Kultura
Wys�ano dnia 12-12-2009 o godz. 15:40:46 przez kuba 1302
Autor: Magda Kołodziej
Wys�ano dnia 12-12-2009 o godz. 15:40:46 przez kuba 1302
Drugi dzień Festiwalu Firmament dozował przyjemności kolejnej grupie widzów - rozpoczęliśmy projekcją filmowych etiud, pokazaliśmy zdjęcia kieleckich zakamarków, a na koniec zaserwowano nam elektroniczne danie.
|
Sala KCK zaczęła się zapełniać od godziny 19.00, a trzydzieści minut później już pękała w szwach. O 19:30 rozpoczęła się projekcja filmów autorstwa studentów Instytutu Sztuk Pięknych UJK w Kielcach. Młodzież uniwersytecka zaprezentowała nam pełną różnorodność swoich talentów i możliwości w kilkuminutowych etiudach.
Po zaspokojeniu filmowych pragnień publiczności, zaprezentowaliśmy zdjęcia nadesłane do projektu Fundacji Kultury Wici pt. „Niewidzialne miasto”. Zdjęcia miały przedstawiać nietypowo wyglądające elementy Kielc (przydomowe ogródki, ozdoby w oknach, drzwi i bramy, ogrodzenia, innowacyjne wynalazki i pojazdy). Publiczność przyjęła pokaz z zaciekawieniem i humorem. Mogła się wreszcie nadziwić, jak wiele rzeczy zostaje przez nas niezauważonych. Trzeba przyznać, że fotografie zaprezentowały szeroką skalę wartości artystycznej – od zera do bohatera.
Kielecki debiut, czyli najlepszy dres w tym mieście
Pierwsze dwa punkty programowe nakryły do stołu przed muzyczną ucztą (ale nie biesiadą). O 20:30 na scenę wyszedł zespół Drum&Dres, czyli kielecko-starachowicka formacja, debiutująca na scenie naszego miasta. Powitały nas klimaty drum’n’bass-u, groove’u i improwizacji jazzowej.
Muzyka zaskoczyła publiczność piątkową żywiołowością. Pierwsze skrzypce w formacji gra ewidentnie saksofon (Marcin Gęborek), który czasem schodzi na drugi plan, by gitara(Łukasz Malinowski) dodała swoje (bardzo potrzebne)trzy grosze. W skrócie występ zespołu można określić jako liryczną grę na tle mocno akcentowanych perkusyjnych wyścigów. Po jakimś czasie wsłuchiwania się w muzykę, instrumenty perkusyjne stają się może zbyt nachalne, ale przecież przed nami był jeszcze długi wieczór; ktoś musiał ożywić zmęczoną po całym tygodniu publikę. Podsumowując, dres może lśnić stylowo, choć agresja zawsze będzie mu towarzyszyć.
Elektroniczna symbioza
O 21:30 przyszła pora na lekką zmianę, bo oto na scenie pojawiło się Letko, czyli – można by rzec – gwiazda wieczoru. Zakończyliśmy więc męskie wyścigi, a powitaliśmy głos miejskiej, zmysłowej kobiecości. Widzowie Firmamentu otrzymali od zespołu niespodziankę w postaci występującej gościnnie, tajemniczej Faustyny i jej białej broni rażenia – czyli dźwięku skrzypiec.
Muzyce, wpisującej się w konwencję avant pop’ową (o trip hopowym rodowodzie), towarzyszyły wizualizacje godne najszczerszego uznania. Mogliśmy przestudiować więc dwuwymiarowy model letkości. Bynajmniej nie przydała nam się do tego fizyka, a jedynie zmysły i wrażliwość.
Zapalmy papierosa, czyli to jeszcze nie koniec
Podczas przerw programowych widzowie mogli podziwiać wystawę nieformalnej grupy designerskiej MamMao. I tak po raz pierwszy dokumentacja osiągnięć nie była tylko nudną formalnością, ale stała się sztuką.
Drugi dzień festiwalu przeżyliśmy pod znakiem wyrafinowanej elektroniki, a już dzisiaj o 19.00 dokończymy oglądanie filmowych projekcji studentów Instytutu Sztuk Pięknych UJK (więc jeszcze nic straconego, drodzy czytelnicy), weźmiemy udział w happeningu Piotra Pasiewicza i wystawie pt. „Poetycka Poczta”, a na koncertach zrelaksujemy się przy dźwiękach Emitera oraz projektu zatytułowanego Fisz Emade Tworzywo. Jak zwykle, czeka nas jeszcze firmamentowe afterparty w Gabinecie i Mehehe.
Zespół Drum&Dress: Łukasz Malinowski (gitara), Marcin Gęborek (saksofon), Mikołaj Macek (gitara basowa), Kajtek Strzelczyk (instrumenty klawiszowe), Huber Pajek (perkusja)
Zespół Letko: Monika Bożyk (vocal, sequencer), Grzegorz Degejda (perkusja, programing), Mikołaj Macek (bass, syntezator), Rafał Gęborek (trąbka)
Zaprezentowano filmy: Justyny Banasiak, Andrzeja Bieniek, Karoliny Bochenek, Natalii Brzezichy, Wiolety Gosztyły, Alberta Jackowskiego, Anny Janowskiej, Joanny Korczyńskiej, Joanny Kowalczyk, Eweliny Kożuchowskiej i Magdaleny Łysak.
Po zaspokojeniu filmowych pragnień publiczności, zaprezentowaliśmy zdjęcia nadesłane do projektu Fundacji Kultury Wici pt. „Niewidzialne miasto”. Zdjęcia miały przedstawiać nietypowo wyglądające elementy Kielc (przydomowe ogródki, ozdoby w oknach, drzwi i bramy, ogrodzenia, innowacyjne wynalazki i pojazdy). Publiczność przyjęła pokaz z zaciekawieniem i humorem. Mogła się wreszcie nadziwić, jak wiele rzeczy zostaje przez nas niezauważonych. Trzeba przyznać, że fotografie zaprezentowały szeroką skalę wartości artystycznej – od zera do bohatera.
Kielecki debiut, czyli najlepszy dres w tym mieście
Pierwsze dwa punkty programowe nakryły do stołu przed muzyczną ucztą (ale nie biesiadą). O 20:30 na scenę wyszedł zespół Drum&Dres, czyli kielecko-starachowicka formacja, debiutująca na scenie naszego miasta. Powitały nas klimaty drum’n’bass-u, groove’u i improwizacji jazzowej.
Muzyka zaskoczyła publiczność piątkową żywiołowością. Pierwsze skrzypce w formacji gra ewidentnie saksofon (Marcin Gęborek), który czasem schodzi na drugi plan, by gitara(Łukasz Malinowski) dodała swoje (bardzo potrzebne)trzy grosze. W skrócie występ zespołu można określić jako liryczną grę na tle mocno akcentowanych perkusyjnych wyścigów. Po jakimś czasie wsłuchiwania się w muzykę, instrumenty perkusyjne stają się może zbyt nachalne, ale przecież przed nami był jeszcze długi wieczór; ktoś musiał ożywić zmęczoną po całym tygodniu publikę. Podsumowując, dres może lśnić stylowo, choć agresja zawsze będzie mu towarzyszyć.
Elektroniczna symbioza
O 21:30 przyszła pora na lekką zmianę, bo oto na scenie pojawiło się Letko, czyli – można by rzec – gwiazda wieczoru. Zakończyliśmy więc męskie wyścigi, a powitaliśmy głos miejskiej, zmysłowej kobiecości. Widzowie Firmamentu otrzymali od zespołu niespodziankę w postaci występującej gościnnie, tajemniczej Faustyny i jej białej broni rażenia – czyli dźwięku skrzypiec.
Muzyce, wpisującej się w konwencję avant pop’ową (o trip hopowym rodowodzie), towarzyszyły wizualizacje godne najszczerszego uznania. Mogliśmy przestudiować więc dwuwymiarowy model letkości. Bynajmniej nie przydała nam się do tego fizyka, a jedynie zmysły i wrażliwość.
Zapalmy papierosa, czyli to jeszcze nie koniec
Podczas przerw programowych widzowie mogli podziwiać wystawę nieformalnej grupy designerskiej MamMao. I tak po raz pierwszy dokumentacja osiągnięć nie była tylko nudną formalnością, ale stała się sztuką.
Drugi dzień festiwalu przeżyliśmy pod znakiem wyrafinowanej elektroniki, a już dzisiaj o 19.00 dokończymy oglądanie filmowych projekcji studentów Instytutu Sztuk Pięknych UJK (więc jeszcze nic straconego, drodzy czytelnicy), weźmiemy udział w happeningu Piotra Pasiewicza i wystawie pt. „Poetycka Poczta”, a na koncertach zrelaksujemy się przy dźwiękach Emitera oraz projektu zatytułowanego Fisz Emade Tworzywo. Jak zwykle, czeka nas jeszcze firmamentowe afterparty w Gabinecie i Mehehe.
Zespół Drum&Dress: Łukasz Malinowski (gitara), Marcin Gęborek (saksofon), Mikołaj Macek (gitara basowa), Kajtek Strzelczyk (instrumenty klawiszowe), Huber Pajek (perkusja)
Zespół Letko: Monika Bożyk (vocal, sequencer), Grzegorz Degejda (perkusja, programing), Mikołaj Macek (bass, syntezator), Rafał Gęborek (trąbka)
Zaprezentowano filmy: Justyny Banasiak, Andrzeja Bieniek, Karoliny Bochenek, Natalii Brzezichy, Wiolety Gosztyły, Alberta Jackowskiego, Anny Janowskiej, Joanny Korczyńskiej, Joanny Kowalczyk, Eweliny Kożuchowskiej i Magdaleny Łysak.
Autor: Magda Kołodziej
Komentarze |