Cywilizacja Åšwiat Kultura
Wys�ano dnia 16-11-2004 o godz. 12:00:00 przez pala2 1269
Wys�ano dnia 16-11-2004 o godz. 12:00:00 przez pala2 1269
UmysÅ‚owi arystokraci Å›wiata – powiedziaÅ‚ o nich francuski antropolog Claude Levi-Strauss. DziÅ› ta jedna z najstarszych spoÅ‚ecznoÅ›ci na Ziemi, o unikatowej kulturze, umiera. – To najbardziej skrzywdzeni ludzie na Å›wiecie – mówi o Aborygenach antropolog dr Wojciech BÄ™ben. |
Kiedy pod koniec XVIII w. Anglik James Cook ogłosił odkryte tereny Australii własnością Korony Brytyjskiej, zamieniono je w kolonię karną dla angielskich więźniów. Rdzenną ludność wyparto na tereny nieurodzajne. Za pełnoprawnych obywateli, posiadających prawa wyborcze, uznano ich dopiero pod koniec lat 60. XX wieku.
PodstawÄ… ich życia byÅ‚y od zawsze Å›cisÅ‚e wiÄ™zy z ziemiÄ…. WedÅ‚ug ich wierzeÅ„, w zamierzchÅ‚ej, mitycznej przeszÅ‚oÅ›ci panowaÅ‚ „czas snu”, kiedy to caÅ‚a przyroda wraz z czÅ‚owiekiem byÅ‚a uÅ›piona w ziemi. Potem wszystko siÄ™ zrodziÅ‚o. Tak Aborygeni rozumiejÄ… poczÄ…tki Å›wiata.
Do dziÅ› każdy Aborygen żyjÄ…cy wedÅ‚ug dawnych, plemiennych zasad przynajmniej raz w życiu musi wyruszyć na „wokabaut” – samotnÄ… wÄ™drówkÄ™, trwajÄ…cÄ… nawet kilka lat, w czasie której poznaje ziemiÄ™ i symbolicznie „odradza” życie na niej. Bez tego przyroda by zginęła, pogrążyÅ‚aby siÄ™ ponownie w uÅ›pieniu.
– Cook, nie majÄ…c pojÄ™cia, w jaki sposób Aborygeni sÄ… zwiÄ…zani ze swojÄ… ziemiÄ…, odebraÅ‚ im jÄ… – tÅ‚umaczy dr BÄ™ben. – ZapytaÅ‚: czyja to ziemia i nie otrzymaÅ‚ odpowiedzi, gdyż Aborygeni nie sÄ… zwiÄ…zani z konkretnym terenem, lecz z ziemiÄ… jako caÅ‚oÅ›ciÄ…. Skoro ziemia byÅ‚a „niczyja”, oddaÅ‚ jÄ… Anglikom.
Sprowadzani z Europy więźniowie brali aborygeÅ„skie kobiety, a potem pozostawiali je z dziećmi. – W pojÄ™ciu Aborygenów kobiety nie można pozostawiać bez opieki – mówi dr BÄ™ben – Z mieszanych par narodziÅ‚o siÄ™ wiele dzieci, które poczÄ…tkowo zabijano. Dopiero po pewnym czasie Korona wprowadziÅ‚a prawo, na mocy którego odbierano je matkom i umieszczano w sierociÅ„cach – dodaje antropolog.
– Nie ma w tej chwili na Å›wiecie ludzi bardziej skrzywdzonych niż Aborygeni – mówi BÄ™ben. I do dziÅ› rzÄ…d ich nie przeprosiÅ‚.
Przymusowa asymilacja sprawiła, że większość Aborygenów porzuciła tradycyjny tryb życia i przeniosła się do miast. Wśród nowoczesnej cywilizacji stają się zagubieni. Alkoholizm to jeden z poważniejszych problemów wśród współczesnych Aborygenów. Niektóre grupy próbują temu przeciwdziałać - na przykład na północy Aborygeni sami postanowili wprowadzić prohibicję.
Jak mówi dr Bęben, w Aborygenach biali widzą tylko ludzi prymitywnych i niebezpiecznych. I nie dotyczy to tylko białych Australijczyków.
– Dwa lata temu odwiedziÅ‚ mnie ksiÄ…dz z Polski. W rozmowie ze mnÄ… powiedziaÅ‚ o Aborygenach: „Tych brudasów to tylko wykoÅ„czyć”. PrzeraziÅ‚o mnie to – mówi misjonarz.
RzÄ…d australijski próbowaÅ‚ osiedlać Aborygenów, budujÄ…c dla nich domy. Aborygeni sÄ… jednak nomadami i – zgodnie z ich zwyczajem – kiedy ktoÅ› w domu umiera, jego mieszkaÅ„cy wyprowadzajÄ… siÄ™.
– Åšmierć nie dotyczy czÅ‚owieka, Å›mierć dotyczy wszystkiego - umierajÄ… meble, umiera samochód, umiera wszystko – mówi dr BÄ™ben – Dom staje siÄ™ wówczas miejscem Å›wiÄ™tym, objÄ™tym tabu i dopóki nie nastÄ…pi oczyszczenie ogniem, nie można w nim nic robić. Aktu zniszczenia dokonuje czÅ‚onek rodziny wraz z szamanami. Dopiero po zniszczeniu wszystkiego, co należaÅ‚o do zmarÅ‚ej osoby, zmarÅ‚y przechodzi na tamten Å›wiat.
Zmarłemu trzeba pomóc w odnalezieniu drogi w zaświaty. Robi się to poprzez powiązanie go z totemem, z praprzodkiem, który już jest po drugiej stronie. Więzy totemiczne są wśród Aborygenów silniejsze nawet niż rodzinne. Pierwszym pytaniem, którym wita się wędrowca, nie jest pytanie o jego imię, ale o jego totem.
Aborygeni majÄ… podwójny pogrzeb. Pierwszy to pochowanie ciaÅ‚a w ziemi. Później zazwyczaj zwÅ‚oki wydobywa siÄ™, zostawiajÄ…c pusty grób. NastÄ™pnie odprawiana jest ceremonia poÅ‚Ä…czenia zmarÅ‚ego z totemem. W tym celu zwÅ‚oki kÅ‚adzie siÄ™ czÄ™sto w sÄ…siedztwie mrowiska, aby oczyÅ›cić koÅ›ci, w których - jak Aborygeni wierzÄ… - mieszka dusza. Później skÅ‚ada siÄ™ je do wysokiego sÅ‚upa totemicznego lub w jego sÄ…siedztwie – wówczas, dziÄ™ki pomocy praprzodka, zmarÅ‚y może przejść na drugÄ… stronÄ™.
Aborygeni to obecnie 600 tys. ludności wywodzącej się z kilkuset plemion. Tylko dziesięć procent z nich żyje według dawnych zwyczajów. Większość zmuszono do życia na współczesną modłę w dużych australijskich miastach.
Dr Wojciech Bęben - misjonarz i naukowiec w Papui-Nowej Gwinei przez dwadzieścia lat prowadził badania ludów Australii i Oceanii. Obecnie wykłada w Instytucie Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Warszawskiego
PodstawÄ… ich życia byÅ‚y od zawsze Å›cisÅ‚e wiÄ™zy z ziemiÄ…. WedÅ‚ug ich wierzeÅ„, w zamierzchÅ‚ej, mitycznej przeszÅ‚oÅ›ci panowaÅ‚ „czas snu”, kiedy to caÅ‚a przyroda wraz z czÅ‚owiekiem byÅ‚a uÅ›piona w ziemi. Potem wszystko siÄ™ zrodziÅ‚o. Tak Aborygeni rozumiejÄ… poczÄ…tki Å›wiata.
Do dziÅ› każdy Aborygen żyjÄ…cy wedÅ‚ug dawnych, plemiennych zasad przynajmniej raz w życiu musi wyruszyć na „wokabaut” – samotnÄ… wÄ™drówkÄ™, trwajÄ…cÄ… nawet kilka lat, w czasie której poznaje ziemiÄ™ i symbolicznie „odradza” życie na niej. Bez tego przyroda by zginęła, pogrążyÅ‚aby siÄ™ ponownie w uÅ›pieniu.
– Cook, nie majÄ…c pojÄ™cia, w jaki sposób Aborygeni sÄ… zwiÄ…zani ze swojÄ… ziemiÄ…, odebraÅ‚ im jÄ… – tÅ‚umaczy dr BÄ™ben. – ZapytaÅ‚: czyja to ziemia i nie otrzymaÅ‚ odpowiedzi, gdyż Aborygeni nie sÄ… zwiÄ…zani z konkretnym terenem, lecz z ziemiÄ… jako caÅ‚oÅ›ciÄ…. Skoro ziemia byÅ‚a „niczyja”, oddaÅ‚ jÄ… Anglikom.
Sprowadzani z Europy więźniowie brali aborygeÅ„skie kobiety, a potem pozostawiali je z dziećmi. – W pojÄ™ciu Aborygenów kobiety nie można pozostawiać bez opieki – mówi dr BÄ™ben – Z mieszanych par narodziÅ‚o siÄ™ wiele dzieci, które poczÄ…tkowo zabijano. Dopiero po pewnym czasie Korona wprowadziÅ‚a prawo, na mocy którego odbierano je matkom i umieszczano w sierociÅ„cach – dodaje antropolog.
– Nie ma w tej chwili na Å›wiecie ludzi bardziej skrzywdzonych niż Aborygeni – mówi BÄ™ben. I do dziÅ› rzÄ…d ich nie przeprosiÅ‚.
Przymusowa asymilacja sprawiła, że większość Aborygenów porzuciła tradycyjny tryb życia i przeniosła się do miast. Wśród nowoczesnej cywilizacji stają się zagubieni. Alkoholizm to jeden z poważniejszych problemów wśród współczesnych Aborygenów. Niektóre grupy próbują temu przeciwdziałać - na przykład na północy Aborygeni sami postanowili wprowadzić prohibicję.
Jak mówi dr Bęben, w Aborygenach biali widzą tylko ludzi prymitywnych i niebezpiecznych. I nie dotyczy to tylko białych Australijczyków.
– Dwa lata temu odwiedziÅ‚ mnie ksiÄ…dz z Polski. W rozmowie ze mnÄ… powiedziaÅ‚ o Aborygenach: „Tych brudasów to tylko wykoÅ„czyć”. PrzeraziÅ‚o mnie to – mówi misjonarz.
RzÄ…d australijski próbowaÅ‚ osiedlać Aborygenów, budujÄ…c dla nich domy. Aborygeni sÄ… jednak nomadami i – zgodnie z ich zwyczajem – kiedy ktoÅ› w domu umiera, jego mieszkaÅ„cy wyprowadzajÄ… siÄ™.
– Åšmierć nie dotyczy czÅ‚owieka, Å›mierć dotyczy wszystkiego - umierajÄ… meble, umiera samochód, umiera wszystko – mówi dr BÄ™ben – Dom staje siÄ™ wówczas miejscem Å›wiÄ™tym, objÄ™tym tabu i dopóki nie nastÄ…pi oczyszczenie ogniem, nie można w nim nic robić. Aktu zniszczenia dokonuje czÅ‚onek rodziny wraz z szamanami. Dopiero po zniszczeniu wszystkiego, co należaÅ‚o do zmarÅ‚ej osoby, zmarÅ‚y przechodzi na tamten Å›wiat.
Zmarłemu trzeba pomóc w odnalezieniu drogi w zaświaty. Robi się to poprzez powiązanie go z totemem, z praprzodkiem, który już jest po drugiej stronie. Więzy totemiczne są wśród Aborygenów silniejsze nawet niż rodzinne. Pierwszym pytaniem, którym wita się wędrowca, nie jest pytanie o jego imię, ale o jego totem.
Aborygeni majÄ… podwójny pogrzeb. Pierwszy to pochowanie ciaÅ‚a w ziemi. Później zazwyczaj zwÅ‚oki wydobywa siÄ™, zostawiajÄ…c pusty grób. NastÄ™pnie odprawiana jest ceremonia poÅ‚Ä…czenia zmarÅ‚ego z totemem. W tym celu zwÅ‚oki kÅ‚adzie siÄ™ czÄ™sto w sÄ…siedztwie mrowiska, aby oczyÅ›cić koÅ›ci, w których - jak Aborygeni wierzÄ… - mieszka dusza. Później skÅ‚ada siÄ™ je do wysokiego sÅ‚upa totemicznego lub w jego sÄ…siedztwie – wówczas, dziÄ™ki pomocy praprzodka, zmarÅ‚y może przejść na drugÄ… stronÄ™.
Aborygeni to obecnie 600 tys. ludności wywodzącej się z kilkuset plemion. Tylko dziesięć procent z nich żyje według dawnych zwyczajów. Większość zmuszono do życia na współczesną modłę w dużych australijskich miastach.
Dr Wojciech Bęben - misjonarz i naukowiec w Papui-Nowej Gwinei przez dwadzieścia lat prowadził badania ludów Australii i Oceanii. Obecnie wykłada w Instytucie Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Warszawskiego
Komentarze |