Świętokrzyskie Cywilizacja
Wys�ano dnia 24-12-2004 o godz. 11:00:00 przez pala2 410
Wys�ano dnia 24-12-2004 o godz. 11:00:00 przez pala2 410
Na giełdzie staroci w Rzeszowie można kupić groty starożytnych strzał wykopanych w okolicach podkieleckiego Sobkowa. Sprawę bada policja. O nietypowym handlowcu w Rzeszowie poinformowała policję Świętokrzyska Służba Ochrony Zabytków. - Dowiedzieliśmy się, że jeden z uczestników cyklicznej giełdy wystawił na sprzedaż groty pochodzące z okolic Sobkowa - mówi Andrzej Przychodni ze ŚSOZ. |
Dodaje, że uwagę archeologów zwróciło bardzo precyzyjne podanie nazwy stanowisk, w których groty zostały znalezione. W tym miejscu rzeczywiście od lat prowadzone są badania na wielokulturowym stanowisku. Jego znaczną część zajmują cmentarze barbarzyńskie, a właśnie do takich grobów często wkładano strzały.
- Miejsce jest bardzo ciekawe. Ale równocześnie na tym terenie grasują dzicy poszukiwacze. Niszczą zabytki, jakimi są grobowce, i zabierają - ich zdaniem - cenne znaleziska. A przecież przy takich badaniach ważny jest nawet sposób ułożenia poszczególnych elementów - tłumaczy Przychodni. Podkreśla, że zgodne z prawem znaleziska archeologiczne są własnością skarbu państwa, a na prowadzenie poszukiwań trzeba mieć zgodę. - Dzicy poszukiwacze to prawdziwa plaga, ale teraz liczymy, że może nareszcie uda się dotrzeć chociaż do jednego z nich - mówi.
Artur Niedbała, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach, potwierdza, że prowadzone jest postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. - Procedura dopiero się rozpoczyna. Na pewno przesłuchamy świadków i spróbujemy dotrzeć do handlowca - wyjaśnia.
- Miejsce jest bardzo ciekawe. Ale równocześnie na tym terenie grasują dzicy poszukiwacze. Niszczą zabytki, jakimi są grobowce, i zabierają - ich zdaniem - cenne znaleziska. A przecież przy takich badaniach ważny jest nawet sposób ułożenia poszczególnych elementów - tłumaczy Przychodni. Podkreśla, że zgodne z prawem znaleziska archeologiczne są własnością skarbu państwa, a na prowadzenie poszukiwań trzeba mieć zgodę. - Dzicy poszukiwacze to prawdziwa plaga, ale teraz liczymy, że może nareszcie uda się dotrzeć chociaż do jednego z nich - mówi.
Artur Niedbała, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach, potwierdza, że prowadzone jest postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. - Procedura dopiero się rozpoczyna. Na pewno przesłuchamy świadków i spróbujemy dotrzeć do handlowca - wyjaśnia.
marc Gazeta Wyborcza
Komentarze |