Kielce v.0.8

Kielce
Cześć Witek

 drukuj stron�
Kielce
Wys�ano dnia 07-03-2011 o godz. 09:07:20 przez rafa 5373

4 lutego 2011 roku kieleckie Å›rodowisko artystyczne straciÅ‚o wspaniaÅ‚ego przyjaciela. Może to truizm, ale i prawda, że za szybko odchodzÄ…. A przecież jeszcze byÅ‚o tyle planów. Tylu ludzi wokóÅ‚ kochanych. Tyle gwiazd do podbicia. W wieku 50 lat zmarÅ‚ Witold Parkita.



Najtrudniej ująć go krótko i treÅ›ciwie. Bo napisać: artysta, to za maÅ‚o. Napisać o wszystkich jego dziaÅ‚aniach i zasÅ‚ugach to za dużo, jak na skondensowanÄ… formÄ™, jakÄ… jest drukowany magazyn. Jedno jest pewne: nie daÅ‚o siÄ™ go skategoryzować, wymykaÅ‚ siÄ™ reguÅ‚om. ByÅ‚ wolnym ptakiem podróżujÄ…cym po krainach swojej wyobraźni.
Takim zapamiÄ™tali go przyjaciele. - ByÅ‚ wszechstronnie uzdolniony. CiÄ…gle szukaÅ‚ czegoÅ› nowego i miaÅ‚ masÄ™ pomysÅ‚ów – wspomina ZdzisÅ‚aw ReczyÅ„ski, aktor kieleckiego Teatru Lalki i Aktora KubuÅ›. Znali siÄ™ od zawsze, bo oprócz tego, że siÄ™ przyjaźnili, byli po prostu rodzinÄ…. - To Witek wprowadziÅ‚ mnie w artystyczne Å›rodowisko Kielc z racji tego, że chodziÅ‚ do „plastyka”. Wtedy takie znajomoÅ›ci byÅ‚y dużą nobilitacjÄ… i spotÄ™gowaÅ‚y we mnie myÅ›lenie o sztuce jako drodze życiowej – pamiÄ™ta ReczyÅ„ski. Jaki byÅ‚ jako czÅ‚owiek? Aktor bez tchu wymienia: wrażliwy, szczerze lubiany i nigdy nie straciÅ‚ marzeÅ„.

Obaj rozpoczynali w latach 80-tych. Czasy bardzo ciężkie, ale przede wszystkim bardzo twórcze. Już wtedy nieustannie towarzyszyÅ‚a mu harmonijka ustna. Wielka pasja do muzyki zaowocowaÅ‚a nie tylko wieloma nagraniami, ale i dwukrotnym tytuÅ‚em mistrza Polski (1984-85) w grze na tym instrumencie. W Kielcach rozpoczynaÅ‚ siÄ™ wÅ‚aÅ›nie jeden z najbardziej pÅ‚odnych artystycznie okresów. SwojÄ… dziaÅ‚alność rozwijaÅ‚ Klub „Merkury” przy ulicy ŹródÅ‚owej. Choć formalnie lokal należaÅ‚ do PSS SpoÅ‚em, to rzÄ…dzili nim mÅ‚odzi twórcy. W 1983 roku Parkita trafiÅ‚ tam jako plastyk i poznaÅ‚ siÄ™ z Grzegorzem Cuperem – wtedy kierownikiem „Merkurego”, dziÅ› recenzentem teatralnym i wicedyrektorem Pedagogicznej Biblioteki Wojewódzkiej w Kielcach. Już pierwszy organizowany przez ParkitÄ™ klubowy wieczór okazaÅ‚ siÄ™ wielkim sukcesem. Wernisaż jego prac plastycznych poÅ‚Ä…czony byÅ‚ z recitalem pieÅ›ni Edwarda Stachury wykonywanych przez Konrada MaternÄ™, ówczesnego aktora z „Kubusia”. - Olejne pejzaże Witka idealnie pasowaÅ‚y do wyÅ›piewanych strof wiecznie wÄ™drujÄ…cego poety – wspomina Cuper. Sala „Merkurego” wypeÅ‚niona ludźmi i magiÄ… sztuki jeszcze nie raz pozwalaÅ‚a zapomnieć na chwilÄ™ o codziennym marazmie i ponurej rzeczywistoÅ›ci. Nie mogÅ‚o być inaczej. - Do każdego projektu podchodziÅ‚ z energiÄ… i wiarÄ…, że to bÄ™dzie strzaÅ‚ w dziesiÄ…tkÄ™. Jego zapaÅ‚, nadzieja i optymizm napÄ™dzaÅ‚y dziaÅ‚anie – podkreÅ›la Cuper i dodaje, że jako wieczny malkontent, trochÄ™ mu tego zazdroÅ›ciÅ‚.

Swój okres Å›wietnoÅ›ci przeżywaÅ‚ wtedy teatr „Gabinet Prób Generalnych”, dziaÅ‚ajÄ…cy w „Merkurym”. Trzon stanowili Parkita i Andrzej Kuba Sielski, ale w spektaklach braÅ‚o udziaÅ‚ wielu przyjacióÅ‚. - Witek tworzyÅ‚ wspaniaÅ‚e scenografie, mimo ciÄ…gÅ‚ych problemów z materiaÅ‚ami. PotrafiÅ‚ z niczego stworzyć coÅ› piÄ™knego - opowiada Sielski. Sukcesy w animacji kultury poskutkowaÅ‚y we wrzeÅ›niu 1985 roku objÄ™ciem przez ParkitÄ™ stanowiska kierownika klubu. PowstaÅ‚o dziewięć spektakli „Gabinetu”. PeÅ‚ne sale. Prominentni goÅ›cie. Oklaski. Pozytywne recenzje w prasie. - Potem, naturalnÄ… kolejÄ… rzeczy, nasze drogi rozeszÅ‚y siÄ™ - mówi Sielski. Parkita tworzyÅ‚ wtedy teatr uliczny, którego owocem byÅ‚ m.in. spektakl „StóÅ‚” (na zdjÄ™ciu). - NamawiaÅ‚ mnie na wyjÅ›cie do ludzi, a ja wolaÅ‚em teatr zamkniÄ™ty, skupiony. Witek to we mnie zmieniÅ‚ i do dziÅ› lubiÄ™ happeningi i akcje plenerowe - podkreÅ›la aktor. I dodaje, że byli kimÅ› wiÄ™cej, niż przyjacióÅ‚mi. - MogliÅ›my siÄ™ o coÅ› pokÅ‚ócić, ale i zawsze serdecznie siÄ™ lubiliÅ›my. Witek byÅ‚ dla mnie, jak rodzina - podsumowuje.

KulminacjÄ… twórczej atmosfery w Kielcach byÅ‚ wyjazd zimÄ… 1987 roku do Katowic na Festiwal Artystyczny MÅ‚odzieży Akademickiej. PojechaÅ‚a tam silna grupa kieleckich artystów. Grali koncerty, wystawiali spektakle, happeningi. - To byÅ‚o coÅ› niesamowitego, zrobiliÅ›my wielkÄ… furorÄ™, okrzykiwano nas najmocniejszym artystycznie oÅ›rodkiem akademickim w kraju. Witek byÅ‚ gÅ‚ównym scenografem i odgrywaÅ‚ kluczowÄ… rolÄ™ - mówi poeta i bard Marek Tercz. Sam wypowiada siÄ™ o Parkicie bardzo ciepÅ‚o: niezwykÅ‚y talent, poetyzowaÅ‚ rzeczywistość, podszyty nutkÄ… naiwnoÅ›ci krzesaÅ‚ energiÄ™ artystycznÄ…. Parkita organizowaÅ‚ wtedy „Åšpiewogrania” w Domu Kultury „Sabat” - konkursy mÅ‚odych talentów muzycznych. To tam zaczynali tworzyć: Mariusz Matysek, Krzysztof „Kasa” Kasowski czy RafaÅ‚ Nowak.
Koniec lat 80-tych i „gruba kreska” stworzyÅ‚y nowe możliwoÅ›ci i wyzwania. W 1988 roku urodziÅ‚a siÄ™ córka JaÅ›mina, dwa lata później Mateusz. - Dzieci byÅ‚y dla niego najwiÄ™kszym skarbem, potrafiÅ‚ im wszystko poÅ›wiÄ™cić - mówi Zbigniew ReczyÅ„ski. Parkita zaczÄ…Å‚ tworzyć rzeczy bardziej użytkowe. Z żonÄ… AlicjÄ… skupili siÄ™ na pracy designerskiej i aranżacji wnÄ™trz. Wystrój wielu kieleckich lokali powstaÅ‚ dziÄ™ki ich wyobraźni i pomysÅ‚om. Ale przy okazji wiÄ™kszych wydarzeÅ„ kulturalnych caÅ‚y czas byÅ‚ aktywny. Przez wiele lat wspóÅ‚pracowaÅ‚ z WÅ‚odzimierzem Kiniorskim. Na każdym z festiwalu FlapArt i Hasarapasa prezentowaÅ‚ swÄ… twórczość. DostaÅ‚ nawet nagrodÄ™ FlapMana za swÄ… dziaÅ‚alność. - MiaÅ‚ ogromne spektrum, jeÅ›li chodzi o przekaz twórczy - wspomina „Kinior”. Dla Parkity nie byÅ‚o rzeczy niemożliwych: design, instalacje, muzyka, obrazy, grafiki, aktorstwo, Å›piew. - Ale przede wszystkim byÅ‚ moim przyjacielem - dodaje muzyk.

Ci, którzy go dziÅ› wspominajÄ…, powtarzajÄ… te same cechy. - Zawsze otwarty do ludzi - mówi Andrzej Kuba Sielski. Grzegorz Cuper: - byÅ‚ wiecznym optymistÄ…. „Kinior” dodaje: dusza towarzystwa. - UjmowaÅ‚o mnie to, że do koÅ„ca zostaÅ‚ nadwrażliwym dzieckiem. W mojej pamiÄ™ci pozostaje obraz jego uÅ›miechu, szeroko otwartych oczu i wyciÄ…gniÄ™tych do ludzi rÄ…k - podsumowuje Marek Tercz. Ci, którzy go dziÅ› wspominajÄ…, powtarzajÄ… też jeszcze jedno: za wczeÅ›nie, za wczeÅ›nie, za wczeÅ›nie...


Jakub WÄ…tor


Komentarze

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego u�ytkownika, prosze sie zarejestrowa�

Anonim 07-03-2011 o godz. 15:47:43
swietny tekst
Error connecting to mysql