Gala zorganizowana w Fabryce Trzciny, mało ludzi, puste krzesła. Prowadzący galę Pan Kammel, chyba sam nie wiedział co prowadzi. Widać, że artyści sami mają świadomość w jakim "wstydzie" uczestniczą. Jak można w gali na żywo, pokazywać skróty odbierających nagrody tzn. połowa gali była przeprowadzona na żywo, a w końcówce były skróty "gorszych", mniej waznych nominacji. Poza tym część nominacji (jazz i muzyka klasyczna) ma byc pokazana kolo godziny 1 w nocy...!!!!!!

Rozczarowało mnie przedstawienie jakie zrobiono przy okazji wręczenia honorowego Fryderyka dla Pana Pendereckiego, - najpierw widzimy filmik jak Kompozytor odbiera Fryderyka w filharmonii "na żywo", a tu nagle Kammel zaprasza go na scenę "Fabryki Trzciny" również "na żywo" i wręcza mu nagrodę !!!!!

Pełno wpadek, literówek, przekręcania nazw albumów. Czesław Mozil gdy usłyszał, ze dostał nagrodę za muzykę pop, najpierw wyszedł na chwile za kulisy, wręczający nagrodę troszkę sobie poczekali, po czym wezwany po raz kolejny przez Kammela, Czesław odebrał statuetkę...

Wystep chwalonej przez media, Miki Urbaniak, strasznie rozczarował. To ta zdolna córka Urszuli Dudziak o której tyle czytałam... porażka. :( :(

Jedynym pozytywnym akcentem był uhonorowany zespół "Coma". Widać, że Piotr Rogucki - lider zespołu, umie przemawiac do tłumu. Fajnie sparodiował Chylińską, gdy wykrzyczał "Nauczyciele....Thank you "
I Titus z Acid Drinkers, który wypluł gume do żucia, na dywan idac po nagrode :) To pokazuje tylko na jakim poziomie jest ta gala.

Telewizjo Polska weź się w garść bo to co pokazujesz jest naprawdę na niskim poziomie.

Wokalistka roku - Kasia Nosowska.
Autorka roku - Maria Peszek.
Wojciech Waglewski - kompozytor roku.
Piotr Rogucki - wokalista roku.
Najlepszy album rockowy otrzymał zespół Coma.