Nauka Technika
Wys�ano dnia 01-03-2005 o godz. 11:00:00 przez pala2 224
Wys�ano dnia 01-03-2005 o godz. 11:00:00 przez pala2 224
Skandale i afery z udziałem lobbystów będą miały też pozytywny skutek. Jedna z kieleckich uczelni prywatnych chce kształcić zawodowych lobbistów. Już ma zgodę na otwarcie kierunku studiów o takiej specjalności. Lobbing polityczny ma być jedną ze specjalności na nowym kierunku, który chce otworzyć kielecka Wyższa Szkoła Umiejętności. |
Uczelnia skompletowała już kadrę, ma też wszystkie niezbędne zgody z Ministerstwa Edukacji Narodowej. Zajęcia rozpoczną się w październiku, a po trzech latach studenci zdobędą tytuł licencjata. To będzie prawdopodobnie pierwsza uczelnia w kraju, gdzie będzie można studiować taką specjalność.
Andrzej Błachut, rektor WSU, nie ukrywa, że na pomysł kształcenia lobbystów wpadł, śledząc aferę Marka D., podejrzanego o korumpowanie posła Andrzeja Pęczaka.
- Po prostu obserwowałem, co się dzieje wokół tej sprawy i byłem bardzo zniesmaczony. Przecież lobbing, który jest czymś normalnym w krajach demokratycznych, w Polsce kojarzy się tylko z jednym, z korupcją. Są więc potrzebni specjaliści, którzy zajmą się lobbowaniem we właściwy, zgodny z prawem sposób, tym bardziej że powstaje ustawa o lobbingu - mówi Błachut.
Podkreśla, że podczas zajęć, które obejmować będą m.in. prawo oraz socjotechniczne sposoby wpływania na ludzi, studenci dowiedzą się przede wszystkim, gdzie przebiega granica między łamaniem prawa a lobbingiem. - Nie chcemy szkolić łapówkarzy, ale osoby profesjonalnie i zgodnie z prawem walczące o określone cele - podkreśla Błachut.
Zajęcia rozpoczną się w październiku, jednym z wykładowców będzie prof. Ryszard Czarny, były ambasador Polski w Szwecji, a obecnie wykładowca w Akademii Świętokrzyskiej. - Wiem, że lobbing może się bardzo różnie kojarzyć, tym bardziej że w Polsce nie ma jeszcze ustawy w tej sprawie, ale to raczej kwestia indywidualnego podejścia. Przecież to część marketingu politycznego i na pewno lobbingiem można się też zajmować w sposób profesjonalny. Pozostaje tylko pytanie, do jakich celów zostaną wykorzystane określone socjotechniki - tłumaczy.
Poza lobbingiem na WSU będzie można również studiować inne, rzadko spotykane specjalności menedżer polityki lub organizacja kampanii politycznych.
Zdzisław Kałamaga, świętokrzyski poseł SdPl
To bardzo ciekawy pomysł. Jak na razie spotykałem się tylko z lobbystami, którzy przy bliższym poznaniu okazywali się cwaniaczkami. Może teraz to się zmieni
Konstanty Miodowicz, świętokrzyski poseł PO
Uczelnię czeka bardzo trudne zadanie. Lobbing jest czymś normalnym w krajach demokratycznych, ale w krajach postkomunistycznych kojarzy się źle. Może się okazać, że teoria naukowa w spotkaniu z realiami naszej obecnej sceny politycznej rozsypie się. Wtedy absolwentów WSU może czekać gorzkie rozczarowanie.
Andrzej Błachut, rektor WSU, nie ukrywa, że na pomysł kształcenia lobbystów wpadł, śledząc aferę Marka D., podejrzanego o korumpowanie posła Andrzeja Pęczaka.
- Po prostu obserwowałem, co się dzieje wokół tej sprawy i byłem bardzo zniesmaczony. Przecież lobbing, który jest czymś normalnym w krajach demokratycznych, w Polsce kojarzy się tylko z jednym, z korupcją. Są więc potrzebni specjaliści, którzy zajmą się lobbowaniem we właściwy, zgodny z prawem sposób, tym bardziej że powstaje ustawa o lobbingu - mówi Błachut.
Podkreśla, że podczas zajęć, które obejmować będą m.in. prawo oraz socjotechniczne sposoby wpływania na ludzi, studenci dowiedzą się przede wszystkim, gdzie przebiega granica między łamaniem prawa a lobbingiem. - Nie chcemy szkolić łapówkarzy, ale osoby profesjonalnie i zgodnie z prawem walczące o określone cele - podkreśla Błachut.
Zajęcia rozpoczną się w październiku, jednym z wykładowców będzie prof. Ryszard Czarny, były ambasador Polski w Szwecji, a obecnie wykładowca w Akademii Świętokrzyskiej. - Wiem, że lobbing może się bardzo różnie kojarzyć, tym bardziej że w Polsce nie ma jeszcze ustawy w tej sprawie, ale to raczej kwestia indywidualnego podejścia. Przecież to część marketingu politycznego i na pewno lobbingiem można się też zajmować w sposób profesjonalny. Pozostaje tylko pytanie, do jakich celów zostaną wykorzystane określone socjotechniki - tłumaczy.
Poza lobbingiem na WSU będzie można również studiować inne, rzadko spotykane specjalności menedżer polityki lub organizacja kampanii politycznych.
Zdzisław Kałamaga, świętokrzyski poseł SdPl
To bardzo ciekawy pomysł. Jak na razie spotykałem się tylko z lobbystami, którzy przy bliższym poznaniu okazywali się cwaniaczkami. Może teraz to się zmieni
Konstanty Miodowicz, świętokrzyski poseł PO
Uczelnię czeka bardzo trudne zadanie. Lobbing jest czymś normalnym w krajach demokratycznych, ale w krajach postkomunistycznych kojarzy się źle. Może się okazać, że teoria naukowa w spotkaniu z realiami naszej obecnej sceny politycznej rozsypie się. Wtedy absolwentów WSU może czekać gorzkie rozczarowanie.
marc Gazeta Wyborcza
Komentarze |