Kultura Rozmowy Kielce Literatura
Wys�ano dnia 09-03-2007 o godz. 10:59:30 przez pala1 15540
Wys�ano dnia 09-03-2007 o godz. 10:59:30 przez pala1 15540
Z redaktorem naczelnym wydawanego w Kielcach Magazynu Psychologicznego "Charaktery", miesięcznika o nakładzie ponad 46 tys egzemplarzy, rozmawiała Justyna Giemza. |
- Magazyn Psychologiczny "Charaktery" skończył w lutym 10 lat. Gratuluję jubileuszu.
Dziękuję bardzo.
- "Charaktery" są jedynym psychologicznym czasopismem na rynku. Właściwie nie macie konkurencji. Czy to oznacza, że nie musicie się starać?
W naszej rzeczywistoÅ›ci wolnego rynku to niemożliwe. To, że nie mamy konkurencji, poza dodatkiem psychologicznym do "Polityki", z jednej strony uÅ‚atwia pracÄ™: nie musimy siÄ™ z nikim Å›cigać. Jest to też zÅ‚e, bo musimy być klasÄ… sami dla siebie - musimy trzymać poziom. W żadnym kraju nie ma wielu pism psychologicznych, w USA jest jedno przodujÄ…ce czasopismo popularno-naukowe "Psychology Today", które byÅ‚o swego czasu potÄ™gÄ… na Å›wiecie - w latach 70-tych mieli ponad milion samych subskrybentów! Potem w różnych krajach powstawaÅ‚y afiliacje, np. w Niemczech "Psychologie Heute". Za to we Francji jest kilka tytuÅ‚ów, które adresowane sÄ… do różnego odbiorcy, np. "Psychologie" jest pismem kobiecym, tak jak np. w Polsce "Twój Styl", poza rozbudowanym dziaÅ‚em psychologicznym jest tam moda, gwiazdy, kuchnia i plotki.
- Ciężko było stworzyć "Charaktery"?
To byÅ‚y pionierskie czasy - wtedy powstawaÅ‚o dużo różnych inicjatyw. ByÅ‚o trudno, bo nie byÅ‚o wzorców, a nietrudno, bo cokolwiek siÄ™ zaproponowaÅ‚o, byÅ‚o dobre - nie byÅ‚o porównania. Trudność wynikaÅ‚a też z tego, że polskie Å›rodowisko naukowe bardzo gÅ‚Ä™boko tkwiÅ‚o - zabrzmi to okropnie - w mentalnoÅ›ci Å›redniowiecznej. Polscy naukowcy uważali, że jeÅ›li ktoÅ› jest specjalistÄ… w danej dziedzinie, posiada "wiedzÄ™ tajemnÄ…", do której maluczkich nie należy dopuszczać. Nauczyli siÄ™ posÅ‚ugiwać specyficznym dla siebie slangiem. W Ameryce jest zupeÅ‚nie inaczej: tam naukowiec, który przedstawia coÅ› w sposób niezrozumiaÅ‚y dla laików, w ogóle siÄ™ nie liczy. W Polsce to, co niezrozumiaÅ‚e, uważa siÄ™ za mÄ…dre, gÅ‚Ä™bokie, trudne. Tu wÅ‚aÅ›nie byÅ‚a ciężka praca - przekonać wybitnych profesorów, że przekazywanie swojej wiedzy w sposób przystÄ™pny, nie umniejszy ich powagi, a przeciwnie - zaÅ›wiadczy o ich klasie. Nam siÄ™ udaÅ‚o "wychować" kilku wybitnych naukowców, którzy potrafiÄ… w sposób bardzo prosty pisać o niezwykle skomplikowanych rzeczach.
- Czy czerpiecie inspiracje z innych pism?
Nie. Na poczÄ…tku dziaÅ‚alnoÅ›ci, przed rok wspóÅ‚pracowaliÅ›my z "Psychology Today". To jednak inne pismo, skierowane do ludzi, którzy interesujÄ… siÄ™ psychologiÄ… bardziej hobbystycznie. Natomiast "Charaktery" od poczÄ…tku czytali przede wszystkim studenci psychologii i pedagogiki. ArtykuÅ‚y z naszego pisma byÅ‚y polecane jako lektura do zaliczeÅ„ czy egzaminów. Od razu postawiliÅ›my na wspóÅ‚pracÄ™ ze Å›rodowiskiem akademickim, czoÅ‚ówkÄ… polskich psychologów. ArtykuÅ‚y byÅ‚y rzetelne, wiedza pewna - to nie papka, którÄ… serwujÄ… gazety codzienne. NarzuciÅ‚o to jednak barierÄ™, gdyż przed dÅ‚ugi czas nie mogliÅ›my wyjść do szerszego czytelnika.
- Nic dziwnego, czasopisma naukowe ogólnie nie cieszÄ… siÄ™ zbyt dużą popularnoÅ›ciÄ…..
Istnieje zasadnicza różnica miÄ™dzy tym, co ja nazywam kulturÄ… psychologicznÄ… w Polsce, a na zachodzie. 90% uczniów college'ów na ostatnim roku nauki wybiera psychologiÄ™ jako jeden z gÅ‚ównych przedmiotów. U nas psychologia nie istnieje w nauczaniu ogólnoksztaÅ‚cÄ…cym nawet w postaci Å›ladowej. Wiedza psychologiczna naszego spoÅ‚eczeÅ„stwa jest mizerna. Istnieje mnóstwo stereotypów, jeszcze niedawno zdarzaÅ‚y siÄ™ wypowiedzi takich "mÄ…drali", jak np. profesora Legutko, który nazywaÅ‚ w swoim artykule psychologów "darmozjadami", a profesor Wolniewicz - "oszustami". Dlatego wÅ‚aÅ›nie przez dÅ‚ugie lata musieliÅ›my pisać w "Charakterach" o sprawach fundamentalnych, m.in. czym jest psychologia. Jedna z pierwszych książek, którÄ… wydaliÅ›my nosi wÅ‚aÅ›nie taki tytuÅ‚ "Czym jest psychologia?". Psychologia to bardzo szeroka i skomplikowana nauka.
- Jaka jest grupa docelowa obecnych "Charakterów"?
To siÄ™ bardzo dynamicznie zmienia, na poczÄ…tku celowaliÅ›my w studentów psychologii i nauk pokrewnych. W tej chwili trudno powiedzieć, jaka jest ta grupa docelowa. Kolega zrobiÅ‚ tzw. pozycjonowanie produktu, czyli do kogo nasz miesiÄ™cznik trafia. Z jego badaÅ„ wynika, że "Charaktery" czytajÄ… tzw. reformatorzy. SÄ… to ludzie zainteresowani kreatywnym wpÅ‚ywem na swoje życie, którzy próbujÄ… coÅ› wiÄ™cej zrozumieć, zwÅ‚aszcza w sferze kontaktów miÄ™dzyludzkich. Nasz miesiÄ™cznik trafia przede wszystkim do kobiet, bo to one sÄ… bardziej uwrażliwione na relacje spoÅ‚eczne. MajÄ… ok. 18-40 lat, sÄ… wyksztaÅ‚cone i raczej zamożne, potrafiÄ… kierować swoim życiem i osiÄ…gać w nim sukces. One wiedzÄ…, że kluczem do sukcesu jest zrozumienie siebie. CzytujÄ… nas także ludzie kultury. Dostajemy wiele listów, np. od Tadeusza Różewicza, czy Hanny Krall, a nawet od Ryszarda KapuÅ›ciÅ„skiego, który byÅ‚ naszym staÅ‚ym czytelnikiem. WypatrzyliÅ›my także wzmiankÄ™ na blogu Magdy Umer i Andrzeja Poniedzielskiego, że "Charaktery" to ulubione pismo pani Magdy.
- W ofercie wydawniczej oprócz "Charakterów" znajdujÄ… siÄ™ także inne tytuÅ‚y, min. "Psychologia dziÅ›", "Style i Charaktery". Dlaczego?
Same "Charaktery" ewoluowaÅ‚y - dalej sÄ… pismem popularnonaukowym i mieszczÄ… siÄ™ w nurcie humanistycznym, ale czÄ™sto okreÅ›lane sÄ… jako pismo kulturalne. "Psychologia dziÅ›" jest nawiÄ…zaniem do pierwszej wizji "Charakterów", czyli pismem przeznaczonym gÅ‚ównie dla studentów psychologii i nauk pokrewnych. "Style i Charaktery" majÄ… być tytuÅ‚em stricte psychologicznym, zajmujÄ…cym siÄ™ sprawami życia codziennego. Pierwszy numer jest o miÅ‚oÅ›ci, kolejny bÄ™dzie o odżywianiu.
- A "Charaktery" w Internecie? Niewiele tekstów można znaleźć na obecnej stronie...
Planujemy zaÅ‚ożenie wÅ‚asnej strony, na której można bÄ™dzie przeczytać peÅ‚ne teksty, oczywiÅ›cie gdy siÄ™ zapÅ‚aci za dostÄ™p.
- Ostatnio psychologia staÅ‚a siÄ™ dość modna... MÅ‚odzi czÄ™sto decydujÄ… siÄ™ na studia psychologiczne, wielu specjalistów korzysta z osiÄ…gnięć psychologii, chociażby w mediach, marketingu, sprzedaży...
ProtestujÄ™, że psychologia staÅ‚a siÄ™ modna. Psychologia po prostu odzyskuje należne jej miejsce. We Francji jest ponad 2000 miejsc pracy, na które sÄ… zatrudniani tylko i wyÅ‚Ä…cznie psychologowie. W Polsce nadal istnieje wiele stereotypów psychologa np. że siedzi czÅ‚owiek w biaÅ‚ym kitlu i pyta "Jak siÄ™ Pan czuje?". We Francji, USA czy Niemczech nie znajdzie siÄ™ banku, w którym nie pracuje psycholog.
- MÅ‚odzi ludzie czÄ™sto myÅ›lÄ…, że jeÅ›li pójdÄ… na studia psychologiczne, to rozwiążą wszystkie swoje problemy. Czy to dobre podejÅ›cie?
Te czasy już chyba dawno minęły. CzÄ™sto ludzie, którzy idÄ… z takim nastawieniem na studia, czujÄ… siÄ™ sfrustrowani w trakcie i albo je rzucajÄ… albo nie podejmujÄ… pracy w zawodzie. Studia psychologiczne nie pomogÄ… rozwiÄ…zać żadnego problemu. W Szkole Wyższej Psychologii SpoÅ‚ecznej, czyli przodujÄ…cej uczelni psychologicznej, gdzie pracujÄ… najwybitniejsi polscy naukowcy, a studia sÄ… potwornie drogie, przychodzÄ… ludzie i mówiÄ… "Nauczcie nas wykonywania zawodu". Wielu z nich już pracuje, min. w bankach, agencjach reklamowych, funduszach inwestycyjnych, wojsku, policji. Ci mÅ‚odzi ludzie wiedzÄ…, że to jest inwestycja w siebie, bo to jest bardzo popÅ‚atny zawód. Nie mówiÄ…c już o wybitnych psychoterapeutach, którzy za godzinnÄ… sesjÄ™ biorÄ… 600zÅ‚!
- Studenci psychologii czÄ™sto narzekajÄ…, że aby zostać psychoterapeutÄ… nie wystarczÄ… studia, ale muszÄ… sporo wydać po ich zakoÅ„czeniu, na różnego rodzaju szkolenia.
To jest bardzo stara historia. KiedyÅ› pracowaÅ‚em w Instytucie Psychologii Zdrowia w Warszawie i uczyÅ‚em tam psychologów i psychiatrów. Przyjeżdżali i mówili "Daj narzÄ™dzie", to znaczy, że co? Daj widelec do jedzenia tego makaronu? Praca z czÅ‚owiekiem to nie tylko narzÄ™dzie. To nie jest tak, że psychologia uczy różnych trików, podstÄ™pów i technik, żebyÅ›my sobie radzili z ludźmi. Psychologia daje możliwość zrozumienia, tego, co siÄ™ z czÅ‚owiekiem dzieje. JeÅ›li siÄ™ rozumie, to nie trudno jest znaleźć metodÄ™ zmian. Można wziąć malarza pokojowego i pokazać mu, jak siÄ™ maluje Å›ciany. On to zrobi. Ale zobaczmy, jaka jest teraz różnorodność tynków, rodzajów farb, technik. JeÅ›li on nie zrozumie podstawowych rzeczy o np. strukturze tynku itp., to nigdy nie nauczy siÄ™ dobrze malować.
- W takim razie, jakie cechy powinien mieć dobry psycholog?
Po pierwsze nie można siÄ™ interesować tylko sobÄ…. Å»eby zostać psychologiem trzeba interesować siÄ™ ludźmi i mieć gÅ‚Ä™bokÄ… chęć zrozumienia tego, co siÄ™ w drugim czÅ‚owieku dzieje. Po drugie trzeba wychodzić spoza wÅ‚asnego punktu widzenia, czyli mieć zdolność alokacji - wyobrażenia sobie, jak wyglÄ…da Å›wiat "z tej drugiej strony". Po trzecie nie należy traktować wÅ‚asnych poglÄ…dów jako jedynej prawdy. To typowa cecha naszego spoÅ‚eczeÅ„stwa, którÄ… widać, gdy czyta siÄ™ dyskusje na forach internetowych. Tam wszyscy siÄ™ znajÄ… na wszystkim, uważajÄ…, że samo posiadanie organu zwanego "mózgiem", uprawnia do tego, żeby wypowiadać dowolnÄ… opiniÄ™ na dowolny temat. Psycholog musi nauczyć siÄ™ też pokory, musi rozróżniać, co jest rzeczywistoÅ›ciÄ…, a co jest produktem jego umysÅ‚u, interpretacjÄ…. Ludzie zazwyczaj biorÄ… swoje myÅ›li za rzeczywistość. Psychologowie uczÄ… siÄ™ też sprawdzania hipotezy, robienia eksperymentów.
Psychologia i psychiatria w czasach komunizmu byÅ‚y naukami represywnymi. SpoÅ‚eczeÅ„stwo uznawaÅ‚o, że nie chce ludzi, którzy na przykÅ‚ad nie sÄ… zdolni do pracy. Od tego byÅ‚ psycholog, żeby izolować i dawać ludziom etykietki typu: ty masz schizofreniÄ™, ty depresjÄ™ itd. Teraz żaden specjalista tak nie napisze - uważa siÄ™, że dany czÅ‚owiek widzi Å›wiat w dany sposób i trzeba okreÅ›lić, na ile jego sposób widzenia Å›wiata jest niebezpieczny dla niego samego, a na ile dla otoczenia. Później okreÅ›la siÄ™, co można dla tego czÅ‚owieka zrobić, jak mu pomóc - zmienić ten sposób widzenia Å›wiata. Obecnie psychologia i psychiatria nie zajmuje siÄ™ tym, żeby zamknąć jakiegoÅ› czÅ‚owieka, zaÅ‚adować mu elektrowstrzÄ…sy, nafaszerować farmaceutykami, ogÅ‚upić, żeby nie sprawiaÅ‚ nam - "normalnym ludziom", problemów.
- Jak Polacy traktujÄ… psychologiÄ™?
Bardzo bojÄ… siÄ™ osób z chorobami psychicznymi. A jednoczeÅ›nie z badaÅ„ wynika, że co dziesiÄ…ty Polak cierpi na depresjÄ™, ale to ukrywa. Nie ma Å›wiadomoÅ›ci spoÅ‚ecznej, żeby iść do psychologa czy psychiatry. Uważa siÄ™ to za degradacjÄ™. JeÅ›li np. małżeÅ„stwo ma problemy, nie zwraca siÄ™ do specjalisty, bo dominuje opinia, że brudy należy prać we wÅ‚asnym domu. Ludzie nie umiejÄ… korzystać z pomocy. OczywiÅ›cie istnieje też inne wariactwo, jak np. w Stanach Zjednoczonych, gdzie z każdym problemem idzie siÄ™ do specjalisty.
- Z drugiej strony niemalże w każdej gazecie pojawiają się psychotesty...
To wszystko, co publikowane jest w gazetach, to raczej zabawa. Nad testami psychologicznymi pracujÄ… sztaby psychologów. Å»eby wystandaryzować test, trzeba przebadać dużą grupÄ™ ludzi. A ten, kto go stworzyÅ‚, musi dostać za to zapÅ‚atÄ™. ZresztÄ… dobry test, to nie taki, który wypeÅ‚nia siÄ™ automatycznie, a rozwiÄ…zanie podane jest od razu.
- A co z psychologiÄ… w telewizji? Czy programy typu "Superniania" sÄ… skuteczne?
To bardziej rozrywka, niż terapia. CaÅ‚e dziaÅ‚anie oparte jest na terapii behawioralno-kogitywnej, która np. przy depresji przynosi Å›wietne rezultaty. Psycholog nie wgÅ‚Ä™bia siÄ™ wtedy w przeszÅ‚ość i relacje z ojcem, matkÄ…, bliskimi, ale koncentruje siÄ™ na problemie. Niestety nie sprawdza siÄ™ to w każdym przypadku. Nie potÄ™piam jednak tego typu programów, bo zwracajÄ… uwagÄ™ na pewien problem, choć to nie wszystko, co można zrobić. Å»aden rozsÄ…dny psycholog nie powie, że na każdego czÅ‚owieka, jest ten sam sposób. Åšwiat ludzki jest niebywale skomplikowany, a my siÄ™ caÅ‚y czas zmieniamy.
- Powróćmy do "Charakterów". Kielce nigdy nie byÅ‚y oÅ›rodkiem psychologicznym, a jednak powstaÅ‚o tu jedyne w Polsce pismo z tej dziedziny...
Z tym zwiÄ…zane sÄ… pewne trudnoÅ›ci. Na przykÅ‚ad mam teraz dwa wolne etaty dla doÅ›wiadczonych psychologów, znajÄ…cych jÄ™zyki, ze zdolnoÅ›ciami redaktorskimi. Nie ma w Kielcach dobrych fachowców. SÄ… też plusy: jak już mam zespóÅ‚, to on siedzi tu, na miejscu. Mój kolega - Andrzej Skwosz, redaktor naczelny miesiÄ™cznika "Press" otworzyÅ‚ biuro w Warszawie i nie może skompletować i utrzymać zespoÅ‚u, bo tam ludzie przychodzÄ… i odchodzÄ….
- Ludzie czÄ™sto mówiÄ…, że w Kielcach siÄ™ nie da nic zrobić.
To bzdura, niech sobie tak mówiÄ… i siÄ™ frustrujÄ…. Gdybym mieszkaÅ‚ w PiÅ„czowie, to tam byÅ‚ wydawaÅ‚ "Charaktery". Ale mi siÄ™ nie chce stÄ…d ruszać. MieszkaÅ‚em w Warszawie i Krakowie, jednak wolÄ™ Kielce. WolÄ™ do Krakowa jechać na kawÄ™ i zaraz wrócić.
- Może ludzie po prostu nie wierzą, że się uda?
Tu wracamy do psychologii. Próbujemy nauczyć w naszych pismach, że kiedy cokolwiek dzieje siÄ™ w naszym życiu, należy zadać sobie pytanie: dlaczego? W pierwszej kolejnoÅ›ci trzeba w sobie szukać przyczyn tego, co siÄ™ staÅ‚o. Kiedy teraz zbieram gratulacje z okazji 10-lecia "Charakterów" sÅ‚yszÄ™: "UdaÅ‚o Ci siÄ™". Bardzo mnie to denerwuje, bo mi siÄ™ to nie udaÅ‚o, ja na to ciężko pracowaÅ‚em. Ludzie nie czujÄ… siÄ™ odpowiedzialni za siebie, nie chcÄ… brać odpowiedzialnoÅ›ci za swoje życie.
- Ma Pan jakąś receptę, żeby nie zwariować w obecnych czasach?
Co to znaczy zwariować? Po Å‚acinie varius to znaczy inny. Wszyscy jesteÅ›my zwariowani, bo jesteÅ›my różni. A ten, kto mówi, że sytuacja ekonomiczna w Polsce jest zÅ‚a, ten łże. Sam ciężko pracowaÅ‚em na swoje pismo, nikt mi nic nie daÅ‚. Już kiedy studiowaÅ‚em, każde wakacje spÄ™dzaÅ‚em pracujÄ…c w szpitalu psychiatrycznym i uczyÅ‚em siÄ™ zawodu, a wielu moich kolegów jeździÅ‚o na truskawki, zarabiali pieniÄ…dze, które wydawali na niepotrzebne rzeczy. Ale za parÄ™ lat ja miaÅ‚em zawód, który mi dawaÅ‚ pieniÄ…dze, a oni zajmowali siÄ™ handlem kożuszków w Turcji i do tej pory nie wrócili do zawodu. Każdy sobie wybiera swój los.
- Dziękuję bardzo za rozmowę.
Dziękuję bardzo.
- "Charaktery" są jedynym psychologicznym czasopismem na rynku. Właściwie nie macie konkurencji. Czy to oznacza, że nie musicie się starać?
W naszej rzeczywistoÅ›ci wolnego rynku to niemożliwe. To, że nie mamy konkurencji, poza dodatkiem psychologicznym do "Polityki", z jednej strony uÅ‚atwia pracÄ™: nie musimy siÄ™ z nikim Å›cigać. Jest to też zÅ‚e, bo musimy być klasÄ… sami dla siebie - musimy trzymać poziom. W żadnym kraju nie ma wielu pism psychologicznych, w USA jest jedno przodujÄ…ce czasopismo popularno-naukowe "Psychology Today", które byÅ‚o swego czasu potÄ™gÄ… na Å›wiecie - w latach 70-tych mieli ponad milion samych subskrybentów! Potem w różnych krajach powstawaÅ‚y afiliacje, np. w Niemczech "Psychologie Heute". Za to we Francji jest kilka tytuÅ‚ów, które adresowane sÄ… do różnego odbiorcy, np. "Psychologie" jest pismem kobiecym, tak jak np. w Polsce "Twój Styl", poza rozbudowanym dziaÅ‚em psychologicznym jest tam moda, gwiazdy, kuchnia i plotki.
- Ciężko było stworzyć "Charaktery"?
To byÅ‚y pionierskie czasy - wtedy powstawaÅ‚o dużo różnych inicjatyw. ByÅ‚o trudno, bo nie byÅ‚o wzorców, a nietrudno, bo cokolwiek siÄ™ zaproponowaÅ‚o, byÅ‚o dobre - nie byÅ‚o porównania. Trudność wynikaÅ‚a też z tego, że polskie Å›rodowisko naukowe bardzo gÅ‚Ä™boko tkwiÅ‚o - zabrzmi to okropnie - w mentalnoÅ›ci Å›redniowiecznej. Polscy naukowcy uważali, że jeÅ›li ktoÅ› jest specjalistÄ… w danej dziedzinie, posiada "wiedzÄ™ tajemnÄ…", do której maluczkich nie należy dopuszczać. Nauczyli siÄ™ posÅ‚ugiwać specyficznym dla siebie slangiem. W Ameryce jest zupeÅ‚nie inaczej: tam naukowiec, który przedstawia coÅ› w sposób niezrozumiaÅ‚y dla laików, w ogóle siÄ™ nie liczy. W Polsce to, co niezrozumiaÅ‚e, uważa siÄ™ za mÄ…dre, gÅ‚Ä™bokie, trudne. Tu wÅ‚aÅ›nie byÅ‚a ciężka praca - przekonać wybitnych profesorów, że przekazywanie swojej wiedzy w sposób przystÄ™pny, nie umniejszy ich powagi, a przeciwnie - zaÅ›wiadczy o ich klasie. Nam siÄ™ udaÅ‚o "wychować" kilku wybitnych naukowców, którzy potrafiÄ… w sposób bardzo prosty pisać o niezwykle skomplikowanych rzeczach.
- Czy czerpiecie inspiracje z innych pism?
Nie. Na poczÄ…tku dziaÅ‚alnoÅ›ci, przed rok wspóÅ‚pracowaliÅ›my z "Psychology Today". To jednak inne pismo, skierowane do ludzi, którzy interesujÄ… siÄ™ psychologiÄ… bardziej hobbystycznie. Natomiast "Charaktery" od poczÄ…tku czytali przede wszystkim studenci psychologii i pedagogiki. ArtykuÅ‚y z naszego pisma byÅ‚y polecane jako lektura do zaliczeÅ„ czy egzaminów. Od razu postawiliÅ›my na wspóÅ‚pracÄ™ ze Å›rodowiskiem akademickim, czoÅ‚ówkÄ… polskich psychologów. ArtykuÅ‚y byÅ‚y rzetelne, wiedza pewna - to nie papka, którÄ… serwujÄ… gazety codzienne. NarzuciÅ‚o to jednak barierÄ™, gdyż przed dÅ‚ugi czas nie mogliÅ›my wyjść do szerszego czytelnika.
- Nic dziwnego, czasopisma naukowe ogólnie nie cieszÄ… siÄ™ zbyt dużą popularnoÅ›ciÄ…..
Istnieje zasadnicza różnica miÄ™dzy tym, co ja nazywam kulturÄ… psychologicznÄ… w Polsce, a na zachodzie. 90% uczniów college'ów na ostatnim roku nauki wybiera psychologiÄ™ jako jeden z gÅ‚ównych przedmiotów. U nas psychologia nie istnieje w nauczaniu ogólnoksztaÅ‚cÄ…cym nawet w postaci Å›ladowej. Wiedza psychologiczna naszego spoÅ‚eczeÅ„stwa jest mizerna. Istnieje mnóstwo stereotypów, jeszcze niedawno zdarzaÅ‚y siÄ™ wypowiedzi takich "mÄ…drali", jak np. profesora Legutko, który nazywaÅ‚ w swoim artykule psychologów "darmozjadami", a profesor Wolniewicz - "oszustami". Dlatego wÅ‚aÅ›nie przez dÅ‚ugie lata musieliÅ›my pisać w "Charakterach" o sprawach fundamentalnych, m.in. czym jest psychologia. Jedna z pierwszych książek, którÄ… wydaliÅ›my nosi wÅ‚aÅ›nie taki tytuÅ‚ "Czym jest psychologia?". Psychologia to bardzo szeroka i skomplikowana nauka.
- Jaka jest grupa docelowa obecnych "Charakterów"?
To siÄ™ bardzo dynamicznie zmienia, na poczÄ…tku celowaliÅ›my w studentów psychologii i nauk pokrewnych. W tej chwili trudno powiedzieć, jaka jest ta grupa docelowa. Kolega zrobiÅ‚ tzw. pozycjonowanie produktu, czyli do kogo nasz miesiÄ™cznik trafia. Z jego badaÅ„ wynika, że "Charaktery" czytajÄ… tzw. reformatorzy. SÄ… to ludzie zainteresowani kreatywnym wpÅ‚ywem na swoje życie, którzy próbujÄ… coÅ› wiÄ™cej zrozumieć, zwÅ‚aszcza w sferze kontaktów miÄ™dzyludzkich. Nasz miesiÄ™cznik trafia przede wszystkim do kobiet, bo to one sÄ… bardziej uwrażliwione na relacje spoÅ‚eczne. MajÄ… ok. 18-40 lat, sÄ… wyksztaÅ‚cone i raczej zamożne, potrafiÄ… kierować swoim życiem i osiÄ…gać w nim sukces. One wiedzÄ…, że kluczem do sukcesu jest zrozumienie siebie. CzytujÄ… nas także ludzie kultury. Dostajemy wiele listów, np. od Tadeusza Różewicza, czy Hanny Krall, a nawet od Ryszarda KapuÅ›ciÅ„skiego, który byÅ‚ naszym staÅ‚ym czytelnikiem. WypatrzyliÅ›my także wzmiankÄ™ na blogu Magdy Umer i Andrzeja Poniedzielskiego, że "Charaktery" to ulubione pismo pani Magdy.
- W ofercie wydawniczej oprócz "Charakterów" znajdujÄ… siÄ™ także inne tytuÅ‚y, min. "Psychologia dziÅ›", "Style i Charaktery". Dlaczego?
Same "Charaktery" ewoluowaÅ‚y - dalej sÄ… pismem popularnonaukowym i mieszczÄ… siÄ™ w nurcie humanistycznym, ale czÄ™sto okreÅ›lane sÄ… jako pismo kulturalne. "Psychologia dziÅ›" jest nawiÄ…zaniem do pierwszej wizji "Charakterów", czyli pismem przeznaczonym gÅ‚ównie dla studentów psychologii i nauk pokrewnych. "Style i Charaktery" majÄ… być tytuÅ‚em stricte psychologicznym, zajmujÄ…cym siÄ™ sprawami życia codziennego. Pierwszy numer jest o miÅ‚oÅ›ci, kolejny bÄ™dzie o odżywianiu.
- A "Charaktery" w Internecie? Niewiele tekstów można znaleźć na obecnej stronie...
Planujemy zaÅ‚ożenie wÅ‚asnej strony, na której można bÄ™dzie przeczytać peÅ‚ne teksty, oczywiÅ›cie gdy siÄ™ zapÅ‚aci za dostÄ™p.
- Ostatnio psychologia staÅ‚a siÄ™ dość modna... MÅ‚odzi czÄ™sto decydujÄ… siÄ™ na studia psychologiczne, wielu specjalistów korzysta z osiÄ…gnięć psychologii, chociażby w mediach, marketingu, sprzedaży...
ProtestujÄ™, że psychologia staÅ‚a siÄ™ modna. Psychologia po prostu odzyskuje należne jej miejsce. We Francji jest ponad 2000 miejsc pracy, na które sÄ… zatrudniani tylko i wyÅ‚Ä…cznie psychologowie. W Polsce nadal istnieje wiele stereotypów psychologa np. że siedzi czÅ‚owiek w biaÅ‚ym kitlu i pyta "Jak siÄ™ Pan czuje?". We Francji, USA czy Niemczech nie znajdzie siÄ™ banku, w którym nie pracuje psycholog.
- MÅ‚odzi ludzie czÄ™sto myÅ›lÄ…, że jeÅ›li pójdÄ… na studia psychologiczne, to rozwiążą wszystkie swoje problemy. Czy to dobre podejÅ›cie?
Te czasy już chyba dawno minęły. CzÄ™sto ludzie, którzy idÄ… z takim nastawieniem na studia, czujÄ… siÄ™ sfrustrowani w trakcie i albo je rzucajÄ… albo nie podejmujÄ… pracy w zawodzie. Studia psychologiczne nie pomogÄ… rozwiÄ…zać żadnego problemu. W Szkole Wyższej Psychologii SpoÅ‚ecznej, czyli przodujÄ…cej uczelni psychologicznej, gdzie pracujÄ… najwybitniejsi polscy naukowcy, a studia sÄ… potwornie drogie, przychodzÄ… ludzie i mówiÄ… "Nauczcie nas wykonywania zawodu". Wielu z nich już pracuje, min. w bankach, agencjach reklamowych, funduszach inwestycyjnych, wojsku, policji. Ci mÅ‚odzi ludzie wiedzÄ…, że to jest inwestycja w siebie, bo to jest bardzo popÅ‚atny zawód. Nie mówiÄ…c już o wybitnych psychoterapeutach, którzy za godzinnÄ… sesjÄ™ biorÄ… 600zÅ‚!
- Studenci psychologii czÄ™sto narzekajÄ…, że aby zostać psychoterapeutÄ… nie wystarczÄ… studia, ale muszÄ… sporo wydać po ich zakoÅ„czeniu, na różnego rodzaju szkolenia.
To jest bardzo stara historia. KiedyÅ› pracowaÅ‚em w Instytucie Psychologii Zdrowia w Warszawie i uczyÅ‚em tam psychologów i psychiatrów. Przyjeżdżali i mówili "Daj narzÄ™dzie", to znaczy, że co? Daj widelec do jedzenia tego makaronu? Praca z czÅ‚owiekiem to nie tylko narzÄ™dzie. To nie jest tak, że psychologia uczy różnych trików, podstÄ™pów i technik, żebyÅ›my sobie radzili z ludźmi. Psychologia daje możliwość zrozumienia, tego, co siÄ™ z czÅ‚owiekiem dzieje. JeÅ›li siÄ™ rozumie, to nie trudno jest znaleźć metodÄ™ zmian. Można wziąć malarza pokojowego i pokazać mu, jak siÄ™ maluje Å›ciany. On to zrobi. Ale zobaczmy, jaka jest teraz różnorodność tynków, rodzajów farb, technik. JeÅ›li on nie zrozumie podstawowych rzeczy o np. strukturze tynku itp., to nigdy nie nauczy siÄ™ dobrze malować.
- W takim razie, jakie cechy powinien mieć dobry psycholog?
Po pierwsze nie można siÄ™ interesować tylko sobÄ…. Å»eby zostać psychologiem trzeba interesować siÄ™ ludźmi i mieć gÅ‚Ä™bokÄ… chęć zrozumienia tego, co siÄ™ w drugim czÅ‚owieku dzieje. Po drugie trzeba wychodzić spoza wÅ‚asnego punktu widzenia, czyli mieć zdolność alokacji - wyobrażenia sobie, jak wyglÄ…da Å›wiat "z tej drugiej strony". Po trzecie nie należy traktować wÅ‚asnych poglÄ…dów jako jedynej prawdy. To typowa cecha naszego spoÅ‚eczeÅ„stwa, którÄ… widać, gdy czyta siÄ™ dyskusje na forach internetowych. Tam wszyscy siÄ™ znajÄ… na wszystkim, uważajÄ…, że samo posiadanie organu zwanego "mózgiem", uprawnia do tego, żeby wypowiadać dowolnÄ… opiniÄ™ na dowolny temat. Psycholog musi nauczyć siÄ™ też pokory, musi rozróżniać, co jest rzeczywistoÅ›ciÄ…, a co jest produktem jego umysÅ‚u, interpretacjÄ…. Ludzie zazwyczaj biorÄ… swoje myÅ›li za rzeczywistość. Psychologowie uczÄ… siÄ™ też sprawdzania hipotezy, robienia eksperymentów.
Psychologia i psychiatria w czasach komunizmu byÅ‚y naukami represywnymi. SpoÅ‚eczeÅ„stwo uznawaÅ‚o, że nie chce ludzi, którzy na przykÅ‚ad nie sÄ… zdolni do pracy. Od tego byÅ‚ psycholog, żeby izolować i dawać ludziom etykietki typu: ty masz schizofreniÄ™, ty depresjÄ™ itd. Teraz żaden specjalista tak nie napisze - uważa siÄ™, że dany czÅ‚owiek widzi Å›wiat w dany sposób i trzeba okreÅ›lić, na ile jego sposób widzenia Å›wiata jest niebezpieczny dla niego samego, a na ile dla otoczenia. Później okreÅ›la siÄ™, co można dla tego czÅ‚owieka zrobić, jak mu pomóc - zmienić ten sposób widzenia Å›wiata. Obecnie psychologia i psychiatria nie zajmuje siÄ™ tym, żeby zamknąć jakiegoÅ› czÅ‚owieka, zaÅ‚adować mu elektrowstrzÄ…sy, nafaszerować farmaceutykami, ogÅ‚upić, żeby nie sprawiaÅ‚ nam - "normalnym ludziom", problemów.
- Jak Polacy traktujÄ… psychologiÄ™?
Bardzo bojÄ… siÄ™ osób z chorobami psychicznymi. A jednoczeÅ›nie z badaÅ„ wynika, że co dziesiÄ…ty Polak cierpi na depresjÄ™, ale to ukrywa. Nie ma Å›wiadomoÅ›ci spoÅ‚ecznej, żeby iść do psychologa czy psychiatry. Uważa siÄ™ to za degradacjÄ™. JeÅ›li np. małżeÅ„stwo ma problemy, nie zwraca siÄ™ do specjalisty, bo dominuje opinia, że brudy należy prać we wÅ‚asnym domu. Ludzie nie umiejÄ… korzystać z pomocy. OczywiÅ›cie istnieje też inne wariactwo, jak np. w Stanach Zjednoczonych, gdzie z każdym problemem idzie siÄ™ do specjalisty.
- Z drugiej strony niemalże w każdej gazecie pojawiają się psychotesty...
To wszystko, co publikowane jest w gazetach, to raczej zabawa. Nad testami psychologicznymi pracujÄ… sztaby psychologów. Å»eby wystandaryzować test, trzeba przebadać dużą grupÄ™ ludzi. A ten, kto go stworzyÅ‚, musi dostać za to zapÅ‚atÄ™. ZresztÄ… dobry test, to nie taki, który wypeÅ‚nia siÄ™ automatycznie, a rozwiÄ…zanie podane jest od razu.
- A co z psychologiÄ… w telewizji? Czy programy typu "Superniania" sÄ… skuteczne?
To bardziej rozrywka, niż terapia. CaÅ‚e dziaÅ‚anie oparte jest na terapii behawioralno-kogitywnej, która np. przy depresji przynosi Å›wietne rezultaty. Psycholog nie wgÅ‚Ä™bia siÄ™ wtedy w przeszÅ‚ość i relacje z ojcem, matkÄ…, bliskimi, ale koncentruje siÄ™ na problemie. Niestety nie sprawdza siÄ™ to w każdym przypadku. Nie potÄ™piam jednak tego typu programów, bo zwracajÄ… uwagÄ™ na pewien problem, choć to nie wszystko, co można zrobić. Å»aden rozsÄ…dny psycholog nie powie, że na każdego czÅ‚owieka, jest ten sam sposób. Åšwiat ludzki jest niebywale skomplikowany, a my siÄ™ caÅ‚y czas zmieniamy.
- Powróćmy do "Charakterów". Kielce nigdy nie byÅ‚y oÅ›rodkiem psychologicznym, a jednak powstaÅ‚o tu jedyne w Polsce pismo z tej dziedziny...
Z tym zwiÄ…zane sÄ… pewne trudnoÅ›ci. Na przykÅ‚ad mam teraz dwa wolne etaty dla doÅ›wiadczonych psychologów, znajÄ…cych jÄ™zyki, ze zdolnoÅ›ciami redaktorskimi. Nie ma w Kielcach dobrych fachowców. SÄ… też plusy: jak już mam zespóÅ‚, to on siedzi tu, na miejscu. Mój kolega - Andrzej Skwosz, redaktor naczelny miesiÄ™cznika "Press" otworzyÅ‚ biuro w Warszawie i nie może skompletować i utrzymać zespoÅ‚u, bo tam ludzie przychodzÄ… i odchodzÄ….
- Ludzie czÄ™sto mówiÄ…, że w Kielcach siÄ™ nie da nic zrobić.
To bzdura, niech sobie tak mówiÄ… i siÄ™ frustrujÄ…. Gdybym mieszkaÅ‚ w PiÅ„czowie, to tam byÅ‚ wydawaÅ‚ "Charaktery". Ale mi siÄ™ nie chce stÄ…d ruszać. MieszkaÅ‚em w Warszawie i Krakowie, jednak wolÄ™ Kielce. WolÄ™ do Krakowa jechać na kawÄ™ i zaraz wrócić.
- Może ludzie po prostu nie wierzą, że się uda?
Tu wracamy do psychologii. Próbujemy nauczyć w naszych pismach, że kiedy cokolwiek dzieje siÄ™ w naszym życiu, należy zadać sobie pytanie: dlaczego? W pierwszej kolejnoÅ›ci trzeba w sobie szukać przyczyn tego, co siÄ™ staÅ‚o. Kiedy teraz zbieram gratulacje z okazji 10-lecia "Charakterów" sÅ‚yszÄ™: "UdaÅ‚o Ci siÄ™". Bardzo mnie to denerwuje, bo mi siÄ™ to nie udaÅ‚o, ja na to ciężko pracowaÅ‚em. Ludzie nie czujÄ… siÄ™ odpowiedzialni za siebie, nie chcÄ… brać odpowiedzialnoÅ›ci za swoje życie.
- Ma Pan jakąś receptę, żeby nie zwariować w obecnych czasach?
Co to znaczy zwariować? Po Å‚acinie varius to znaczy inny. Wszyscy jesteÅ›my zwariowani, bo jesteÅ›my różni. A ten, kto mówi, że sytuacja ekonomiczna w Polsce jest zÅ‚a, ten łże. Sam ciężko pracowaÅ‚em na swoje pismo, nikt mi nic nie daÅ‚. Już kiedy studiowaÅ‚em, każde wakacje spÄ™dzaÅ‚em pracujÄ…c w szpitalu psychiatrycznym i uczyÅ‚em siÄ™ zawodu, a wielu moich kolegów jeździÅ‚o na truskawki, zarabiali pieniÄ…dze, które wydawali na niepotrzebne rzeczy. Ale za parÄ™ lat ja miaÅ‚em zawód, który mi dawaÅ‚ pieniÄ…dze, a oni zajmowali siÄ™ handlem kożuszków w Turcji i do tej pory nie wrócili do zawodu. Każdy sobie wybiera swój los.
- Dziękuję bardzo za rozmowę.
Rozmawiała Justyna Giemza
Komentarze
|