Turystyka i Podróże Świętokrzyskie Turystyka i Podróże
Wys�ano dnia 26-07-2004 o godz. 11:00:00 przez pala2 327
Wys�ano dnia 26-07-2004 o godz. 11:00:00 przez pala2 327
Nadal nie wiadomo, kiedy Ciuchcia Express Ponidzie będzie mogła wrócić do Jędrzejowa. Za to w sierpniu można nią będzie jeździć do Hajdaszka, a później do Stawian. Władze Pińczowa myślą o reaktywowaniu przejazdów do Młodzaw. Dotarcie do Jędrzejowa uniemożliwia przedłużająca się budowa obwodnicy miasta (na drodze nr 7). |
W ubiegłym roku drogowcy obiecywali kolejarzom wąskotorowym, że już w kwietniu będą mogli jeździć na trasie Jędrzejów - Pińczów. Przejechali tylko w majowy weekend, a potem musieli z całym taborem przenieść się do Pińczowa. Nie wiedzą, kiedy będą mogli wrócić do Jędrzejowa. Drogowcy opóźnienia tłumaczą problemami, jakie mieli z właścicielami gruntów.
- My najmniej jesteśmy winni, a najwięcej straciliśmy. Około 40 pociągów w maju i czerwcu. Ponieśliśmy straty finansowe i marketingowe, kilka biur podróży się od nas odwróciło - narzeka Edward Choroszyński, prezes spółki prowadzącej Ciuchcię Express Ponidzie.
W soboty i niedziele ciuchcia wozi chętnych na krótkiej trasie z Pińczowa do Umianowic i z powrotem. W sobotę lokomotywa wyruszy z Umianowic do odległej ok. 4 km stacji Hajdaszek. - Będzie to roboczy kurs. Musimy sprawdzić tory, które nie były używane od 10 lat - mówi Choroszyński. Zapowiada, że wydłużenie przejazdów pasażerskich do Hajdaszka to kwestia dwóch-trzech tygodni. Jest szansa, że jeszcze w tym roku ciuchcia będzie mogła jeździć kilka kilometrów dalej - do Stawian.
Nad przywróceniem nieczynnych od lat torów pracują od wielu miesięcy sympatycy wąskotorówki, m.in. z Kielc i Krakowa. Oni też troszczą się o uatrakcyjnienie podróży ciuchcią, organizując występy zespołów muzycznych. Podczas postojów w Umianowicach pasażerom przygrywają też kapele ludowe z gminy Kije, której wójt Krzysztof Słonina również pomaga w wydłużeniu trasy przejazdów.
Ciuchci pomagają też władze Pińczowa. - Chcemy przejąć stację i zrobić tam porządek. Mamy osobę zainteresowaną urządzeniem restauracji - mówi wiceburmistrz Jan Bębenek. W Pińczowie myślą też o reaktywowaniu przejazdów na odcinku do Młodzaw, nieczynnym od połowy lat 90. Trzeba jednak odbudować most na starorzeczu Nidy koło Skrzypiowa. - Zamierzamy poprosić wojsko, aby zrobili to w ramach ćwiczeń - mówi wiceburmistrz Bębenek.
- My najmniej jesteśmy winni, a najwięcej straciliśmy. Około 40 pociągów w maju i czerwcu. Ponieśliśmy straty finansowe i marketingowe, kilka biur podróży się od nas odwróciło - narzeka Edward Choroszyński, prezes spółki prowadzącej Ciuchcię Express Ponidzie.
W soboty i niedziele ciuchcia wozi chętnych na krótkiej trasie z Pińczowa do Umianowic i z powrotem. W sobotę lokomotywa wyruszy z Umianowic do odległej ok. 4 km stacji Hajdaszek. - Będzie to roboczy kurs. Musimy sprawdzić tory, które nie były używane od 10 lat - mówi Choroszyński. Zapowiada, że wydłużenie przejazdów pasażerskich do Hajdaszka to kwestia dwóch-trzech tygodni. Jest szansa, że jeszcze w tym roku ciuchcia będzie mogła jeździć kilka kilometrów dalej - do Stawian.
Nad przywróceniem nieczynnych od lat torów pracują od wielu miesięcy sympatycy wąskotorówki, m.in. z Kielc i Krakowa. Oni też troszczą się o uatrakcyjnienie podróży ciuchcią, organizując występy zespołów muzycznych. Podczas postojów w Umianowicach pasażerom przygrywają też kapele ludowe z gminy Kije, której wójt Krzysztof Słonina również pomaga w wydłużeniu trasy przejazdów.
Ciuchci pomagają też władze Pińczowa. - Chcemy przejąć stację i zrobić tam porządek. Mamy osobę zainteresowaną urządzeniem restauracji - mówi wiceburmistrz Jan Bębenek. W Pińczowie myślą też o reaktywowaniu przejazdów na odcinku do Młodzaw, nieczynnym od połowy lat 90. Trzeba jednak odbudować most na starorzeczu Nidy koło Skrzypiowa. - Zamierzamy poprosić wojsko, aby zrobili to w ramach ćwiczeń - mówi wiceburmistrz Bębenek.
Janusz Kędracki Gazeta Wyborcza
Komentarze |