Świętokrzyskie
Wys�ano dnia 14-05-2008 o godz. 09:00:00 przez sergio 551
Wys�ano dnia 14-05-2008 o godz. 09:00:00 przez sergio 551
Galeria BWA w Sandomierzu nie zostanie zlikwidowana - starostwo porozumiało się z miastem co do dzielenia się kosztami utrzymania placówki. |
O przyszłości galerii w poniedziałek ostatecznie zdecyduje zarząd powiatu. - Na razie mamy ustne zapewnianie burmistrza, że udzieli pomocy. Jeżeli podtrzyma swoją propozycję, to zrezygnujemy z zamiaru likwidacji BWA - zapowiada Stanisław Masternak, starosta sandomierski.
Miasto zobowiązało się, że będzie pokrywać koszty utrzymania lokalu, a więc zapłaci za czynsz i za media. W sumie będzie to około 40 tys. zł rocznie. Utrzymanie placówki kosztuje teraz starostwo około 250-260 tys. zł rocznie. - Jeżeli galeria ma nadal funkcjonować, to musimy poszukać oszczędności. Trzeba się też zastanowić nad redukcją zatrudnienia, bo wydaje się, że obecnie w BWA pracuje zbyt dużo osób - mówi Masternak.
Propozycja miasta przyszła w samą porę. Pieniędzy, które placówka ma na tegoroczną działalność, wystarczyłoby tylko do września, może do października. Okrojony budżet był efektem uchwały o zamiarze likwidacji BWA, którą pod koniec listopada ubiegłego roku przegłosowali radni rady powiatu. Zrobili to, bo w powiatowej kasie nie było pieniędzy na utrzymanie placówki. Zgodnie z przepisami od tego momentu starostwo miało pół roku na znalezienie pomocy. Termin mijał z końcem maja. We wcześniejszych rozmowach z "Gazetą" starostwo liczyło, że placówkę przejmie miasto, pokrycie kosztów utrzymania lokalu było absolutnym minimum.
Miasto zobowiązało się, że będzie pokrywać koszty utrzymania lokalu, a więc zapłaci za czynsz i za media. W sumie będzie to około 40 tys. zł rocznie. Utrzymanie placówki kosztuje teraz starostwo około 250-260 tys. zł rocznie. - Jeżeli galeria ma nadal funkcjonować, to musimy poszukać oszczędności. Trzeba się też zastanowić nad redukcją zatrudnienia, bo wydaje się, że obecnie w BWA pracuje zbyt dużo osób - mówi Masternak.
Propozycja miasta przyszła w samą porę. Pieniędzy, które placówka ma na tegoroczną działalność, wystarczyłoby tylko do września, może do października. Okrojony budżet był efektem uchwały o zamiarze likwidacji BWA, którą pod koniec listopada ubiegłego roku przegłosowali radni rady powiatu. Zrobili to, bo w powiatowej kasie nie było pieniędzy na utrzymanie placówki. Zgodnie z przepisami od tego momentu starostwo miało pół roku na znalezienie pomocy. Termin mijał z końcem maja. We wcześniejszych rozmowach z "Gazetą" starostwo liczyło, że placówkę przejmie miasto, pokrycie kosztów utrzymania lokalu było absolutnym minimum.
mon Gazeta Wyborcza
Komentarze |