Turystyka i Podróże
Wys�ano dnia 10-08-2010 o godz. 11:31:47 przez rafa 4317
Wys�ano dnia 10-08-2010 o godz. 11:31:47 przez rafa 4317
Pancerny pociąg gładko przecina rozłożystą wyżynę - za oknami właśnie nastał Tybet, kraina odległa niedostępna, dzika - Dach Świata. |
Po obu stronach pociÄ…gu ukazuje siÄ™ zatrważajÄ…co piÄ™kny krajobraz. BÅ‚Ä™kitne niebo zasnute Å›nieżnobiaÅ‚ymi obÅ‚okami, których cienie Å‚agodnie spÅ‚ywajÄ… na górskie stoki. Góry zaÅ›, wypiÄ™trzone gdzieÅ› na linii horyzontu, pokryte sÄ… Å›niegiem, niczym ciasto posypane cukrem pudrem. PociÄ…g mija wielkie, turkusowe jezioro. Bezkresny tybetaÅ„ski step nakrapiajÄ… stada jaków, kóz i koni. Nad nimi górujÄ… drapieżne ptaki, których rozpiÄ™te skrzydÅ‚a odbijajÄ… siÄ™ w niezmÄ…conej tafli wody. Tybet.
W zapatrzeniu, w zapomnieniu, w zachwycie wracam na chwilÄ™ na mongolski step, nad Wielkie BiaÅ‚e Jezioro poÅ›ród majestatycznych gór. CzujÄ™, że obie krainy majÄ… ze sobÄ… wiele wspólnego.
Lhasa. Podniebna stolica. Z dachu hotelu widać majestatycznÄ… fasadÄ™ PaÅ‚acu Potala, dawnÄ… siedzibÄ™ dalajlamów i rzÄ…du tybetaÅ„skiego.
A w interiorze….
Świat się budzi. Dookoła bezmiar przestrzeni i krajobraz nie dający spokoju zaspanym oczom. Mkniemy asfaltową drogą, zwaną Frinedship Highway przez pełną czaru i magii rozległą tybetańską wyżynę.
Przedziwna to kraina. Ranki otrzeźwiajÄ… chÅ‚odem by w krótkim, jak mrugniÄ™cie powieki czasie, zamienić siÄ™ w przedpoÅ‚udniowy żar, który z biegiem godzin przechodzi w paraliżujÄ…cy chÅ‚ód nocy. Wiatr zmienia kierunek, zapach i intensywność. SÅ‚oÅ„ce omiata dobrotliwym spojrzeniem tÄ™ niezwykÅ‚Ä… ziemiÄ™, którÄ… uÅ‚ożono tuż pod niewyobrażalnie niebieskim nieboskÅ‚onem.
Zadzieram nos do góry i wiem, że oto speÅ‚niÅ‚o siÄ™ jedno z najwiÄ™kszych marzeÅ„ dzieciÅ„stwa. Everest pozwala siÄ™ sfotografować, Å‚askawie nie chowajÄ…c siÄ™ za chmurami. Przejrzyste niebo, ostatnie sÅ‚oneczne promienie i moje wielkie wzruszenie aż po horyzont.
Jednak nieubłagalnie nadciąga noc, zimna i rozgwieżdżona tak, że o gwiazdy można zahaczyć nosem... Przede mną Nepal.
Tybet. Cel mojej wewnÄ™trznej podróży, marzenie, które nie dawaÅ‚o spokoju przez dÅ‚ugi czas. I oto jestem. I staram siÄ™ za dużo nie myÅ›leć, poznajÄ™ tÄ™ krainÄ™ sercem. Na ulicy maÅ‚a Tybetanka krzyczy do mnie „Welcome Tibet!”....a ja tracÄ™ gÅ‚owÄ™ dla tego niezwykÅ‚ego miejsca, dla tej podniebnej i tajemniczej krainy, która wzrusza mnie do granic wÅ‚asnej duszy, że czasem trudno powstrzymać Å‚zy. WÅ‚aÅ›nie zabrakÅ‚o mi sÅ‚ów.
------------------------------------------------------------------------------
Anna Maria DÄ…browska (ur. 1983)- najbardziej lubiÄ™ być w podróży, daleko od Å›wiata i zdarzeÅ„, zasypiać w odlegÅ‚ych Å‚óżkach, budzić siÄ™ na bezkresnym stepie. SpeÅ‚niam swoje marzenia. LubiÄ™ Bieszczady, WarszawÄ™, PoznaÅ„; lubiÄ™ też Katmandu, Hong Kong i MoskwÄ™. SpaÅ‚am na Wielkim ChiÅ„skim Murze. ZaprzyjaźniÅ‚am siÄ™ ze sÅ‚oniem indyjskim. Czekam z niecierpliwoÅ›ciÄ… co dalej.
W zapatrzeniu, w zapomnieniu, w zachwycie wracam na chwilÄ™ na mongolski step, nad Wielkie BiaÅ‚e Jezioro poÅ›ród majestatycznych gór. CzujÄ™, że obie krainy majÄ… ze sobÄ… wiele wspólnego.
Lhasa. Podniebna stolica. Z dachu hotelu widać majestatycznÄ… fasadÄ™ PaÅ‚acu Potala, dawnÄ… siedzibÄ™ dalajlamów i rzÄ…du tybetaÅ„skiego.
A w interiorze….
Świat się budzi. Dookoła bezmiar przestrzeni i krajobraz nie dający spokoju zaspanym oczom. Mkniemy asfaltową drogą, zwaną Frinedship Highway przez pełną czaru i magii rozległą tybetańską wyżynę.
Przedziwna to kraina. Ranki otrzeźwiajÄ… chÅ‚odem by w krótkim, jak mrugniÄ™cie powieki czasie, zamienić siÄ™ w przedpoÅ‚udniowy żar, który z biegiem godzin przechodzi w paraliżujÄ…cy chÅ‚ód nocy. Wiatr zmienia kierunek, zapach i intensywność. SÅ‚oÅ„ce omiata dobrotliwym spojrzeniem tÄ™ niezwykÅ‚Ä… ziemiÄ™, którÄ… uÅ‚ożono tuż pod niewyobrażalnie niebieskim nieboskÅ‚onem.
Zadzieram nos do góry i wiem, że oto speÅ‚niÅ‚o siÄ™ jedno z najwiÄ™kszych marzeÅ„ dzieciÅ„stwa. Everest pozwala siÄ™ sfotografować, Å‚askawie nie chowajÄ…c siÄ™ za chmurami. Przejrzyste niebo, ostatnie sÅ‚oneczne promienie i moje wielkie wzruszenie aż po horyzont.
Jednak nieubłagalnie nadciąga noc, zimna i rozgwieżdżona tak, że o gwiazdy można zahaczyć nosem... Przede mną Nepal.
Tybet. Cel mojej wewnÄ™trznej podróży, marzenie, które nie dawaÅ‚o spokoju przez dÅ‚ugi czas. I oto jestem. I staram siÄ™ za dużo nie myÅ›leć, poznajÄ™ tÄ™ krainÄ™ sercem. Na ulicy maÅ‚a Tybetanka krzyczy do mnie „Welcome Tibet!”....a ja tracÄ™ gÅ‚owÄ™ dla tego niezwykÅ‚ego miejsca, dla tej podniebnej i tajemniczej krainy, która wzrusza mnie do granic wÅ‚asnej duszy, że czasem trudno powstrzymać Å‚zy. WÅ‚aÅ›nie zabrakÅ‚o mi sÅ‚ów.
------------------------------------------------------------------------------
Anna Maria DÄ…browska (ur. 1983)- najbardziej lubiÄ™ być w podróży, daleko od Å›wiata i zdarzeÅ„, zasypiać w odlegÅ‚ych Å‚óżkach, budzić siÄ™ na bezkresnym stepie. SpeÅ‚niam swoje marzenia. LubiÄ™ Bieszczady, WarszawÄ™, PoznaÅ„; lubiÄ™ też Katmandu, Hong Kong i MoskwÄ™. SpaÅ‚am na Wielkim ChiÅ„skim Murze. ZaprzyjaźniÅ‚am siÄ™ ze sÅ‚oniem indyjskim. Czekam z niecierpliwoÅ›ciÄ… co dalej.
Tekst: Anna Maria Dąbrowska, zdjęcia: Adam Rojek
Komentarze
|