Świętokrzyskie
Wys�ano dnia 13-01-2009 o godz. 09:00:00 przez sergio 752
Wys�ano dnia 13-01-2009 o godz. 09:00:00 przez sergio 752
Lech Nowacki z Białowieży będzie autorem nowej ekspozycji w muzeum przyrodniczym na Świętym Krzyżu. Świętokrzyski Park Narodowy chce też wydawać własne pismo, a przede wszystkim obronić się przed presją cywilizacyjną. |
Nowacki jest autorem podobnych ekspozycji m.in. w Muzeum Tatrzańskim na Krupówkach, muzeum w Białowieży czy Muzeum Magurskiego Parku Narodowego w Krempnej. Teraz stworzy ją na Świętym Krzyżu. O zmianie ekspozycji w muzeum przyrodniczym mówi się już od dwóch lat. Dotychczas brakowało jednak pieniędzy, ale ten rok ma być przełomowy. - Chcemy w styczniu podpisać umowę o finansowaniu ekspozycji, potem ogłosimy przetarg na wykonanie - zapowiada Stanisław Huruk, dyrektor Świętokrzyskiego Parku Narodowego.
Jeśli prace pójdą zgodnie z planem, to w połowie roku muzeum zostanie zamknięte i rozpoczną się prace wewnątrz budynku. - W przyszłym roku obchodzimy 60-lecie powstania parku. Mam nadzieję, że 1 maja 2010 otwarciem nowej ekspozycji będziemy świętować tę rocznicę - mówi dyrektor.
W planach ŚPN jest też wydawanie kwartalnika, w którym znajdą się aktualności i archiwalne materiały dotyczące parku. Podobne pisma mają inne parki narodowe, a najpopularniejszym z nich jest kwartalnik "Tatry" wydawany przez Tatrzański Park Narodowy.
Nowa wystawa będzie zapewne turystycznym hitem, ale i stara wciąż cieszy się popularnością. W 2008 r. sprzedano 105 tys. biletów wstępu do muzeum na Świętym Krzyżu. - Trzeci rok pokonaliśmy granicę 100 tys. biletów - dodaje Huruk.
W sumie w ubiegłym roku park sprzedał 172 tys. biletów wstępu, 5 tys. mniej niż w 2007 r. - Trzeba jednak pamiętać, że wówczas obchodzono uroczystości milenijne - zauważa dyrektor. Rosnąca liczba sprzedanych biletów nie jest dla puszczy jodłowej zmartwieniem. - Martwi mnie natomiast coraz większa presja cywilizacyjna - mówi Huruk. Chodzi tu o rosnąca liczbę domów, inwestycji drogowych czy wodociągowych prowadzonych przez gminy i osoby prywatne w pobliżu ŚPN. - Mam ogląd na 30 lat istnienia parku. Kiedyś do jego granic można było dojechać najwyżej konną bryczką, teraz już wszędzie prowadzą drogi - mówi. - Zdaję sobie sprawę, że to nieuniknione, ale naszym celem jest utrzymanie walorów tego terenu dla naszych dzieci i wnuków. A jest z tym coraz trudniej - dodaje dyrektor parku.
Jeśli prace pójdą zgodnie z planem, to w połowie roku muzeum zostanie zamknięte i rozpoczną się prace wewnątrz budynku. - W przyszłym roku obchodzimy 60-lecie powstania parku. Mam nadzieję, że 1 maja 2010 otwarciem nowej ekspozycji będziemy świętować tę rocznicę - mówi dyrektor.
W planach ŚPN jest też wydawanie kwartalnika, w którym znajdą się aktualności i archiwalne materiały dotyczące parku. Podobne pisma mają inne parki narodowe, a najpopularniejszym z nich jest kwartalnik "Tatry" wydawany przez Tatrzański Park Narodowy.
Nowa wystawa będzie zapewne turystycznym hitem, ale i stara wciąż cieszy się popularnością. W 2008 r. sprzedano 105 tys. biletów wstępu do muzeum na Świętym Krzyżu. - Trzeci rok pokonaliśmy granicę 100 tys. biletów - dodaje Huruk.
W sumie w ubiegłym roku park sprzedał 172 tys. biletów wstępu, 5 tys. mniej niż w 2007 r. - Trzeba jednak pamiętać, że wówczas obchodzono uroczystości milenijne - zauważa dyrektor. Rosnąca liczba sprzedanych biletów nie jest dla puszczy jodłowej zmartwieniem. - Martwi mnie natomiast coraz większa presja cywilizacyjna - mówi Huruk. Chodzi tu o rosnąca liczbę domów, inwestycji drogowych czy wodociągowych prowadzonych przez gminy i osoby prywatne w pobliżu ŚPN. - Mam ogląd na 30 lat istnienia parku. Kiedyś do jego granic można było dojechać najwyżej konną bryczką, teraz już wszędzie prowadzą drogi - mówi. - Zdaję sobie sprawę, że to nieuniknione, ale naszym celem jest utrzymanie walorów tego terenu dla naszych dzieci i wnuków. A jest z tym coraz trudniej - dodaje dyrektor parku.
Piotr Burda Gazeta Wyborcza
Komentarze |