Wyliczeń dokonało Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Wzięto po uwagę także inwestycje centralne, jak budowa drogi ekspresowej S7 na odcinku Radom - Jędrzejów czy modernizacja linii kolejowej Warszawa - Kielce. Nie wszystkie resorty przedstawiły swoje zamierzenia, dlatego kwota do wykorzystania może się jeszcze zwiększyć. - Możemy przekroczyć 2 mld euro, jeżeli będziemy sprawnie wydawać pieniądze - podkreślił minister Gosiewski.

Te dodatkowe środki możemy otrzymać m.in. na budowę siedziby Filharmonii Świętokrzyskiej. Inwestycja, która ma kosztować ponad 45 mln zł, wzbudziła najwięcej emocji podczas wczorajszej sesji sejmiku województwa. Przeciw umieszczaniu jej w planie protestował Jarosław Potrzeszcz, kwestionował ją także Andrzej Bednarski (obaj z Klubu Obywatelskiego). Zdecydowana większość radnych opowiedziała się jednak za budową gmachu filharmonii. Marszałek Franciszek Wołodźko podkreślił, że dzięki temu Kielce przestaną być jedynym miastem wojewódzkim, w którym filharmonicy nie mają własnego lokum. Pochwalił się także, że nasze województwo jako jedyne nie ma w tej chwili ani złotówki zaciągniętego kredytu, a więc jest w bardzo dobrej sytuacji do sięgnięcia po unijne środki.

Komu ile miliardów

Z wyliczeń Ministerstwa Rozwoju Regionalnego wynika, że w województwie świętokrzyskim z unijnych programów na lata 2007-2013 może zostać wykorzystane 1 mld 963 mln euro. To ponad dwa razy więcej niż w opolskim (756 mln), znacznie więcej niż w lubuskim (1,487 mld), nieco więcej niż w podlaskim (1,935 mld), a mniej m.in. niż w małopolskim (2,622 mld), podkarpackim (2,668 mld) i lubelskim (2,784 mld). Najwięcej pieniędzy przypada na mazowieckie - 5 mld 934 mln.
Janusz Kędracki Gazeta Wyborcza