Literatura Recenzje
Wys�ano dnia 30-11-2004 o godz. 09:00:00 przez pala2 418
Wys�ano dnia 30-11-2004 o godz. 09:00:00 przez pala2 418
Udało mi sie wreszcie przeczytać "Kod Leonarda da Vinci" Dana Browna. I nawet nie musiałam uruchamiać zbyt wyszukanych procedur w celu zdobycia go - jak to zazwyczaj bywa z nowościami, zwłaszcza takimi, które stają się bestsellerami. Ku mojemu zdziwieniu, leżał sobie na biblitecznej półce. |
Jak w takiej sytuacji mogłam sie nia skusić?No i przeczytałam "Kod...". W jeden dzień. Książka jest niesamowita. Jak wszyscy już zapewne wiedzą - jeśli nie z własnego doświadczenia, to na pewno ze słyszenia - książka opisuje zmagania głównego bohatera z tajemnicą św. Graala.
Robert Langdon to profesor Harvarda, specjalista od wszelakich kodów, szyfrów i zagadek. Tym razem staje wobec tajemniczego morderstwa kustosza Louvru. Szereg znaków i wskazówek, ukryte symbole - tak starał sie w ostatnich chwilach swego życia przekazać znaczące informacje bestialsko zamordowany starzec. Kto może jednak rozwiązać tak skomplikowane zagadki? Langdon, poproszony o pomoc przez prowadzących śledztwo, wkrótce sam staje sie głównym podejrzanym. Kto kryje się za zbrodnią, dlaczego ją popełnino, kim naprawdę był Sauniere - niepozorny kustosz Louvru?
Na te i wiele innych pytań musi odpowiedzieć bohater powieści. I nie chodzi tu już tylko o zwykłą pasję i ciekawość poznawczą, ale przede wszystkim o własne życie. Pojawiają się coraz to nowe tropy, ślady przeszłości. Kolejne wskazówki prowadzą do Templariuszy, Zakonu Syjonu, św. Graala. Rozwiązanie tajemnicy jest coraz bliższe, lecz wyłaniające się odpowiedzi są tak zaskakujące, że wręcz trudno w nie uwierzyć.
Nie ulega wątpliwości, że Dan Brown to mistrz intrygi, nagłych zwrotów akcji. W niesamowity sposób buduje napięcie - stąd czytelnik ma trudności z odłożeniem książki. Wciąż wydaje się, że rozwiązanie zagadki jest tuż, tuż. I wtedy pojawiają się nowe informacje, wyłaniają się nowi podejrzani, nowe hipotezy.
Jednak to, co jest niepowątpiewalną zaletą, może stać sie też wadą. I z tym spotkałam się w przypadku "Kodu..". Zbyt szybko następujące zdarzenia w zbyt krótkim czasie akcji. Umysł Langdona zadziwiajacy pod względem zdolności kojarzenia faktów i wysnuwania zaskakująco trafnych wniosków. No i do tego niezawodząca prawie nigdy intuicja.
Wszystko to sprwia, że treść powieści i jej główny bohater tracą na swej wiarygodności. "Nic takiego przecież w życiu się nie zdarza! - myślałam w trakcie lektury. Tyle elementów skomplikowanej układanki, a wszystko układa sie tak gładko". Stąd pewne moje rozczarowanie powieścią Browna. Nie zmienia to jednak faktu, że książkę czyta się rewelacyjnie. Polecam ją każdemu, kto lubi szybką akcję, niekoniecznie w wydaniu Jamesa Bonda.....
Robert Langdon to profesor Harvarda, specjalista od wszelakich kodów, szyfrów i zagadek. Tym razem staje wobec tajemniczego morderstwa kustosza Louvru. Szereg znaków i wskazówek, ukryte symbole - tak starał sie w ostatnich chwilach swego życia przekazać znaczące informacje bestialsko zamordowany starzec. Kto może jednak rozwiązać tak skomplikowane zagadki? Langdon, poproszony o pomoc przez prowadzących śledztwo, wkrótce sam staje sie głównym podejrzanym. Kto kryje się za zbrodnią, dlaczego ją popełnino, kim naprawdę był Sauniere - niepozorny kustosz Louvru?
Na te i wiele innych pytań musi odpowiedzieć bohater powieści. I nie chodzi tu już tylko o zwykłą pasję i ciekawość poznawczą, ale przede wszystkim o własne życie. Pojawiają się coraz to nowe tropy, ślady przeszłości. Kolejne wskazówki prowadzą do Templariuszy, Zakonu Syjonu, św. Graala. Rozwiązanie tajemnicy jest coraz bliższe, lecz wyłaniające się odpowiedzi są tak zaskakujące, że wręcz trudno w nie uwierzyć.
Nie ulega wątpliwości, że Dan Brown to mistrz intrygi, nagłych zwrotów akcji. W niesamowity sposób buduje napięcie - stąd czytelnik ma trudności z odłożeniem książki. Wciąż wydaje się, że rozwiązanie zagadki jest tuż, tuż. I wtedy pojawiają się nowe informacje, wyłaniają się nowi podejrzani, nowe hipotezy.
Jednak to, co jest niepowątpiewalną zaletą, może stać sie też wadą. I z tym spotkałam się w przypadku "Kodu..". Zbyt szybko następujące zdarzenia w zbyt krótkim czasie akcji. Umysł Langdona zadziwiajacy pod względem zdolności kojarzenia faktów i wysnuwania zaskakująco trafnych wniosków. No i do tego niezawodząca prawie nigdy intuicja.
Wszystko to sprwia, że treść powieści i jej główny bohater tracą na swej wiarygodności. "Nic takiego przecież w życiu się nie zdarza! - myślałam w trakcie lektury. Tyle elementów skomplikowanej układanki, a wszystko układa sie tak gładko". Stąd pewne moje rozczarowanie powieścią Browna. Nie zmienia to jednak faktu, że książkę czyta się rewelacyjnie. Polecam ją każdemu, kto lubi szybką akcję, niekoniecznie w wydaniu Jamesa Bonda.....
Komentarze |