Nauka Technika Polska
Wys�ano dnia 11-07-2006 o godz. 11:00:00 przez pala2 834
Wys�ano dnia 11-07-2006 o godz. 11:00:00 przez pala2 834
Na studiach dziennych w Polsce czesne pojawi się nieprędko. "Nie pozwala na to konstytucja, a państwo powinno być odpowiedzialne za finansowanie edukacji" - podkreśla sekretarz stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego, prof. Stefan Jurga. Jak dodaje, resort pracuje nad skróceniem ścieżki kariery naukowej na uczelniach i zmianą sposobu rozdziału pieniędzy pomiędzy uczelnie. |
Podczas spotkania z regionalnymi mediami akademickimi 5 lipca Jurga nie wykluczył, że w przyszłości, na bezpłatnych obecnie studiach, pojawi się czesne. Zastrzegł jednak, że "jest to daleka perspektywa".
CZESNE WBREW KONSTYTUCJI
Wiceminister skomentował ubiegłotygodniowy raport OECD nt. stanu polskiej gospodarki, zalecający wprowadzenie przez państwowe uczelnie opłat za wszystkie studia.
W raporcie tym podkreślano, że większość studentów w Polsce (w uczelniach prywatnych i na studiach niestacjonarnych w szkołach publicznych) płaci za studia. Czesnego nie pobierają tylko państwowe uczelnie za studia dzienne. Zdaniem autorów raportu, wszystkie studia powinny być płatne, a osoby mniej zamożne powinny dostawać państwowe stypendia i kredyty bankowe, gwarantowane przez rząd.
"Nie mamy żadnych prawnych możliwości, aby się tą sprawą zajmować w takim znaczeniu, w jakim OECD ją przedstawiło" - uważa Stefan Jurga. "Konstytucja mówi wyraźnie, że uczestnicy studiów stacjonarnych w uczelniach publicznych nie wnoszą czesnego za studia" - podkreśla. "Nie są mi na razie znane próby zmiany konstytucji w tym zakresie".
Wiceminister uznaje jednak, że na pewno "transformacja poglądów będzie się tutaj dokonywać", ale sądzi, że nie będzie się to działo szybko.
"Poza tym uważam, że państwo powinno być odpowiedzialne za finansowanie szkolnictwa publicznego" - dodaje Jurga.
INNY PODZIAŁ PIENIĘDZY DLA UCZELNI
"MNiSW chce, aby wysokość dofinansowania wyższych uczelni zależała m.in. od liczby prowadzonych przez nie projektów badawczych i liczby zagranicznych profesorów" - informuje prof. Stefan Jurga. "Pracujemy nad zmianą algorytmu finansowania szkolnictwa wyższego już od 2007 roku" - uściśla.
Jak przypomina, do tej pory wysokość dofinansowania uczelni zależała m.in. od liczby uczących się tam studentów oraz liczebności kadry naukowej.
Planowane przez ministerstwo zmiany zakładają, że przy rozdzielaniu pieniędzy dla uczelni będzie brana pod uwagę także m.in. liczba realizowanych tam projektów badawczych w stosunku do liczby projektów w innych szkołach wyższych. Liczyć się też będą uprawnienia do doktoryzowania i habilitowania w porównaniu z innymi uczelniami.
"Pod uwagę będzie brany także stopień internacjonalizacji uczelni" - dodaje wiceminister. Pojęcie o nim da liczba studentów-obcokrajowców oraz liczba studentów wyjeżdżających po wiedzę za granicę. Resort sprawdzi, ilu zagranicznych profesorów na stałe wykłada na uczelni.
"Uwzględnimy też kwestię zamawiania kształcenia" - dodaje wiceminister. "Uważamy, że państwo powinno mieć wpływ na to, czego uczą szkoły wyższe. Jeżeli uczelnia poniesie koszty konieczne do rozwoju regionu, będzie za to dodatkowo premiowana w nowym algorytmie finansowania".
SKRÓCENIE DROGI KARIERY AKADEMICKIEJ
Prowadzimy prace nad skróceniem kariery akademickiej. Zamierzamy bliżej powiązać habilitację z uczelnianymi stanowiskami profesorskimi - mówi Jurga.
Jak wyjaśnia prof. Jurga, ministerstwu zależy na tym, aby doktorzy habilitowani natychmiast po habilitacji mogli się ubiegać, w drodze konkursu, o uczelniane stanowiska profesorskie. "Jesteśmy przekonani, że trzeba zachować habilitację, ale mimo tego można skrócić drogę kariery naukowej na uczelni" - dodaje.
Na dłuższą metę ministerstwo chce powoli odstępować od tytułu tzw. profesora belwederskiego na rzecz stanowisk profesorskich na uczelniach - zaznacza wiceminister.
"To wzbudzi w środowisku ogromny rezonans, niekoniecznie pozytywny. Musimy jednak skrócić drogę kariery naukowej" - uważa Jurga.
Zdaniem przedstawiciela resortu szkolnictwa wyższego, zabieg ten pozwoli obniżyć wiek ludzi aktywnych w nauce i zachęci młodszych pracowników naukowych do sięgania po stanowiska profesorskie. Obecnie nauka polska jest zdominowana przez osoby starsze. Średnia wieku profesora Polskiej Akademii Nauk przekracza 70 lat.
CZESNE WBREW KONSTYTUCJI
Wiceminister skomentował ubiegłotygodniowy raport OECD nt. stanu polskiej gospodarki, zalecający wprowadzenie przez państwowe uczelnie opłat za wszystkie studia.
W raporcie tym podkreślano, że większość studentów w Polsce (w uczelniach prywatnych i na studiach niestacjonarnych w szkołach publicznych) płaci za studia. Czesnego nie pobierają tylko państwowe uczelnie za studia dzienne. Zdaniem autorów raportu, wszystkie studia powinny być płatne, a osoby mniej zamożne powinny dostawać państwowe stypendia i kredyty bankowe, gwarantowane przez rząd.
"Nie mamy żadnych prawnych możliwości, aby się tą sprawą zajmować w takim znaczeniu, w jakim OECD ją przedstawiło" - uważa Stefan Jurga. "Konstytucja mówi wyraźnie, że uczestnicy studiów stacjonarnych w uczelniach publicznych nie wnoszą czesnego za studia" - podkreśla. "Nie są mi na razie znane próby zmiany konstytucji w tym zakresie".
Wiceminister uznaje jednak, że na pewno "transformacja poglądów będzie się tutaj dokonywać", ale sądzi, że nie będzie się to działo szybko.
"Poza tym uważam, że państwo powinno być odpowiedzialne za finansowanie szkolnictwa publicznego" - dodaje Jurga.
INNY PODZIAŁ PIENIĘDZY DLA UCZELNI
"MNiSW chce, aby wysokość dofinansowania wyższych uczelni zależała m.in. od liczby prowadzonych przez nie projektów badawczych i liczby zagranicznych profesorów" - informuje prof. Stefan Jurga. "Pracujemy nad zmianą algorytmu finansowania szkolnictwa wyższego już od 2007 roku" - uściśla.
Jak przypomina, do tej pory wysokość dofinansowania uczelni zależała m.in. od liczby uczących się tam studentów oraz liczebności kadry naukowej.
Planowane przez ministerstwo zmiany zakładają, że przy rozdzielaniu pieniędzy dla uczelni będzie brana pod uwagę także m.in. liczba realizowanych tam projektów badawczych w stosunku do liczby projektów w innych szkołach wyższych. Liczyć się też będą uprawnienia do doktoryzowania i habilitowania w porównaniu z innymi uczelniami.
"Pod uwagę będzie brany także stopień internacjonalizacji uczelni" - dodaje wiceminister. Pojęcie o nim da liczba studentów-obcokrajowców oraz liczba studentów wyjeżdżających po wiedzę za granicę. Resort sprawdzi, ilu zagranicznych profesorów na stałe wykłada na uczelni.
"Uwzględnimy też kwestię zamawiania kształcenia" - dodaje wiceminister. "Uważamy, że państwo powinno mieć wpływ na to, czego uczą szkoły wyższe. Jeżeli uczelnia poniesie koszty konieczne do rozwoju regionu, będzie za to dodatkowo premiowana w nowym algorytmie finansowania".
SKRÓCENIE DROGI KARIERY AKADEMICKIEJ
Prowadzimy prace nad skróceniem kariery akademickiej. Zamierzamy bliżej powiązać habilitację z uczelnianymi stanowiskami profesorskimi - mówi Jurga.
Jak wyjaśnia prof. Jurga, ministerstwu zależy na tym, aby doktorzy habilitowani natychmiast po habilitacji mogli się ubiegać, w drodze konkursu, o uczelniane stanowiska profesorskie. "Jesteśmy przekonani, że trzeba zachować habilitację, ale mimo tego można skrócić drogę kariery naukowej na uczelni" - dodaje.
Na dłuższą metę ministerstwo chce powoli odstępować od tytułu tzw. profesora belwederskiego na rzecz stanowisk profesorskich na uczelniach - zaznacza wiceminister.
"To wzbudzi w środowisku ogromny rezonans, niekoniecznie pozytywny. Musimy jednak skrócić drogę kariery naukowej" - uważa Jurga.
Zdaniem przedstawiciela resortu szkolnictwa wyższego, zabieg ten pozwoli obniżyć wiek ludzi aktywnych w nauce i zachęci młodszych pracowników naukowych do sięgania po stanowiska profesorskie. Obecnie nauka polska jest zdominowana przez osoby starsze. Średnia wieku profesora Polskiej Akademii Nauk przekracza 70 lat.
Anna Zdolińska / www.naukapolska.pap.pl
Komentarze |