Świętokrzyskie Kultura Literatura
Wys�ano dnia 22-12-2006 o godz. 12:00:00 przez pala2 476
Wys�ano dnia 22-12-2006 o godz. 12:00:00 przez pala2 476
Proszący o anonimowość ofiarodawca przekazał osiem bezcennych książek z XIX wieku, które były przed pond 150 laty częścią wielkiego zbioru bibliotecznego mieszczącego się w Pałacu Wielopolskich w Chrobrzu. |
Książki są nieco zniszczone, ale w na tyle w dobrym stanie, że natychmiast zostały wyeksponowane w jednej z gablot Samorządowego Ośrodka Dziedzictwa Kulturowego Ponidzia.
To niewielka część ogromnych ongiś zbiorów, z myślą o których, pałac został wzniesiony. Wybudował go margrabia, Aleksander Wielopolski, według projektu włoskiego architekta Franciszka Marconiego między innymi po to, aby pomieścić bibliotekę rodzinną i księgozbiór Świdzińskiego. Wielopolski tworzył swoją bibliotekę przez lata, wzorując się na założeniach Biblioteki Ossolińskich.
Zatrudniał bibliotekarza, który opracowywał księgozbiór i dokonywał wypisów oraz introligatorów, którzy oprawiali księgi i dokumenty i dbali o ich stan. Introligatorów, którymi byli zarówno Żydzi jak i Polacy było kilku w początkowych latach istnienia biblioteki. Składała się ona z ponad 8 tysięcy ksiąg w tym także druków Hallera i Unglera i rzadkich starodruków z XVI wieku oraz archiwum rodzinnego Wielopolskich składające się z blisko 8,5 tysiąca dokumentów, a także z bliżej nieokreślonej liczby autografów, w tym testamentu Piotra Myszkowskiego.
W tragicznym roku 1863 czyli pożogi i spustoszenia jakie przyniosły działania zbrojne Powstania Styczniowego - księgozbiór udało się uratować i nadal ulegał on powiększeniu. Ocalał on w znaczniej mierze także w czasie działań II wojny światowej. Po jej zakończeniu w 1945, ocalałe Archiwum Ordynacji Myszkowskich przekazano do Muzeum Świętokrzyskiego w Kielcach. Część zbiorów trafiła do Archiwum Państwowego w Kielcach, a część po prostu zaginęła lub uległa zniszczeniu.
Do dziś pokutuje w Chrobrzu i okolicach wieść o układaniu na pokrytych błotem ścieżkach - "chodników" z opasłych ksiąg, oprawionych w twarde okładki. Na ile jest to prawdą - nie wiadomo. Wiadomo, że osiem bardzo cennych pozycji dotarło z powrotem do pałacowych wnętrz.
To niewielka część ogromnych ongiś zbiorów, z myślą o których, pałac został wzniesiony. Wybudował go margrabia, Aleksander Wielopolski, według projektu włoskiego architekta Franciszka Marconiego między innymi po to, aby pomieścić bibliotekę rodzinną i księgozbiór Świdzińskiego. Wielopolski tworzył swoją bibliotekę przez lata, wzorując się na założeniach Biblioteki Ossolińskich.
Zatrudniał bibliotekarza, który opracowywał księgozbiór i dokonywał wypisów oraz introligatorów, którzy oprawiali księgi i dokumenty i dbali o ich stan. Introligatorów, którymi byli zarówno Żydzi jak i Polacy było kilku w początkowych latach istnienia biblioteki. Składała się ona z ponad 8 tysięcy ksiąg w tym także druków Hallera i Unglera i rzadkich starodruków z XVI wieku oraz archiwum rodzinnego Wielopolskich składające się z blisko 8,5 tysiąca dokumentów, a także z bliżej nieokreślonej liczby autografów, w tym testamentu Piotra Myszkowskiego.
W tragicznym roku 1863 czyli pożogi i spustoszenia jakie przyniosły działania zbrojne Powstania Styczniowego - księgozbiór udało się uratować i nadal ulegał on powiększeniu. Ocalał on w znaczniej mierze także w czasie działań II wojny światowej. Po jej zakończeniu w 1945, ocalałe Archiwum Ordynacji Myszkowskich przekazano do Muzeum Świętokrzyskiego w Kielcach. Część zbiorów trafiła do Archiwum Państwowego w Kielcach, a część po prostu zaginęła lub uległa zniszczeniu.
Do dziś pokutuje w Chrobrzu i okolicach wieść o układaniu na pokrytych błotem ścieżkach - "chodników" z opasłych ksiąg, oprawionych w twarde okładki. Na ile jest to prawdą - nie wiadomo. Wiadomo, że osiem bardzo cennych pozycji dotarło z powrotem do pałacowych wnętrz.
Irena IMOSA Echo Dnia
Komentarze |