- Przez analogię przypuszczamy, że może on pochodzić z X-XI wieku. Ale to muszą potwierdzić dodatkowe badania, dokonane przez specjalistów zajmujących się okresem średniowiecznym - podkreśla Michał Grygiel z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, który prowadzi wykopaliska.

Do odkrycia doszło dwa tygodnie temu, ale dopiero wczoraj poinformował o tym Urząd Miasta i Gminy w Kazimierzy Wielkiej. Dzięki temu archeolodzy mieli czas na dokładne sprawdzenie otoczenia. Na podstawie innych znalezisk można przypuszczać, że krzyż pochodzi z terenu obecnych Niemiec.

Do znaleziska doszło na terenie osady wielokulturowej, której początki sięgają wczesnego neolitu, czyli około trzech tysięcy lat przed naszą erą. Znaleziono tam m.in. ślady Celtów, a w tym sezonie zapinki pochodzące z II wieku przed naszą erą. W tym rejonie można znaleźć ślady osadnictwa z okresu rzymskiego, a najmłodsza część jest datowana na średniowiecze.

- Na terenie tego stanowiska prace badawcze trwają już siedem lat. Krzyż wydaje się bardzo interesujący, ale musimy poczekać na szczegółowe analizy - podkreśla Grygiel.