Kielce v.0.8

Sport i Rekreacja
Będzie ekstremalny tor dla rowerzystów

 drukuj stron�
Sport i Rekreacja
Wys�ano dnia 26-05-2006 o godz. 13:00:00 przez pala2 455

Najpierw będzie ostry zjazd i pralka, a potem stół i potrójny garb - mowa o torze rowerowym do four cross, który powstanie na Ślichowicach. Jego budowa to zasługa samych rowerzystów, którzy skutecznie przekonali do swojego pomysłu urzędników.

Miasto ogłosiło przetarg na wykonanie toru do four cross, czyli jednej z dyscyplin kolarstwa ekstremalnego, podczas której na usianej przeszkodami trasie ściga się czterech rowerzystów. Tor będzie miał 340 metrów długości, 6 metrów szerokości. Powstanie w ciągu 2 miesięcy.

Będzie na nim aż 14 przeszkód. Zaczyna się kolejno ustawionymi rollerami. - Tworzą one tzw. pralkę, po której można skakać albo przejechać ją szybko na jednym kole, albo też wolniej na dwóch - mówi Michał Biegański, jeden z rowerzystów. Potem będzie kilka zakrętów i kolejnych przeszkód, m.in. mały stół, duży stół i garb. - Tak naprawdę to różnego rodzaju garby do skakania, na których można doskonalić technikę jazdy i się dosyć dobrze bawić. Tak zaprojektowaliśmy tor, żeby można go było poprawiać, jeżeli nauczymy się czegoś więcej - dodaje Biegański.

Wszystko zaczęło się w lutym ubiegłego roku. Młodzi miłośnicy jazdy na rowerach skrzyknęli się na forum www.ckbike.com. Zastanawiali się, co zrobić, żeby mogli legalnie uprawiać ekstremalną jazdę na rowerze. Nie chcieli być traktowani jak chuligani, którzy niszczą zieleń i straszą przechodniów. Wyjaśniali, że istniejący skatepark jest za mały i nie nadaje się do uprawiania wszystkich dyscyplin. Napisali petycję do prezydenta i zaczęli zbierać pod nią podpisy. Ostatecznie prezydent Wojciech Lubawski i radni obiecali pomoc. Rowerzyści wspólnie z urzędnikami znaleźli odpowiednie miejsce na Ślichowicach.

- Mamy już gotowy projekt, ziemię i pieniądze na budowę. Ale ten tor to zasługa młodych ludzi, którzy mieli pomysł i chęć do pracy - podkreśla Czesław Gruszewski, dyrektor wydziału gospodarki komunalnej.

Rowerzyści sami zaproponowali, jakie mają tam być przeszkody i w jakiej kolejności ustawione. Potem zajął się tym profesjonalny projektant, który zaplanował dodatkowo platformę z widokiem na cały tor. - Na początku nawet trudno było zrozumieć, o czym mówili, bo dyscyplin i nazw torów do jazdy ekstremalnej jest bardzo dużo - mówi Gruszewski, sam zapalony rowerzysta.

Tor będzie gotowy w lipcu. - Oczywiście zastrzegliśmy, że to sami rowerzyści będą konsultować jego budowę, bo nie wszystko uda się pokazać na projekcie - mówi Gruszewski.

Biegański wyjaśnia, że projekt toru opracowano w oparciu o podręcznik dla amatorów four cross. - I w efekcie będziemy mieli chyba największy taki obiekt w Polsce. W dodatku całkowicie legalny - mówi Biegański.


Marcin Sztandera Gazeta Wyborcza


Komentarze

Error connecting to mysql