Świętokrzyskie Kultura Turystyka i Podróże
Wys�ano dnia 04-04-2006 o godz. 09:00:00 przez agape 292
Wys�ano dnia 04-04-2006 o godz. 09:00:00 przez agape 292
Wielka radość w sandomierskim Muzeum Okręgowym: na konto placówki wkrótce trafi 550 tys. zł z ministerialnego programu "Mecenat 2006". - Cieszę się, bo dzięki temu nie musimy się martwić o utrzymanie placówki - mówi dyrektor Zofia Czubowa. W muzeum już zaczęto pracę nad kolejnymi projektami. |
Dyrekcja muzeum ma powód do radości. Przewidziany na ten rok budżet placówki z kasy starostwa powiatowego to tylko 450 tys. zł. Tymczasem tylko jeden dobrze opracowany projekt wysłany do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyniósł pokaźną kwotę 550 tys. zł.
- Zgodnie z projektem te pieniądze wydamy na "zachowanie i waloryzację zamku", a więc wszelkie prace remontowe, oraz na utrzymanie kadry pracowniczej i renowację zbiorów. To zaspokaja nasze podstawowe potrzeby, dzięki czemu możemy skupić się na pracy stricte muzealnej, nad organizacją imprez i wystaw - podkreśla dyrektor Czubowa.
Wprowadzony w tym roku przez ministerstwo program "Mecenat 2006" cieszy się dobrą sławą ze względu na szybkie załatwianie poszczególnych wniosków, co stało się możliwe dzięki ustaleniu pięciu terminów w roku (połowa lutego, kwietnia, czerwca, września i listopada), kiedy urzędnicy oceniają nadesłane projekty, i od ręki wypłacają pieniądze.
- To bardzo dobrze prowadzony program. Złożyliśmy projekt przed 15 lutego i po dwóch miesiącach będziemy mieli środki na koncie. Kiedyś wnioski składaliśmy na początku roku, a pieniądze dostawaliśmy dopiero późną jesienią - mówi Czubowa.
Dyrekcja placówki chce w pierwszej kolejności przeprowadzić remont pomieszczeń na pierwszym piętrze sandomierskiego zamku. Wymienić trzeba m.in. 22 okna, które są tak nieszczelne, że w czasie większego deszczu woda zalewała eksponaty. Potrzeb jest bardzo dużo i dlatego w muzeum trwa już praca nad kolejnymi projektami, które trafią do Warszawy.
- Nie tracimy czasu, chcemy je wysłać do ministerstwa przed 15 kwietnia. Jeśli się znowu uda, kolejne pieniądze otrzymamy w czerwcu. To byłby dla nas naprawdę wyjątkowy rok - podkreśla dyrektor Czubowa.
Starosta sandomierski Mieczysław Sawa jest optymistą. - Pokazaliśmy, że potrafimy tworzyć dobre projekty. Myślę, że następne wnioski również spotkają się z uznaniem ministra - mówi.
Muzeum okręgowego rocznie potrzebuje około 1,5 mln zł.
- Zgodnie z projektem te pieniądze wydamy na "zachowanie i waloryzację zamku", a więc wszelkie prace remontowe, oraz na utrzymanie kadry pracowniczej i renowację zbiorów. To zaspokaja nasze podstawowe potrzeby, dzięki czemu możemy skupić się na pracy stricte muzealnej, nad organizacją imprez i wystaw - podkreśla dyrektor Czubowa.
Wprowadzony w tym roku przez ministerstwo program "Mecenat 2006" cieszy się dobrą sławą ze względu na szybkie załatwianie poszczególnych wniosków, co stało się możliwe dzięki ustaleniu pięciu terminów w roku (połowa lutego, kwietnia, czerwca, września i listopada), kiedy urzędnicy oceniają nadesłane projekty, i od ręki wypłacają pieniądze.
- To bardzo dobrze prowadzony program. Złożyliśmy projekt przed 15 lutego i po dwóch miesiącach będziemy mieli środki na koncie. Kiedyś wnioski składaliśmy na początku roku, a pieniądze dostawaliśmy dopiero późną jesienią - mówi Czubowa.
Dyrekcja placówki chce w pierwszej kolejności przeprowadzić remont pomieszczeń na pierwszym piętrze sandomierskiego zamku. Wymienić trzeba m.in. 22 okna, które są tak nieszczelne, że w czasie większego deszczu woda zalewała eksponaty. Potrzeb jest bardzo dużo i dlatego w muzeum trwa już praca nad kolejnymi projektami, które trafią do Warszawy.
- Nie tracimy czasu, chcemy je wysłać do ministerstwa przed 15 kwietnia. Jeśli się znowu uda, kolejne pieniądze otrzymamy w czerwcu. To byłby dla nas naprawdę wyjątkowy rok - podkreśla dyrektor Czubowa.
Starosta sandomierski Mieczysław Sawa jest optymistą. - Pokazaliśmy, że potrafimy tworzyć dobre projekty. Myślę, że następne wnioski również spotkają się z uznaniem ministra - mówi.
Muzeum okręgowego rocznie potrzebuje około 1,5 mln zł.
Paweł Słupski Gazeta Wyborcza
Komentarze |