Kielce v.0.8

Kielce
Gosiewski i Lubawski - twardzi gracze

 drukuj stron�
Kielce
Wys�ano dnia 18-08-2006 o godz. 13:00:00 przez pala2 402

Przed wyborami coraz częściej przecinają się drogi prezydenta Kielc Wojciecha Lubawskiego i ministra Przemysława Gosiewskiego. - czasem kończy się to kolizją. Obaj panowie są ambitni i nie zwykli odpuszczać, a od ich relacji zależy przyszłość miasta, nie tylko polityczna.

Niełatwe początki
Cztery lata temu, przed wyborami samorządowymi, Prawo i Sprawiedliwość poparło Wojciecha Lubawskiego jako kandydata na prezydenta Kielc. - Potem nie dostaliśmy nic w zamian - komentuje jeden z działaczy. Przemysław Gosiewski musiał przełknąć gorzką pigułkę. Później będąc posłem opozycji w niektórych kwestiach współpracował z prezydentem, angażując się na przykład w sprawy bezpieczeństwa na osiedlach. Z każdym rokiem pozycja Lubawskiego rosła w siłę. Także Gosiewski, po wygranych przez PiS wyborach parlamentarnych, znalazł się w pierwszej lidze, został ministrem i jedną z najważniejszych osób w państwie. Wkrótce obaj panowie rozpoczną oficjalne negocjacje w łonie prawicy przed wyborami na prezydenta Kielc. Okaże się, czy Prawo i Sprawiedliwość poprze kandydaturę Lubawskiego, czy wystawi do boju swojego człowieka. Jakie są relacje obu polityków?

Seria kolizji
- Nie ma żadnego konfliktu. Rzadko ze sobą rozmawiamy. - komentuje Wojciech Lubawski.
- Relacje są dobre, pozytywne. Trudno je jednak określić jako koleżeńskie, są po prostu polityczne - zauważa Gosiewski.
Czy to prawda, czy tylko dyplomacja? W ostatnim czasie doszło do kilku sytuacji, które te relacje mogły ochłodzić. Pierwsza, związana z odseparowaniem się Targów Kielce od Międzynarodowych Targów Poznańskich. Świetnie działająca kielecka spółka pnie się na szczyty branżowych rankingów, przynosi nieocenioną promocję miastu, zarabia pieniądze, które mogłyby się przyczynić do rozwoju Kielc. Jednak są one przejmowane przez Poznań na wypłatę dywidendy dla udziałowców. Prezydent Lubawski walczy wobec tego, by Kielce oderwały się od Międzynarodowych Targów Poznańskich i były na swoim garnuszku. Dogadano się w tej kwestii z poznańskim kierownictwem, miało to "klepnąć" walne zgromadzenie wspólników i nagle ten punkt wycofano z porządku obrad. Stało się to na wniosek ministra skarbu, który ma 60 procent udziałów w Międzynarodowych Targach Poznańskich. A minister na pewno liczy się z desygnującą go partią Prawo i Sprawiedliwość. Sprawa utknęła w martwym punkcie.

Targi o targi
- Zrobiliśmy wszystko, co było można. Przeprowadziliśmy bardzo trudne negocjacje z Poznaniem. Czekamy - mówi Wojciech Lubawski.
Przemysław Gosiewski, jako koordynator prac rządu, z ministrem skarbu może się spotkać w każdej chwili, ale... - Pan prezydent Lubawski chce, żeby wszystkie udziały miało miasto Kielce. Początkowo o tej sprawie nie wiedziałem, nikt ze mną nie rozmawiał - argumentuje Gosiewski, który jest zwolennikiem koncepcji, by skarb państwa zachował część udziałów. - Z panem Lubawskim mamy w tej sprawie różnicę zdań, ale to nie konflikt, w końcu obaj jesteśmy za tym, by oddzielić targi poznańskie od kieleckich - dodaje.
- Rozwiązanie tej sprawy jest kluczowe dla rozwoju Kielc. Gdyby poseł Gosiewski pomógł i wszystko skończyłoby się pomyślnie dla miasta, to byłby wielki sukces pana Gosiewskiego. To się liczy, gdyby wziąć dodatkowo pod uwagę fakt, że jest okres przedwyborczy - zauważa Wojciech Lubawski.

Niefortunny komunikat
Kilkanaście dni temu ze świętokrzyskiego biura parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości wysłano komunikat do mediów, że do Kielc przyjedzie prawnik Krzysztof Orszagh ze Stowarzyszenia Przeciwko Zbrodni im. Jolanty Brzozowskiej i postawi Wojciechowi Lubawskiemu zarzuty korupcyjne w związku z sytuacją kupców z bazaru przy ulicy Piekoszowskiej. Orszagh zdecydowanie to zdementował. Chwilę później rzecznik prasowy świętokrzyskiego PiS Mariusz Brelski zrezygnował ze stanowiska. Sprawa de facto stała się polityczna, bo mogła zaszkodzić relacjom Lubawski - Gosiewski tuż przed wyborami i "położyć" negocjacje. Czy pozostała bez śladu?

Nadmiar obowiązków...
11 września, w rocznicę ataku na wieże World Trade Center, odbędą się w Kielcach uroczystości związane z odsłonięciem pomnika Homo Homini. Na ponad sześciometrowym monumencie zostaną umieszczone nekrologi z nazwami tych miejsc, gdzie po 2001 roku doszło do największych ataków terrorystycznych. Chodzi o Stany Zjednoczone, Rosję, Hiszpanię i Wielką Brytanię. Zaproszono na nie ambasadorów tych krajów i przedstawicieli największych światowych religii. Przyjedzie wielu zagranicznych dziennikarzy, odczytane zostanie przesłanie prezydenta Busha. Czy przybędzie ktoś z władz państwowych? Już dawno wysłaliśmy zaproszenie do premiera - informuje Wojciech Lubawski.
- Wątpię, by pan premier przyjechał ze względu na nadmiar obowiązków. Zabiegam o to, by przybył do Kielc na otwarcie salonu obronnego - mówi Przemysław Gosiewski. A czy pan przyjedzie, panie pośle? - Nie wiem. Wszystko zależy od pana premiera, jeśli zgodzi się żebym wyjechał z Warszawy - pada odpowiedź.

Upublicznić negocjacje
W relacjach poseł - prezydent Kielc, jak widać, może być kilka punktów zapalnych. Czy wobec tego PiS poprze Lubawskiego w wyborach na prezydenta Kielc? - Ta sprawa jeszcze jest przed nami, sądzę, że rozstrzygnie się w pierwszej połowie września - informuje Przemysław Gosiewski. Zdecydowanie zaprzecza, że poparcia udzieli za powyborcze łupy, czyli stanowiska dla działaczy swej partii. - Najważniejsza jest przyszłość Kielc - mówi minister Gosiewski.
- Jeśli będą negocjacje, to przy otwartej kurtynie, upublicznione. Gdy ktoś będzie stawiał warunek, "Poprę cię w zamian za stanowiska", to nie ma o czym rozmawiać, taka sytuacja mi ubliża. Mam nadzieję, że minister Gosiewski nie zniży się do tego poziomu. Jestem prezydentem prawicowym i partie z tej strony sceny muszą zdecydować - albo popierają mnie, albo nie i wystawiają swoich kandydatów. Wtedy jednak rozpocznie się wyborcza rywalizacja, bez żadnych sentymentów - stwierdza prezydent Lubawski.

Czy padną te słowa?
Negocjacje mogą utknąć w martwym punkcie, gdy padną słowa "działka na Ślichowicach". Jej sprzedaż na takich, a nie innych warunkach nie podoba się Przemysławowi Gosiewskiemu. - Dla nas, przy ewentualnym udzieleniu poparcia panu Lubawskiemu, jest ważne, by takie sprawy jak Ślichowice się nie powtórzyły - mówi twardo Gosiewski. - Jeśli pan Gosiewski będzie chciał rozmawiać, to jestem gotowy, ale nie o Ślichowicach - ripostuje prezydent.
- Różnimy się w ocenie, osobiście uważam, że w tej sprawie zostało naruszone prawo, podobnie stwierdzili prokuratorzy. Jednak od ferowania wyroków są sądy - zauważa Przemysław Gosiewski.

Wiele wskazuje na to, że prawica w nadchodzących wyborach przejmie władzę w samorządach, z wojewódzkim włącznie. Od relacji między Przemysławem Gosiewskim a Wojciechem Lubawskim - gdy uda mu się wygrać wybory w Kielcach - wiele będzie zależeć. Na wyciągnięcie ręki są olbrzymie pieniądze z Unii Europejskiej. Jeśli dzielić je będą ludzie Prawa i Sprawiedliwości, to ewentualny konflikt między Lubawskim a Gosiewskim może oznaczać, że Kielce dostaną ochłapy. To jednak czarny scenariusz, bo konfliktu przecież nie ma...

-----------------------
Goście zaproszeni na uroczystość odsłonięcia pomnika ofiar terroryzmu
Ambasadorzy RP: Federacji Rosyjskiej, Królestwa Hiszpanii, Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, Stanów Zjednoczonych. Ze strony kościelnej: arcybiskup Józef Michalik - przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, kardynał Stanisław Dziwisz - metropolita krakowski, naczelny rabin Polski Michael Schudrich - Gmina Wyznaniowa Żydowska, Jego Eminencja Wielce Błogosławiony Sawa - prawosławny metropolita warszawski i całej Polski, JE Janusz Jagucki - biskup Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce, JE Mufti RP - przewodniczący Najwyższego Kolegium Muzułmańskiego Związku Religijnego Imam Tomasz Miśkiewicz.


Jarosław SKRZYDŁO Echo Dnia


Komentarze

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego u�ytkownika, prosze sie zarejestrowa�

Mike 21-08-2006 o godz. 14:51:15
Kielce, mam wrażenie, stanęły w punkcie zwrotnym. Bardzo boję się, że ten rozpędzający się pociąg zostanie zahamowany w imię partyjnych interesów oraz interesów, ale finansowych ("Targi o targi") partii rządzącej z "przylepionymi satelitami"... Mam nadzieję, że prezydent Lubawski wyjdzie z tego niepotrzebnago pojedynku zwycięsko dla dobra Kielc.
Error connecting to mysql