Teatr Kultura
Wys�ano dnia 14-02-2006 o godz. 14:00:00 przez pala2 349
Wys�ano dnia 14-02-2006 o godz. 14:00:00 przez pala2 349
Po sześciu latach od premiery słynnego "Ferdydurke" Witold Mazurkiewicz i Janusz Opryński, razem z zespołami teatralnymi Teatr Provisorium i Kompania Teatr z Lublina powrócili do Gombrowicza. |
Tym razem na scenę przenieśli "Trans-Atlantyk", wieloznaczną powieść, wydaną w 1953 roku. Spektakl będziemy mogli zobaczyć 17 lutego w Kieleckim Centrum Kultury.
Akcja przedstawienia zaczyna się w sierpniu 1939 roku, kiedy Gombrowicz przypływa do brzegów Buenos Aires. Trans-Atlantyk mówi o świecie Polonii argentyńskiej, żyjącej kłótniami i nie umiejącej się dogadać nawet w obliczu wojny, która we wrześniu wybuchła w Polsce.
Twórcy inscenizacji tak mówią o spektaklu: "Przepakowaliśmy "tajny ładunek korsarskiego okrętu" Gombrowicza na polską rozklekotaną bryczkę. I w rytmie dzikiego oberka i argentyńskiego tanga ruszyliśmy po bezdrożach polskiej duszy". Wspomniana bryczka jest jak najbardziej rzeczywista na scenie. Aktorzy krążą nią wokół... plastikowej palmy. Ten pomysł przypadł do gustu jury XL Ogólnopolskiego Przeglądu Teatrów Małych Form "Kontrapunkt 2005" w Szczecinie, które wyróżniło zespół nagrodą im. Kazimierza Krzanowskiego. Na tym samym festiwalu swoją nagrodę przyznali teatrom także dziennikarze.
Krytyka uznała "Trans-atlantyk" za inscenizację pełną ciekawych pomysłów i rozwiązań. Zwracała uwagę na estetyczną, symboliczną stronę przedstawienia. Recenzenci dopatrywali się w spektaklu nostalgii za ojczyzną, widma narodowej historii ciągnącej się za Polakami jak zbędny bagaż, zderzenia symboliki narodowej z seksualną. Niektórzy mówili o przeszarżowaniu aktorskim, zbyt dużej ilości gagów rodem jak z fars. Nic w tym dziwnego, skoro wszelkie próby przetłumaczenia Gombrowicza na język teatru czy filmu, wzbudzają wiele dyskusji.
Teatr Provisorium i Kompania Teatr mają już na swoim koncie wyjątkowo udaną realizację tekstu gombrowiczowskiego. Chodzi oczywiście o "Ferdydurke", które uznano za jedno z najważniejszych wydarzeń teatralnych w Polsce dekady lat 90. oraz najlepszą adaptację sceniczną dzieła Gombrowicza. Za ten spektakl zespoły otrzymały 17 nagród, w tym Fringe First na Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym w Edynburgu, Grand Prix Opolskich Konfrontacji Teatralnych "Klasyka Polska", Grand Prix Festiwalu Małych Form Teatralnych w Rijece, Nagrodę za Zbiorową Kreację Aktorską podczas Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego MESS w Sarajewie oraz Nagrodę za kreowanie nowej formuły teatru na Międzynarodowym Festiwalu "Kontakt" w Toruniu.
Akcja przedstawienia zaczyna się w sierpniu 1939 roku, kiedy Gombrowicz przypływa do brzegów Buenos Aires. Trans-Atlantyk mówi o świecie Polonii argentyńskiej, żyjącej kłótniami i nie umiejącej się dogadać nawet w obliczu wojny, która we wrześniu wybuchła w Polsce.
Twórcy inscenizacji tak mówią o spektaklu: "Przepakowaliśmy "tajny ładunek korsarskiego okrętu" Gombrowicza na polską rozklekotaną bryczkę. I w rytmie dzikiego oberka i argentyńskiego tanga ruszyliśmy po bezdrożach polskiej duszy". Wspomniana bryczka jest jak najbardziej rzeczywista na scenie. Aktorzy krążą nią wokół... plastikowej palmy. Ten pomysł przypadł do gustu jury XL Ogólnopolskiego Przeglądu Teatrów Małych Form "Kontrapunkt 2005" w Szczecinie, które wyróżniło zespół nagrodą im. Kazimierza Krzanowskiego. Na tym samym festiwalu swoją nagrodę przyznali teatrom także dziennikarze.
Krytyka uznała "Trans-atlantyk" za inscenizację pełną ciekawych pomysłów i rozwiązań. Zwracała uwagę na estetyczną, symboliczną stronę przedstawienia. Recenzenci dopatrywali się w spektaklu nostalgii za ojczyzną, widma narodowej historii ciągnącej się za Polakami jak zbędny bagaż, zderzenia symboliki narodowej z seksualną. Niektórzy mówili o przeszarżowaniu aktorskim, zbyt dużej ilości gagów rodem jak z fars. Nic w tym dziwnego, skoro wszelkie próby przetłumaczenia Gombrowicza na język teatru czy filmu, wzbudzają wiele dyskusji.
Teatr Provisorium i Kompania Teatr mają już na swoim koncie wyjątkowo udaną realizację tekstu gombrowiczowskiego. Chodzi oczywiście o "Ferdydurke", które uznano za jedno z najważniejszych wydarzeń teatralnych w Polsce dekady lat 90. oraz najlepszą adaptację sceniczną dzieła Gombrowicza. Za ten spektakl zespoły otrzymały 17 nagród, w tym Fringe First na Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym w Edynburgu, Grand Prix Opolskich Konfrontacji Teatralnych "Klasyka Polska", Grand Prix Festiwalu Małych Form Teatralnych w Rijece, Nagrodę za Zbiorową Kreację Aktorską podczas Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego MESS w Sarajewie oraz Nagrodę za kreowanie nowej formuły teatru na Międzynarodowym Festiwalu "Kontakt" w Toruniu.
Agnieszka Kozłowska-Piasta
Komentarze |