Kielce v.0.8

Kultura
Grzecznie... na Bazie Zbożowej

 drukuj stron�
Kultura Recenzje Sztuki plastyczne
Wys�ano dnia 06-10-2006 o godz. 17:51:11 przez pala2 743

W sierpniu i wrześniu w ośrodku kultury "Baza Zbożowa" w Kielcach odbyło się kilka interesujących imprez. Przede wszystkim warsztaty muzyczne i teatralne dla młodzieży oraz druga odsłona "Galerii 30 garaży".

Muzyczne warsztaty poprowadził Alex Karlinski z Kalifornii, gitarzysta o polskich korzeniach, grający głównie standardy rocka, który od kilku lat podróżuje z koncertami po całej Europie. Na Zbożowej przez dwa dni ćwiczył z zespołami Kieleckiej Szkoły Jazdy (m.in. "Enlighten", "Triple"), a wszystko zakończył wspólny występ z grupą "Short circuit Hazard". Najlepszy w tym roku. Alex grał zarówno "floydów", Hendrixa, jak i "Dżem", a nawet muzykę z filmu "Brat" Bodrowa.

Kolejne, warsztaty - teatralne zakończyła prezentacja trzech spektakli. Ewa i Mariusz Skowerscy-Kosmalscy, artystyczne małżeństwo plastyczki i muzyka, prowadzące w małej miejscowości koło Bodzentyna "Teatr Kapkazy" wraz z kilkunastoosobową grupą młodzieży pokazało krótką etiudę o życiu człowieka traktowanym jako podróż w nieznane. Dziewięć godzin prób i efekt całkiem ciekawy.

Podobnie w przypadku wariacji na temat "Don Juana" Moliera przygotowanych przez Marcina Bortkiewicza z Teatru "Rondo" w Słupsku. Interesującym pomysłem było rozbicie roli kastylijskiego szlachcica między dwóch aktorów.

Na zakończenie "Nowa sztuka zakopiańska" w wykonaniu "Terminus a Quo" z Nowej Soli. Profesjonalnie odegrane wariacje na temat moniuszkowskiej "Halki", głównie ze względu na potencjał aktorski były najlepszym spektaklem tego wieczoru. Dlaczego jednak znowu "Terminus a Quo"? - Przyjeżdżają tylko za zwrot kosztów podróży, a to absolutny wyjątek w środowisku teatrów alternatywnych - odpowiada Anna Kantyka ze Stowarzyszenia Artystycznego "Ecce Homo", organizatora warsztatów.

Zarówno w koncercie Alexa, jak i w przeglądzie teatralnym uczestniczyło po kilkudziesięciu widzów. Nie brak było informacji w internecie i codziennej prasie. Być może zabrakło plakatów. Jedno jest pewne - "Bazie Zbożowej" przydałaby się szersza reklama.

W trakcie zamykającej wakacje drugiej edycji "Galerii 30 garaży" (organizowanej przez "Ecce Homo", Ośrodek Inicjatyw Twórczych "Piekarnia" i "Jazz Club") z publicznością było lepiej, zwłaszcza wieczorem (około 150 osób).

W jednym z garaży niesamowite reporterskie zdjęcie. Na tle makatki z lat 70. mężczyzna, z "życiorysem wypisanym na twarzy" uderza w twarz matkę-staruszkę. Fotografia w klimacie "Ballady o Januszku", to jeden z efektów happeningu "Ulica Sienkiewicza" zorganizowanego przez grupę CKF. Kilkaset małych zdjęć szesnastu autorów układa się w panoramę głównego kieleckiego deptaka. A pod nimi reporterskie ujęcia podwórek, wnętrz mieszkań, przechodniów. Często ostre i robione "z nerwem". Kolejna prezentacja CKF-u na Zbożowej dowodząca, że jej członkowie dążą konsekwentnie ku fotografii dokumentalnej.

Zaraz obok "Indie w garażu" Rafała Nowaka. Na piętnastu zdjęciach autor ukazuje ulicznego szewca, sprzedawcę przypraw, rikszarza, największą publiczną pralnię w Kalkucie. We wnętrzu słychać orientalną muzykę, palą się kadzidła, stoi posążek Buddy, wiszą indyjskie gobeliny, zapalić można "sziszę" (wodną fajkę), spróbować indyjskich potraw, przebrać się w sari, porozmawiać o wyprawie do Indii i wierzeniach hindusów. Kontrast z "Ulicą Sienkiewicza" CKF-u bardzo wyraźny. Na drzwiach "indyjskiego garażu" od kilku lat mieszkający w Londynie kielczanin Igor Kowalczyk vel Endone namalował piękne abstrakcyjne graffiti.

W przedostatnim garażu Jacek Gruszecki, związany z "Ecce Homo" rzeźbiarz po krakowskiej ASP pokazał dwa odlewy postaci ludzkich i kilkanaście grafik z motywami religijnymi. To najciekawsze warsztatowo i najdojrzalsze prace plastyczne tej edycji "30 garaży".

Odwiedzający zatrzymywali się przy "Maskaradzie" Joanny Klich, "Manekinach" Magdaleny Szymonek, "Mieście" Marty Frydrych, prezentacji poemiksu. Zresztą grafika i malarstwo tym razem były znacznie lepsze, niż w czerwcu.

Do poziomu fotografików i młodych plastyków nie dostosował się teatr. Spektakl Studia Teatralno-Muzycznego "Jazz Club" według "Engagement" Filipa Bajona nie mógł się udać, przede wszystkim ze względu na mielizny tekstu. Natomiast koncert piosenki poetyckiej Marty Zagnieńskiej i Mateusza Brzezińskiego, to w moim odczuciu nieporozumienie. Tak kiepsko zaśpiewanego na scenie Stachury dawno nie słyszałem.

W "Bazie" trwają prace nad kolejnymi projektami - warsztaty filmowe prowadzi Dominik Rakoczy z TVP3 Kielce, odbył się plener fotograficzny "Szczelina". Młodzi artyści zaadaptowali większość garaży, na ścianach pojawiło się graffiti. Zdecydowanie brakuje natomiast sztuki zbuntowanej, nawet skandalizującej, która jest charakterystyczna dla nurtu off.
Paweł Chmielewski

PS. Jutro w sobotę 7 października o 10.45 w programie I TVP w programie "Re:akcja" - relacja z drugiej edycji Galerii 30 Garaży w Bazie Zbożowej.


"Teraz" nr 10 (34)


Komentarze

Error connecting to mysql