Kielce v.0.8

Kielce
Czym będziemy jeździć w Kielcach

 drukuj stron�
Kielce
Wys�ano dnia 08-07-2007 o godz. 16:23:54 przez rafa 970

Autobusy z GPS-em, nie starsze niż 20-letnie i w ciągu trzech lat obsługujące bilety elektroniczne - takie wymagania stawia Zarząd Transportu Miejskiego firmie, która będzie woziła po Kielcach pasażerów przez następnych 10 lat.

Przetarg na przejechanie miliarda kilometrów przez najbliższych 10 lat ogłoszono w środę. Oferty można składać od 2 sierpnia, a zwycięzca wyjedzie na trasę w styczniu 2008 roku. - Zainteresowanie jest bardzo duże. Chociaż specyfikacja jest do pobrania na stronie internetowej, już kilka firm poprosiło o jej przesłanie - mówi Marian Sosnowski, szef ZTM-u.

Przetarg jest tym ważniejszy, że jego wygranie przez MPK jest warunkiem przejęcia tej spółki przez prywatnego inwestora - Veolię Transport Polska.

- I w praktyce to jedyna okazja, żeby inwestorowi postawić konkretne wymagania co do jakości taboru - podkreśla Jerzy Stradomski ze Stowarzyszenia Inwestycje Kielce.

Najważniejsza jest wymiana taboru. ZTM chce, żeby średni wiek autobusów w 2009 roku wynosił 10 lat, a w 2012 - dziewięć. Teraz autobusy MPK mają średnio po 12 lat. ZTM zastrzegł jednak, że już w przyszłym roku na trasę nie może wyjechać autobus starszy niż 20-letni. - A teraz jeżdżą autobusy, które mają i po 23 lata. Żeby ułatwić ich szybką wymianę, zgodziliśmy się na zakup samochodów używanych, ale nie mogą być one starsze niż pięcioletnie. Ma to dotyczyć tylko okresu przejściowego, bo potem przewoźnik musi kupować nowe autobusy - podkreśla Sosnowski.

Najwięcej emocji budzą zasady określające, jakie to mają być autobusy. ZTM zastrzegł np., że wśród przegubowców jedna czwarta musi być niskopodwoziowa. - Ale równocześnie jest wymaganie, które dotyczy np. jelczy i solarisów, że co najmniej dwa wejścia muszą być bez stopnia. Czyli jest to krok w tył w porównaniu z już jeżdżącymi neoplanami i solarisami, które mają trzy wejścia bez stopni - zwraca uwagę Stradomski.

Marian Sosnowski wyjaśnia, że to celowe rozwiązanie. - Chcemy ułatwić przewoźnikowi wymianę taboru. Autobus z jednym wyższym wejściem jest o około 150 tys. zł tańszy. Uważamy, że lepiej mieć szybko takie autobusy nowe niż jeździć tym starym taborem - tłumaczy Sosnowski.

Nowością jest wymóg wprowadzenia do końca 2010 roku kasowników, które obsługują również bezdotykowe karty elektroniczne. ZTM zażądało też wprowadzenia systemu elektronicznego, który za pośrednictwem GPS-ów będzie ustalał pozycję autobusu i przekazywał ją do bazy danych, łącznie z informacją o ewentualnych spóźnieniach. - To już bardzo nowoczesne rozwiązania - chwali Stradomski. Ale podobne wymagania były już w poprzednim przetargu, który wygrało MPK. Nie zrealizowano ich ze względu na słabą kondycję finansową miejskiej spółki. - Po prywatyzacji będzie znacznie łatwiej to wyegzekwować - zapowiada Sosnowski.

- Moim zdaniem to niezły plan rozwoju komunikacji na następne lata. Jest jednak kilka nieprecyzyjnych wymagań, które inwestor będzie chciał wykorzystać. I wcale to nie znaczy, że przez 10 lat będziemy mieć komunikację na najwyższym, europejskim poziomie. Ta specyfikacja to osiągniecie poziomu, który już teraz jest w innych miastach, a nie patrzenie w przyszłość - ocenia Stradomski.


Marcin Sztandera, Źródło: Gazeta Wyborcza Kielce


Komentarze

Error connecting to mysql