Turystyka i Podróże Polska
Wys�ano dnia 23-01-2005 o godz. 13:03:36 przez blue 385
Wys�ano dnia 23-01-2005 o godz. 13:03:36 przez blue 385
Coraz więcej osób wybiera ferie w... ciepłych krajach. Jeśli już decydujemy się na narty, to jedziemy we francuskie Alpy, czy o wiele tańsze włoskie. Słowacja jest już przeżytkiem, bo nie daje gwarancji, że szczyty będą ośnieżone. Wśród rodzinnych wycieczek nadal królują Egipt, Wyspy Kanaryjskie i Tunezja. Zanim jednak zapakujemy rodzinę i sprzęt, warto ubezpieczyć się od nieszczęśliwych wypadków.
|
Ferie za pasem, a za oknem zero śniegu. Z sondażu, jaki przeprowadziliśmy wśród biur podróży w regionie wynika, że kielczanie na ferie ciągną do... ciepłych krajów. - Z roku na rok właśnie na przełomie stycznia i lutego coraz więcej osób decyduje się na rodzinne wycieczki do ciepłych krajów. W naszym biurze niepodzielnie od kilku lat królują wyjazdy do Egiptu, bo są najtańsze - twierdzi Bernadetta Warchoł z biura podróży "Alfa Star". W specjalnej ofercie tego biura wyjazd rodziców z jednym dzieckiem do Egiptu na tydzień wraz z wyżywieniem kosztuje 3690 zł. W kieleckim "Sigma Turze" klienci najchętniej wybierają rodzinne wypady na Wyspy Kanaryjskie i w celach rekreacyjnych na Cypr i do Tunezji. - Egipt zdecydowanie bije pozostałe oferty na głowę. Nie tylko dlatego, że jest najtańszy, ale również dlatego, że odnotowuje się ciągły spadek wartości dolara, w związku z tym ceny są niższe - poinformowała Renata Kaczmarczyk z agencji turystycznej "Sigma Tur". Rzeczywiście pozostałe oferty to koszt znacznie przekraczający możliwości średnio zamożnej rodziny. Dwutygodniowy wypad czteroosobowej rodziny, w tym dwójka dzieci do lat 12 na Wyspy Kanaryjskie kosztuje wraz z wyżywieniem od 10 do 11 tys. zł. Bez wyżywienia wypad na Teneryfę, najpiękniejszą z Wysp Kanaryjskich kosztuje już ok. 8672 zł.
Opcja dla narciarzy Ci, którzy jednak wychodzą z założenia, że ferie są po to, by uprawiać białe szaleństwo, a chcą mieć gwarancję, że będzie śnieg, wybierają Włochy, które w tym roku są znacznie tańsze od wyjazdu do Austrii. Dla porównania hotel we Włoszech wraz z basenem bez wyżywienia dla czteroosobowej rodziny kosztuje w "Alfa Starze" 2100 zł za tydzień. Tydzień w Austrii z wyżywieniem dwa razy tyle. A do wyjazdu na narty dochodzą jeszcze koszty związane z dodatkowym ubezpieczeniem. - Narciarzom zawsze proponujemy dodatkowe ubezpieczenie wyjazdu na wypadek, gdyby nie tylko sami ulegli wypadkowi i nagle by się okazało, że w danym kraju trzeba płacić za transport z miejsca wypadku, ale również gdyby sami zrobili komuś szkodę - twierdzi pracownica "Sigma Tur". O potrzebie ubezpieczenia mówi również Dariusz Ryń z Narodowego Funduszu Zdrowia. - Nie we wszystkich krajach Unii Europejskiej transport medyczny z miejsca wypadku jest objęty kosztem ubezpieczenia. W Niemczech np. płaci się za wizytę u lekarza pierwszego kontaktu. Dlatego wydajemy ulotki, w których informujemy, za co w danym kraju trzeba będzie zapłacić z własnej kieszeni. Jeśli chcemy uniknąć niespodzianek, lepiej ubezpieczmy się dodatkowo - twierdzi Dariusz Ryń.
Na wszelki wypadek... Skręcamy kostkę lub łamiemy nogę na jednym ze słowackich stoków. I wtedy zaczyna się gehenna, która potrafi zepsuć nawet najbardziej udane białe szaleństwo. Tamtejsza służba zdrowia podlicza nas skrupulatnie, co do korony. Płacimy za wszystko "po drodze": prześwietlenie nogi, założenie gipsu, za leczenie szpitalne - 50 koron dziennie (około 5 złotych). Podliczają nam również koszty transportu sanitarnego - 2 korony za każdy przejechany kilometr. Zanim więc zdecydujesz się wyjechać na ferie do któregoś z krajów Unii Europejskiej, dopytaj się w biurze podróży i w Narodowym Funduszu Zdrowia, co gwarantuje ci podstawowy pakiet ubezpieczenia zdrowotnego i koniecznie pobierz druk E-111. Tym dokumentem posłużysz się w szpitalu za granicą. A jeśli wyjeżdżasz poza Unię Europejską, a szczególnie jeśli wybierasz się na narty, to lepiej skorzystaj z ubezpieczenia dodatkowego. I tak np. dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne w Polskim Towarzystwie Ubezpieczeniowym dla czteroosobowej rodziny udającej się na 14 dni do Egiptu kosztuje 33 zł od osoby. W przypadku wyjazdu na narty do Włoch na 14 dni płaci się 84 złote od osoby. Stawka ta wzrasta o 50 proc., jeśli na narty z wnukami wyjadą dziadkowie po 65 roku życia.
Opcja dla narciarzy Ci, którzy jednak wychodzą z założenia, że ferie są po to, by uprawiać białe szaleństwo, a chcą mieć gwarancję, że będzie śnieg, wybierają Włochy, które w tym roku są znacznie tańsze od wyjazdu do Austrii. Dla porównania hotel we Włoszech wraz z basenem bez wyżywienia dla czteroosobowej rodziny kosztuje w "Alfa Starze" 2100 zł za tydzień. Tydzień w Austrii z wyżywieniem dwa razy tyle. A do wyjazdu na narty dochodzą jeszcze koszty związane z dodatkowym ubezpieczeniem. - Narciarzom zawsze proponujemy dodatkowe ubezpieczenie wyjazdu na wypadek, gdyby nie tylko sami ulegli wypadkowi i nagle by się okazało, że w danym kraju trzeba płacić za transport z miejsca wypadku, ale również gdyby sami zrobili komuś szkodę - twierdzi pracownica "Sigma Tur". O potrzebie ubezpieczenia mówi również Dariusz Ryń z Narodowego Funduszu Zdrowia. - Nie we wszystkich krajach Unii Europejskiej transport medyczny z miejsca wypadku jest objęty kosztem ubezpieczenia. W Niemczech np. płaci się za wizytę u lekarza pierwszego kontaktu. Dlatego wydajemy ulotki, w których informujemy, za co w danym kraju trzeba będzie zapłacić z własnej kieszeni. Jeśli chcemy uniknąć niespodzianek, lepiej ubezpieczmy się dodatkowo - twierdzi Dariusz Ryń.
Na wszelki wypadek... Skręcamy kostkę lub łamiemy nogę na jednym ze słowackich stoków. I wtedy zaczyna się gehenna, która potrafi zepsuć nawet najbardziej udane białe szaleństwo. Tamtejsza służba zdrowia podlicza nas skrupulatnie, co do korony. Płacimy za wszystko "po drodze": prześwietlenie nogi, założenie gipsu, za leczenie szpitalne - 50 koron dziennie (około 5 złotych). Podliczają nam również koszty transportu sanitarnego - 2 korony za każdy przejechany kilometr. Zanim więc zdecydujesz się wyjechać na ferie do któregoś z krajów Unii Europejskiej, dopytaj się w biurze podróży i w Narodowym Funduszu Zdrowia, co gwarantuje ci podstawowy pakiet ubezpieczenia zdrowotnego i koniecznie pobierz druk E-111. Tym dokumentem posłużysz się w szpitalu za granicą. A jeśli wyjeżdżasz poza Unię Europejską, a szczególnie jeśli wybierasz się na narty, to lepiej skorzystaj z ubezpieczenia dodatkowego. I tak np. dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne w Polskim Towarzystwie Ubezpieczeniowym dla czteroosobowej rodziny udającej się na 14 dni do Egiptu kosztuje 33 zł od osoby. W przypadku wyjazdu na narty do Włoch na 14 dni płaci się 84 złote od osoby. Stawka ta wzrasta o 50 proc., jeśli na narty z wnukami wyjadą dziadkowie po 65 roku życia.
Gazeta codzienna "Echo Dnia"
Komentarze |