Kielce
Wys�ano dnia 23-01-2008 o godz. 09:00:00 przez sergio 1182
Wys�ano dnia 23-01-2008 o godz. 09:00:00 przez sergio 1182
Osiem lokalizacji w Kielcach przygotowało biuro planowania przestrzennego - wśród nich są tereny, którymi interesują się konkretni inwestorzy, ale są też i takie, gdzie, zdaniem urbanistów, tego typu obiekty powinny powstać dla wygody kielczan. |
Obiekty wielkopowierzchniowe to takie, które mają ponad dwa tys. mkw. Obowiązująca do niedawna ustawa nakładała na gminy obowiązek wskazania terenów, gdzie mogą powstać i opracowania dla nich planów zagospodarowania przestrzennego. Kieleccy architekci i urbaniści od ponad roku pracowali nad stworzeniem "mapy" hipermarketów. Jest już gotowa. - Za sobą mamy ankiety wśród mieszkańców, w których wypowiadali się, co sądzą o budowie kolejnych dużych obiektów handlowych, analizy wpływu tych sklepów na rynek pracy, komunikację, środowisko. Mamy uchwałę rady miejskiej, która pozwala nam na dokonanie zmian w studium uwarunkowań, w którym określa się lokalizacje takich obiektów. W zasadzie wystarczyłyby uzgodnienia techniczne i dokument można wykładać do publicznego wglądu - mówi Artur Hajdorowicz, dyrektor biura planowania przestrzennego.
Miejscy architekci wskazali osiem takich miejsc. To takie, którymi zainteresowani są konkretni inwestorzy, jak działka przy Domu Księży Emerytów, gdzie galerię handlową chce wybudować Church Land Development, czy działka po dawnej bazie PKS-u, u zbiegu ul. Zagnańskiej i Jesionowej (również galerię handlową planuje postawić tam Plaza Centers).
Ale miasto przedstawiło też własne propozycje. - Chodzi nam o to, by takie obiekty nie koncentrowały się w jednym miejscu, by były zlokalizowane w różnych punktach miasta. Tak będzie wygodniej dla mieszkańców, to także da impuls dla rozwoju niektórych terenów - podkreśla Czesław Gruszewski, wiceprezydent Kielc.
I tak duże sklepy będą mogły powstać przy ul. Łódzkiej, w sąsiedztwie Makro Cash and Carry. Zainteresowane taką inwestycją jest nie tylko Makro - wniosek w tej sprawie złożyli też właściciele sąsiednich działek. - To sugeruje, że jest jakiś duży inwestor, ale my nie mamy informacji, kto to - mówi dyrektor Hajdorowicz. Dodaje, że zanosi się na to, że w tamtym obszarze może powstać centrum handlowe na wzór warszawskich Janek. - To spory teren, zmieściłoby się kilka hal sprzedażowych, może tam zagościłaby Ikea, która wybiera miejsca przy głównych trasach - ocenia.
Kolejne rejony wskazane przez miasto, to teren przy ul. Sandomierskiej, za Wikaryjską, po prawej stronie przy wyjeździe z miasta, za ul. Krakowską (w okolicach Agromy) oraz w pobliżu ul. Szybowcowej (na granicy z gminą Masłów, po prawej stronie ul. Radomskiej). - Mamy jeszcze pewne wątpliwości co do lokalizacji przy Krakowskiej: tam są tory kolejowe, trzeba rozwiązać kwestie zjazdów. To jeszcze problem do rozwiązania - zaznacza dyrektor Hajdorowicz.
Choć projekt jest niemal gotowy, to inwestorzy będą musieli na jego zatwierdzenie poczekać co najmniej siedem, osiem miesięcy. To dlatego, że posłowie poprzedniej kadencji przyjęli tzw. ustawę Leppera, która mówi o tym, że obiektem wielkopowierzchniowym jest każdy sklep powyżej 400 mkw. - Mieliśmy nadzieję, że ustawą, która jest ewidentnym bublem, zajmie się Trybunał Konstytucyjny. Niestety, nic nie wskazuje, że stanie się to szybko. Aby nie blokować wszelkich inwestycji w mieście zdecydowaliśmy, że na wszelki wypadek przygotujemy zmiany w studium, które określą, gdzie takie obiekty mogą powstać. Równocześnie będą uwzględniać te powyżej dwóch tys. mkw. Zakładamy, że projekt gotowy będzie późnym latem - zapowiada Hajdorowicz. I wtedy miasto będzie mogło zająć się wnioskami inwestorów.
Miejscy architekci wskazali osiem takich miejsc. To takie, którymi zainteresowani są konkretni inwestorzy, jak działka przy Domu Księży Emerytów, gdzie galerię handlową chce wybudować Church Land Development, czy działka po dawnej bazie PKS-u, u zbiegu ul. Zagnańskiej i Jesionowej (również galerię handlową planuje postawić tam Plaza Centers).
Ale miasto przedstawiło też własne propozycje. - Chodzi nam o to, by takie obiekty nie koncentrowały się w jednym miejscu, by były zlokalizowane w różnych punktach miasta. Tak będzie wygodniej dla mieszkańców, to także da impuls dla rozwoju niektórych terenów - podkreśla Czesław Gruszewski, wiceprezydent Kielc.
I tak duże sklepy będą mogły powstać przy ul. Łódzkiej, w sąsiedztwie Makro Cash and Carry. Zainteresowane taką inwestycją jest nie tylko Makro - wniosek w tej sprawie złożyli też właściciele sąsiednich działek. - To sugeruje, że jest jakiś duży inwestor, ale my nie mamy informacji, kto to - mówi dyrektor Hajdorowicz. Dodaje, że zanosi się na to, że w tamtym obszarze może powstać centrum handlowe na wzór warszawskich Janek. - To spory teren, zmieściłoby się kilka hal sprzedażowych, może tam zagościłaby Ikea, która wybiera miejsca przy głównych trasach - ocenia.
Kolejne rejony wskazane przez miasto, to teren przy ul. Sandomierskiej, za Wikaryjską, po prawej stronie przy wyjeździe z miasta, za ul. Krakowską (w okolicach Agromy) oraz w pobliżu ul. Szybowcowej (na granicy z gminą Masłów, po prawej stronie ul. Radomskiej). - Mamy jeszcze pewne wątpliwości co do lokalizacji przy Krakowskiej: tam są tory kolejowe, trzeba rozwiązać kwestie zjazdów. To jeszcze problem do rozwiązania - zaznacza dyrektor Hajdorowicz.
Choć projekt jest niemal gotowy, to inwestorzy będą musieli na jego zatwierdzenie poczekać co najmniej siedem, osiem miesięcy. To dlatego, że posłowie poprzedniej kadencji przyjęli tzw. ustawę Leppera, która mówi o tym, że obiektem wielkopowierzchniowym jest każdy sklep powyżej 400 mkw. - Mieliśmy nadzieję, że ustawą, która jest ewidentnym bublem, zajmie się Trybunał Konstytucyjny. Niestety, nic nie wskazuje, że stanie się to szybko. Aby nie blokować wszelkich inwestycji w mieście zdecydowaliśmy, że na wszelki wypadek przygotujemy zmiany w studium, które określą, gdzie takie obiekty mogą powstać. Równocześnie będą uwzględniać te powyżej dwóch tys. mkw. Zakładamy, że projekt gotowy będzie późnym latem - zapowiada Hajdorowicz. I wtedy miasto będzie mogło zająć się wnioskami inwestorów.
Joanna Gergont Gazeta Wyborcza
Komentarze |