Turystyka i Podróże
Wys�ano dnia 22-12-2004 o godz. 11:00:00 przez pala2 504
Wys�ano dnia 22-12-2004 o godz. 11:00:00 przez pala2 504
Historia malowniczo położonego na wzgórzu kościoła pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela sięga XI wieku. Jego starsza część to jeden z najcenniejszych zabytków sztuki romańskiej w naszym regionie. Kościół z daleka wyróżnia biel ścian, a także umocowana na ogrodzeniu tablica "Szlak romański". Prowadzi do niego dwoje schodów. Te do głównego wejścia mają ponad 60 stopni. |
Niewiele mniej liczą schody od południowo-wschodniej strony, którymi wychodzimy wprost na wzniesioną z kamienia romańską rotundę. Na tablicy informacyjnej możemy przeczytać, że świątynię "w formie okrągłej" wzniósł w drugiej połowie XIII wieku Nawoj herbu Topór, dziedzic wsi. Archeolog Tadeusz Szydłowski, który prowadził tam badania, początki budowli datuje na XI wiek. Według bardziej legendarnej niż historycznej wersji, zbudowali go benedyktyni przed sprowadzeniem się na Łysą Górę, która była jeszcze centrum kultu pogańskiego. Miał im służyć do chrztu okolicznych mieszkańców, których nawrócili na chrześcijaństwo.
Niewątpliwie był to kościół obronny, jakich wiele powstało w tamtym okresie. Romańska rotunda o murze ponad metrowej grubości stanowi obecnie prezbiterium. W jej wschodniej ścianie zwraca uwagę okrągłe okienko z wykutą z piaskowca czwórlistną rozetą. Ze średniowiecza w kościele zachowała się kamienna posadzka w rotundzie, kamienne odrzwia do zachrystii oraz chrzcielnica.
Nawa została dobudowana w I połowie XVII wieku i w przeciwieństwie do rotundy jest otynkowana. Z okresu baroku pochodzi też większość elementów wyposażenia świątyni, w tym obraz przedstawiający św. Jana Chrzciciela, który chrzci Jezusa Chrystusa. Po zachodniej stronie kościoła zachowało się kilka XIX-wiecznych nagrobków z istniejącego tam niegdyś cmentarza. Część z nich została wkomponowana w mur ogrodzenia.
Spod kościoła rozciąga się wspaniały widok na płynącą w dole rzeczkę Dobruchnę. W jej dolinie powstały liczne wąwozy lessowe. Krajobraz psują opustoszałe zabudowania podworskie, znajdujące się przy drodze do kościoła. Niektóre wyglądają jak po przejściu tornado lub bombardowaniu. Dwór spłonął podczas okupacji. Zachowały się natomiast resztki parku z czterema pomnikowymi dębami, których wiek szacuje się na 400 lat. Podejść do nich trudno, ponieważ dawny park to obecnie ogrodzona własność prywatna.
Bez problemu natomiast można spacerować brzegiem Dobruchny. Warto się nad tę rzeczkę wybrać, aby obejrzeć żeremia bobrowe. Naprzeciwko kościoła zwierzęta te wybudowały sobie tamy. Liczne ślady ich działalności i zębów widać na rosnących jeszcze nad Dobruchną drzewach i krzewach.
Jak tam trafić
Grzegorzowice znajdują się w gminie Waśniów. Dojechać tam najłatwiej od drogi Kielce - Ostrowiec Świętokrzyski, 4 km za Nową Słupią należy skręcić w lewo. Do Grzegorzowic można też dotrzeć dwoma pieszymi szlakami turystycznymi: czarnym (Nowa Słupia - Szczytniak) i niebieskim (Święty Krzyż - Pętkowice), a także czerwony rowerowym (Cedzyna - Janowice).
Niewątpliwie był to kościół obronny, jakich wiele powstało w tamtym okresie. Romańska rotunda o murze ponad metrowej grubości stanowi obecnie prezbiterium. W jej wschodniej ścianie zwraca uwagę okrągłe okienko z wykutą z piaskowca czwórlistną rozetą. Ze średniowiecza w kościele zachowała się kamienna posadzka w rotundzie, kamienne odrzwia do zachrystii oraz chrzcielnica.
Nawa została dobudowana w I połowie XVII wieku i w przeciwieństwie do rotundy jest otynkowana. Z okresu baroku pochodzi też większość elementów wyposażenia świątyni, w tym obraz przedstawiający św. Jana Chrzciciela, który chrzci Jezusa Chrystusa. Po zachodniej stronie kościoła zachowało się kilka XIX-wiecznych nagrobków z istniejącego tam niegdyś cmentarza. Część z nich została wkomponowana w mur ogrodzenia.
Spod kościoła rozciąga się wspaniały widok na płynącą w dole rzeczkę Dobruchnę. W jej dolinie powstały liczne wąwozy lessowe. Krajobraz psują opustoszałe zabudowania podworskie, znajdujące się przy drodze do kościoła. Niektóre wyglądają jak po przejściu tornado lub bombardowaniu. Dwór spłonął podczas okupacji. Zachowały się natomiast resztki parku z czterema pomnikowymi dębami, których wiek szacuje się na 400 lat. Podejść do nich trudno, ponieważ dawny park to obecnie ogrodzona własność prywatna.
Bez problemu natomiast można spacerować brzegiem Dobruchny. Warto się nad tę rzeczkę wybrać, aby obejrzeć żeremia bobrowe. Naprzeciwko kościoła zwierzęta te wybudowały sobie tamy. Liczne ślady ich działalności i zębów widać na rosnących jeszcze nad Dobruchną drzewach i krzewach.
Jak tam trafić
Grzegorzowice znajdują się w gminie Waśniów. Dojechać tam najłatwiej od drogi Kielce - Ostrowiec Świętokrzyski, 4 km za Nową Słupią należy skręcić w lewo. Do Grzegorzowic można też dotrzeć dwoma pieszymi szlakami turystycznymi: czarnym (Nowa Słupia - Szczytniak) i niebieskim (Święty Krzyż - Pętkowice), a także czerwony rowerowym (Cedzyna - Janowice).
Janusz Kędracki Gazeta Wyborcza Fot. Ryszard Jednynak
Komentarze |