Nauka Technika
Wys�ano dnia 31-05-2006 o godz. 10:00:00 przez pala2 719
Wys�ano dnia 31-05-2006 o godz. 10:00:00 przez pala2 719
670 złotych - przynajmniej tyle wyda maturzystka Iza podczas rekrutacji na studia - jestem przerażona - przyznaje dziewczyna. |
Koszty, z jakimi liczyć się muszą tegoroczni maturzyści, są zastraszające. - Zamierzałam złożyć dokumenty na sześć kierunków. Nie wiem jednak, czy mi się uda, bo kiedy policzyłam, że będzie mnie to kosztować prawie siedemset złotych, załamałam się - przyznaje Iza Musiał, maturzystka z II LO im. Śniadeckiego w Kielcach.
Podobny problem czeka tysiące tegorocznych maturzystów. Opłata rekrutacyjna to wydatek 80 (Uniwersytet Warszawski) lub 85 złotych (Politechnika Warszawska). Niektóre uczelnie wyszły naprzeciw tym, którzy chcą obstawić więcej niż jeden kierunek w tej samej szkole. Za pierwszy płaci się 80 - 85 zł, za każdy następny już mniej (na UW - 40 procent, czyli 32 zł).
Ale opłata rekrutacyjna to nie wszystko. Maturzyści dostaną tylko dwa egzemplarze świadectwa: oryginał i jedną kopię. - Jeśli ktoś potrzebuje więcej, musi udać się do notariusza - mówi Jan Korczyński, pełnomocnik łódzkiej Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej na region świętokrzyski.
Za odpis świadectwa od notariusz trzeba zapłacić około 50 zł. - To jeszcze do przeżycia dla tych, których obstawiają jeden albo dwa kierunki - uważa Iza Musiał. Problem jednak w tym, że niewiele osób się na to decyduje. - Moi znajomi chcą mieć pewność, że dostaną się na studia, więc będą składać dokumenty na kilka uczelni - tłumaczy Iza, która obliczyła, że opłaty rekrutacyjne i wizyta u notariusza będą ją kosztować 580 zł. Do tego dochodzi jeszcze komplet zdjęć wymaganych przez uczelnie. Jeden kosztuje około 15 zł. Tę kwotę trzeba pomnożyć przez liczbę kierunków. Jeśli ktoś chce złożyć dokumenty na cztery, wyda dodatkowe 60 zł.
A i to nie koniec, bo papiery trzeba przecież dostarczyć na uczelnię. Można to zrobić pocztą (list polecony) albo osobiście. Większość maturzystów zdecyduje się na to drugie rozwiązanie, bo chce mieć pewność, że dokumenty dotrą na czas we właściwe miejsce. Iza Musiał musi zawieźć dokumenty do Warszawy, Łodzi i Wrocławia. - A to przecież kolejne kilkadziesiąt złotych - mówi ze smutkiem.
Podobny problem czeka tysiące tegorocznych maturzystów. Opłata rekrutacyjna to wydatek 80 (Uniwersytet Warszawski) lub 85 złotych (Politechnika Warszawska). Niektóre uczelnie wyszły naprzeciw tym, którzy chcą obstawić więcej niż jeden kierunek w tej samej szkole. Za pierwszy płaci się 80 - 85 zł, za każdy następny już mniej (na UW - 40 procent, czyli 32 zł).
Ale opłata rekrutacyjna to nie wszystko. Maturzyści dostaną tylko dwa egzemplarze świadectwa: oryginał i jedną kopię. - Jeśli ktoś potrzebuje więcej, musi udać się do notariusza - mówi Jan Korczyński, pełnomocnik łódzkiej Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej na region świętokrzyski.
Za odpis świadectwa od notariusz trzeba zapłacić około 50 zł. - To jeszcze do przeżycia dla tych, których obstawiają jeden albo dwa kierunki - uważa Iza Musiał. Problem jednak w tym, że niewiele osób się na to decyduje. - Moi znajomi chcą mieć pewność, że dostaną się na studia, więc będą składać dokumenty na kilka uczelni - tłumaczy Iza, która obliczyła, że opłaty rekrutacyjne i wizyta u notariusza będą ją kosztować 580 zł. Do tego dochodzi jeszcze komplet zdjęć wymaganych przez uczelnie. Jeden kosztuje około 15 zł. Tę kwotę trzeba pomnożyć przez liczbę kierunków. Jeśli ktoś chce złożyć dokumenty na cztery, wyda dodatkowe 60 zł.
A i to nie koniec, bo papiery trzeba przecież dostarczyć na uczelnię. Można to zrobić pocztą (list polecony) albo osobiście. Większość maturzystów zdecyduje się na to drugie rozwiązanie, bo chce mieć pewność, że dokumenty dotrą na czas we właściwe miejsce. Iza Musiał musi zawieźć dokumenty do Warszawy, Łodzi i Wrocławia. - A to przecież kolejne kilkadziesiąt złotych - mówi ze smutkiem.
Agnieszka Sadowska Słowo
Komentarze |