-u, nie ukrywa, że pomysł jej się spodobał. - To coś nowego. Pokaz podkreśli związki Dymarek z Łysą Górą - mówi, ale zastrzega, że decyzja jeszcze nie zapadła. - To zależy od Świętokrzyskiego Parku Narodowego. Na pewno spotkam się z dyrektorem ŚPN-u i porozmawiam na ten temat. Problemem może być np. pobieranie opłat za wejście na teren parku, bo wstęp jest przecież płatny. Te rozmowy nie są łatwe, ale na pewno warto spróbować - deklaruje Popczyk-Borowiecka.

Stanisław Huruk, dyrektor ŚPN-u, o pomyśle rozpalenia ognia na Łysej Górze nie słyszał. - Muszę poznać szczegółowy scenariusz i sprawdzić w przepisach, czy rozpalanie tam ognia w ogóle jest możliwe. Dla mnie jedynym warunkiem organizacji takiego pokazu jest zapewnienie bezpieczeństwa. Resztę spraw można jakoś ustalić - twierdzi.




Komentarze

Error connecting to mysql