Kielce v.0.8

Muzyka
Dorota Miśkiewicz: Czasem bywam rozbawiaczem

 drukuj stron�
Muzyka Rozmowy
Wys�ano dnia 15-12-2009 o godz. 20:45:01 przez rafa 5442

Skrzypaczka i wokalistka - córka słynnego saksofonisty, Henryka Miśkiewicza, po prostu Dorota Miśkiewicz.

Przez wiele lat śpiewała w chórkach Ewy Bem, Kayah i Anny Marii Jopek. Współpracowała m.in. z Włodzimierzem Nahornym, Nigelem Kennedym i Grzegorzem Turnauem.

Rozmawiamy na kilka godzin przed koncertem w ramach Targów Kielce Jazz Festiwal Memorial to Miles 2009. Zaskakuje swoją normalnością i zdrowym podejściem do pracy. Między jednym, a drugim kęsem szarlotki Dorota Miśkiewicz opowiada o tym, co było, co jest i co mogłoby się zdarzyć.

Jutro jest koniec świata, a Dorota Miśkiewicz chce jeszcze coś zdziałać w muzyce. Co byś zrobiła w takiej sytuacji?

Nic bym nie zrobiÅ‚a! Muzyka jest istotna, ale nie aż tak, żeby w ostatni dzieÅ„ Å›wiata myÅ›leć o niej. MaÅ‚o tego – jeÅ›li ten koniec miaÅ‚by nastÄ…pić, to chyba nikt z nas nie chciaÅ‚by o tym wiedzieć. Gdyby jednak zjawiÅ‚ siÄ™ u mnie anioÅ‚ i obwieÅ›ciÅ‚, że to koniec oraz dodaÅ‚: „nie panikuj, to na nic siÄ™ nie zda”, pojechaÅ‚abym pewnie na dziaÅ‚kÄ™ i tam sobie spokojnie czekaÅ‚a w cieniu przyrody, na pewno z jakimiÅ› dobrymi, bliskimi ludźmi, żeby nie być samÄ…. Być może poÅ›piewalibyÅ›my wszyscy razem, ale ja na pewno nie marzyÅ‚abym wtedy o wystÄ™pie z gwiazdÄ…. Najważniejszy byÅ‚by wtedy dla mnie aspekt bycia razem z najbliższymi.

W Twoich utworach często słychać etniczne naleciałości. Czy myślałaś kiedyś o wykorzystaniu polskiego folkloru?

Lubię polski folklor, ale nie znam go na tyle, żeby wykorzystywać jego elementy. Poza tym dużo z folkloru czerpie Ania Jopek. Nie widzę sensu, żebym miała powielać ten schemat. Tak czy owak wiele osób zarzuca mi, że jestem zbyt podobna do Ani. Byłby to chyba tylko kolejny pretekst dla złośliwych.

Często można Cię usłyszeć w duetach. Czy któryś z nich wrył Ci się szczególnie w pamięć?

Na pewno duet z CesariÄ… EvorÄ…. Åšpiewanie z niÄ… nie należy do codziennoÅ›ci. Niestety, nie widziaÅ‚yÅ›my siÄ™ na nagraniu… Szkoda, że miaÅ‚o ono miejsce osobno, później tylko zostaÅ‚o wysÅ‚ane pocztÄ… elektronicznÄ… i zgrane na komputerze. Przede wszystkim spotkanie Cesarii na scenie byÅ‚o czymÅ› niezwykÅ‚ym. Nie chodzi tylko o niÄ… samÄ…, ale także o jej zespół i egzotykÄ™ caÅ‚ego przedsiÄ™wziÄ™cia. To coÅ› zupeÅ‚nie odmiennego od naszej muzyki; ci muzycy grajÄ… inaczej, niekonwencjonalnie z mojego punktu widzenia. Fajnie byÅ‚o mieć z nimi do czynienia.

A jak wspominasz współpracę z Grzegorzem Turnauem? To przygoda, która chyba wciąż trwa?

Bardzo lubiÄ™ tÄ™ naszÄ… współpracÄ™, podoba mi siÄ™, jak brzmiÄ… razem nasze gÅ‚osy. W ogóle obcowanie z nim wzbogaca i inspiruje mnie. Nie wiem, jakby wyglÄ…daÅ‚o moje życie muzyczne, gdybym go nie spotkaÅ‚a na swojej drodze. To byÅ‚o bardzo ważne i przeÅ‚omowe wydarzenie w przebiegu mojej tzw. kariery. Ciekawym okazaÅ‚ siÄ™ również duet z Grzegorzem Markowskim. To jest coÅ› jeszcze innego – spotkanie dwojga różnych postaci. PoprosiÅ‚am go, żeby zaÅ›piewaÅ‚ w balladzie, dziÄ™ki czemu ujawniÅ‚ swoje Å‚agodniejsze oblicze i niezwykÅ‚Ä… muzykalność.

W jednym z wywiadów powiedziaÅ‚aÅ›, że lubisz Å›piewać piosenki, do których muzykÄ™ skomponowaÅ‚ Jerzy Wasowski. Przychodzi mi na myÅ›l angielska wersja „Dla ciebie jestem sobÄ…”, czyli „I Am The Way You Want Me” z albumu Twojego Taty. Czy w Twoich planach pojawiÅ‚ siÄ™ pomysÅ‚ nagrania piosenek z Kabaretu Starszych Panów?

Wielu ludzi już to zrobiÅ‚o przede mnÄ…. Å»yjemy w Å›wiecie, w którym wszyscy oczekujÄ… czegoÅ› oryginalnego i nowego. Nie wiem, czy umiaÅ‚abym znaleźć nowÄ… formuÅ‚Ä™ na te piosenki. ZresztÄ… uwielbiam je w tej klasycznej formie i na pewno bÄ™dÄ™ je Å›piewać tu i ówdzie. KiedyÅ› Jan Borkowski z Programu Trzeciego Polskiego Radia wpadÅ‚ na pomysÅ‚: mianowicie uznaÅ‚, że utwory Jerzego Wasowskiego powinny mieć angielskie teksty. DziÄ™ki temu można by pokazać je Å›wiatu, a polska publiczność dostrzegÅ‚aby ich jazzowy charakter. Tak m.in. powstaÅ‚o „I Am The Way You Want Me”.

To byłby chyba ciekawy projekt...?

Tych tłumaczeń jest więcej. Jerzy Siemasz napisał teksty angielskie, które zostały wykonane przez różnych wokalistów. Być może Polskie Radio podejmie się wydania materiału, bo całość już jest nagrana.

DziÅ›, kiedy wszyscy wykonawcy stawiajÄ… na oryginalność i charakterystyczność, Ty zdajesz siÄ™ iść innÄ… drogÄ… – peÅ‚nÄ… banalnej radoÅ›ci życia. Czy nie jest to droga trudniejsza?

Nie zastanawiam siÄ™ nad tym. Każdy robi to, co mu w duszy gra. Staram siÄ™ być w jakimÅ› sensie oryginalna, ale ma to zupeÅ‚nie inny wymiar. Å»eby zaskoczyć brzmieniem, zaprosiÅ‚am do współpracy brazylijskiego perkusistÄ™ Guello. DziÄ™ki temu album „Caminho” nabraÅ‚ trochÄ™ niecodziennego charakteru. PróbujÄ™ Å‚Ä…czyć dwie rzeczy: radość z muzyki, którÄ… mogÄ™ przekazywać innym, oraz nutÄ™ melancholii. Czasem bywam rozbawiaczem, ale lubiÄ™ również utwory skomplikowane – takie, nad którymi sÅ‚uchacz siÄ™ zaduma, zastanowi. Te dwa nurty czÄ™sto przeplatam ze sobÄ…. A czy to jest trudne, czy proste – nie wiem.

Pogdybajmy. Temat Twoich koligacji rodzinnych już chyba został wyczerpany. A gdybyś urodziła się w innej rodzinie i w innym miejscu, też zajęłabyś się muzyką?

Nie mam stuprocentowej pewności. Faktycznie, wyrastałam w takim domu, w którym trudno było nie zostać muzykiem, gdzie każda minuta wypełniona była muzyką albo rozmową o niej. Być może, gdybym urodziła się w innej rodzinie, nie śpiewałabym i nie grała. No i miałabym inne geny.

W jednym z programów telewizyjnych rozmawiałaś na temat przyjaźni. Czy coś takiego ma szansę istnieć w show biznesie?

Chyba nie przyjaźnię się z nikim z show biznesu, ale utrzymuję dobre, koleżeńskie stosunki z wieloma osobami. Myślę, że jest tam miejsce na przyjaźń, jest też sporo zazdrości, szczególnie w świecie śpiewających pań. Możliwe, że to taka kobieca cecha.

Nie masz wrażenia, że to raczej cecha ogólnopolska?

Tak, zawiść to nasza cecha narodowa. Muszę jednak zaznaczyć, że na przykład w czasie festiwalu w Opolu, w kuluarach następuje takie zjednoczenie artystów, które przywraca wiarę w ludzi i show biznes w ogóle.

Wróćmy do „Caminho”. O czym jest ten album?

Nie ma jednego tematu, który jest tam obecny. PojawiajÄ… siÄ™ piosenki o miÅ‚oÅ›ci – speÅ‚nionej i niespeÅ‚nionej; humorystyczne, czyli „Magda, proszÄ™” albo „JeÅ›li chcesz spokojnie życie przejść”. Wszystkie, może poza „MagdÄ……”, sÄ… przepeÅ‚nione jakÄ…Å› tÄ™sknotÄ… za tym, czego być może nigdy nie zdobÄ™dziemy.

„Caminho” wydano rok temu. Masz już za sobÄ… trasÄ™ promujÄ…cÄ… album. Co dalej?

To takie pytanie, na które nigdy nie odpowiadam. Dopóki nie mam zrobionego i nagranego materiaÅ‚u, bojÄ™ siÄ™ zapeszać. Pomysłów wpada do gÅ‚owy dużo, ale żaden nie jest konkretny. MyÅ›lÄ™ o nagraniu pÅ‚yty DVD – mogÅ‚abym pokazać ludziom siebie nie tylko takÄ…, jakÄ… bywam w studiu, ale i na żywo. StojÄ…c nieruchomo przy mikrofonie, ze sÅ‚uchawkami na uszach nie potrafiÄ™ siÄ™ przemóc i pokazać pazura, a na koncercie jest to prostsze. Marzy mi siÄ™ to, tak samo jak nagranie starszych, znanych i lubianych utworów – nie wiem jednak, czy siÄ™ zdecydujÄ™ na którÄ…Å› z tych opcji. DajÄ™ sobie jeszcze rok na przemyÅ›lenie.

Dziękuję za rozmowę!



Rozmawiała: Magdalena Wach


Komentarze

Error connecting to mysql