Teatr Kielce Kultura
Wys�ano dnia 23-02-2006 o godz. 09:00:00 przez agape 393
Wys�ano dnia 23-02-2006 o godz. 09:00:00 przez agape 393
"Howie the Rookie" - tak nazywa się gościnny spektakl w reżyserii Bartosza Kowalczyka, który w czwartek pokazany zostanie w kieleckim Teatrze im. Żeromskiego. Opowiada on tragiczną historię dwóch kumpli, którzy wprowadzają widzów w brudne i nieznane oblicze Dublina. |
Tragifarsa offowej grupy z Łodzi przygotowana we współpracy z Teatrem Studyjnym miejscowej szkoły teatralnej - tak spektakl "Howie the Rookie" reklamuje kielecki teatr. Rzeczywiście, przedstawienie, które miało swoją premierę w czerwcu ubiegłego roku odbiło, się szerokim echem. Co prawda przez wiele osób mylone jest z warszawską adaptacją "Howie the Rookie Lee", ale dla większości widzów odróżnienie ciemnego oblicza Dublina z łódzkiej wersji od klatki schodowej z szarego blokowiska stołecznej adaptacji nie stanowi problemu. Za obiema wersjami stoi irlandzki dramaturg Mark O'Rowe.
- Siłą tego przedstawienia jest młodzieńcza energia i zadziorność, z jaką do zadania podeszli dwaj aktorzy - mówi Anna Zdonek, kierownik literacki w Teatru im. Żeromskiego w Kielcach.
Chodzi o Michała Grzybowskiego (Howie) i Michała Rolnickiego (Rookie), którzy stworzyli "monodram podwójny". Aktorzy oprowadzają widzów po Dublinie, ale po miejscach, o których nie przeczytamy w przewodnikach. Howie opowiada o zemście za upokorzenie kumpla, który złapał świerzb od brudnego posłania. Z kolei Rookie opisuje ucieczkę przed zemstą gangstera za uśmiercenie jego ryb syjamskich.
W recenzjach po premierze podkreślano, że spektakl ogląda się z wypiekami na twarzy, ale - co ciekawe - nie z powodu sensacyjnej intrygi, ale dzięki autentyzmowi młodych aktorów, absolwentów łódzkiej szkoły teatralnej. Za namową reżysera zrezygnowali z prowokującej gry pełnej wulgaryzmów na rzecz niedbałej intonacji i szwendania się po scenie. Perypetie dwóch kumpli z tragicznym finałem to nic innego jak klasyczna opowieść o przyjaźni, zemście i odkupieniu, która rozgrywa się w na tle ponurego Dublina.
"Howie the Rookie" w kieleckim teatrze można zobaczyć tylko w ten czwartek o godz. 19. Bilety od 12 do 26 zł.
Mark O'Rowe
Jeden z młodych irlandzkich dramatopisarzy, którzy w latach 90. ubiegłego wieku wykroczyli poza tradycyjną tematykę - przestali pisać sztuki o życiu na wiejskiej prowincji. Skupili się na społeczności miejskiej, jej nasyconym wulgarnością języku i uznawanym przez nią prawie pięści. I trafili w sedno nastrojów dojrzewającego gwałtownie społeczeństwa. Irlandia z "murzynów Europy" (określenie innego dramaturga Roddy'ego Doyle'a) zmieniała się w "celtyckiego tygrysa". I O'Rowe, rodowity Dublińczyk urodzony w 1970 roku, pokazuje współczesną Irlandię i tkwiącą w ludzkiej naturze skłonność do przemocy.
- Siłą tego przedstawienia jest młodzieńcza energia i zadziorność, z jaką do zadania podeszli dwaj aktorzy - mówi Anna Zdonek, kierownik literacki w Teatru im. Żeromskiego w Kielcach.
Chodzi o Michała Grzybowskiego (Howie) i Michała Rolnickiego (Rookie), którzy stworzyli "monodram podwójny". Aktorzy oprowadzają widzów po Dublinie, ale po miejscach, o których nie przeczytamy w przewodnikach. Howie opowiada o zemście za upokorzenie kumpla, który złapał świerzb od brudnego posłania. Z kolei Rookie opisuje ucieczkę przed zemstą gangstera za uśmiercenie jego ryb syjamskich.
W recenzjach po premierze podkreślano, że spektakl ogląda się z wypiekami na twarzy, ale - co ciekawe - nie z powodu sensacyjnej intrygi, ale dzięki autentyzmowi młodych aktorów, absolwentów łódzkiej szkoły teatralnej. Za namową reżysera zrezygnowali z prowokującej gry pełnej wulgaryzmów na rzecz niedbałej intonacji i szwendania się po scenie. Perypetie dwóch kumpli z tragicznym finałem to nic innego jak klasyczna opowieść o przyjaźni, zemście i odkupieniu, która rozgrywa się w na tle ponurego Dublina.
"Howie the Rookie" w kieleckim teatrze można zobaczyć tylko w ten czwartek o godz. 19. Bilety od 12 do 26 zł.
Mark O'Rowe
Jeden z młodych irlandzkich dramatopisarzy, którzy w latach 90. ubiegłego wieku wykroczyli poza tradycyjną tematykę - przestali pisać sztuki o życiu na wiejskiej prowincji. Skupili się na społeczności miejskiej, jej nasyconym wulgarnością języku i uznawanym przez nią prawie pięści. I trafili w sedno nastrojów dojrzewającego gwałtownie społeczeństwa. Irlandia z "murzynów Europy" (określenie innego dramaturga Roddy'ego Doyle'a) zmieniała się w "celtyckiego tygrysa". I O'Rowe, rodowity Dublińczyk urodzony w 1970 roku, pokazuje współczesną Irlandię i tkwiącą w ludzkiej naturze skłonność do przemocy.
Komentarze |