Kielce v.0.8

Kino
IdÄ™ na Kino Kobiet

 drukuj stron�
Kino Cywilizacja Kino
Wys�ano dnia 27-11-2011 o godz. 19:51:06 przez rafa 3938

Ale muszÄ™ to przemyÅ›leć. Czym siÄ™ bowiem różni Kino Kobiet od Kina Mężczyzn? I, co ważniejsze - czy skutkiem ubocznym tej seksmisji nie bÄ™dÄ™ ja, Tootsie w peruce, obcasikiem wystukujÄ…cy rytm marsza pogrzebowego swojego deniryzmu i alpacinowoÅ›ci? Przecież chcÄ™ być twardy jak piÄ™ta.



Alematowar

Å»eby bezboleÅ›nie odpowiedzieć sobie na pytanie wstÄ™pne, trzeba najpierw trzasnąć siÄ™ w gÄ™bÄ™ dwa razy, potem jeszcze raz, a za czwartym, katharsis, miÅ‚o pogÅ‚askać, myÅ›lÄ…c nad tym, kim w ogóle ta kobieta jest. Kobieta, która do niedawna myliÅ‚a mi siÄ™ z KobielÄ…, ale takie już moje zezowate szczęście wpisane w DNA i PZU.
Pierwszy raz sÅ‚upki i prÄ™ciki prawdy wyrosÅ‚y przede mnÄ… pewnego wczesnomarcowego popoÅ‚udnia tego roku. WokóÅ‚ sÅ‚ychać byÅ‚o kojÄ…cy jÄ™k wyszywanych marzann marzÄ…cych o losie topielca, obok zaÅ› hipsterzy opatulali szyje szalikami, na przekór wioÅ›nie, mamie i popkulturze. Niestety, mimo bezpiecznego szeptu kolei losu, byÅ‚em w rewersie do oddychajÄ…cego ciepÅ‚ym powietrzem krajobrazu.
- Bo bardzo chcÄ™ mi siÄ™ żreć. - skonstatowaÅ‚em w zgodzie z żoÅ‚Ä…dkiem, czule masujÄ…c oponÄ™ brzusznÄ… – może goloneczka z piwkiem i filmusiem. Mniam? Mniam! PoÅ›piesznie otworzyÅ‚em program telewizyjny. Drobny druczek tradycyjnie doprowadzaÅ‚ do cichej desperacji.
- Pedro Alematowar – zatrzepotaÅ‚em powiekami, jak pani w reklamie pralki na sÄ…siedniej stronie – Nie. Zaraz. Pedro Almodovar. „Porozmawiaj z niÄ…”.
A niby po co? ZanurkowaÅ‚em gÅ‚Ä™biej w poszukiwaniu sensowniejszych propozycji – czegoÅ› dla mężczyzny romantycznego, ale i takiego, który nie obawia siÄ™ odbezpieczyć swojego magnum w osandalonej skarpecie. Mam, jest!
- „Rambo – pierwsza krew”. Opis fabuÅ‚y: John J. Rambo przybywa do maÅ‚ego miasteczka w stanie Waszyngton. Później opuszcza spory krater w stanie Waszyngton. Rok produkcji: 1982. No, proszÄ™. Wyrzyna już prawie 30 lat. Z nim porozmawiam.
Najpierw jednak zasady i kuchenny savoir-vivre. Prowiant należy dopasować do filmu co najmniej tak dokładnie, jak wino do murka. Biegnę więc, podskakując wesoło kangurem po pięciu kawach, co się gapisz głupia babo, euforia i delirium. Migiem wpadam do mięsnego.

Åšwiniak

- Kilo golonki! - wrzeszczÄ™ barytonem – I kurzÄ… Å‚apkÄ™, raz. MuszÄ™ mieć czym dÅ‚ubać w zÄ…bku.
Pauza. Czarna plama. Jakby ktoÅ› życiorys mi Å›ciszyÅ‚ pilotem, którego tak ukochaÅ‚em. Cisza mi jeno wyÅ›piewaÅ‚a swÄ… melodiÄ™ drażniÄ…cÄ…. Wtem użyÅ‚em drugiego ze zmysÅ‚ów, przecierajÄ…c powieki zgwaÅ‚cone przez rozkÅ‚ad programów kupiony w promocji. WokoÅ‚o ogromna sterta żóÅ‚tego miÄ™sa. Dziwnie pachnie.
- A cóż to? - zwróciÅ‚em siÄ™ do rzeźnika – sÅ‚oÅ„ce uwÄ™dziliÅ›cie?
- To sÄ… tulipany, proszÄ™ pana.
- Jakie tulipany? Co tu robią tulipany? Po co to jest? - ciężka głowa moja poczęła naśladować cyrkiel.
- Dzisiaj Dzień Kobiet, 8 marca. - wyjaśnił nieznośnie spokojnym akcentem.
- No dobrze – ukryÅ‚em zdziwienie gromem z nieba jasnego - ale ja jestem gÅ‚odny. GolonkÄ™ zjedli?
- Nie wiem, proszÄ™ pana, tu jest kwiaciarnia.
- Jaka kwiaciarnia? Co tu robi kwiaciarnia? Po co to jest?
ByÅ‚em wygÅ‚odzony, zatem usprawiedliwiony. Nawet napis „wieÅ„ce pogrzebowe – tanio” na szybie sklepu nie wzbudziÅ‚ we mnie jakichkolwiek podejrzeÅ„. MyÅ›laÅ‚em po prostu, że chowajÄ… jakiegoÅ› Å›winiaka. Niemniej postaraÅ‚em siÄ™ zadbać o to, by z uniwersum ambarasu odlecieć najbliższym i najszybszym promem, z klasÄ… machajÄ…c do gawiedzi.
- Chciałem powiedzieć, że żartuję. Tulipana poproszę. Jednego. Za trzy, nie pięć.
Fanaberia. Przecież w parku jest dużo kwiatków. Wiem, bo zdeptaÅ‚em wczoraj dwa.

Gruczoły

DziÅ› wracam wÅ›ciekÅ‚y, ale i z zaciekawieniem czÅ‚owieka pierwotnego wymalowanym na tÄ™czówce. Obracam nieÅ›miaÅ‚o w dÅ‚oni ów berÅ‚o, insygnium wÅ‚adzy kobiecej i oddania mÄ™skiego, symbol życia w jednej Å‚odyżce, trele morele bÄ™c. MężczyznÄ™ bez żóÅ‚tego tulipana czeka tego dnia żóÅ‚ta Å‚ódź podwodna. Tak gdzieÅ› przeczytaÅ‚em w internecie.
Co tam jest w Å›rodku? Odchylam paluszkiem pÅ‚atek, później drugi, jak sukienkÄ™ lalki Barbie w podstawówce. Przybliżam nos. Skupiam oko. Owocnia, korona, nie! JakiÅ› babsztyl obrzydliwy siÄ™ po brzuszysku masuje, gazetÄ™ czyta. Twarz jakby znajoma. Ewa? Magda (aleÅ› przytyÅ‚a)? Nie! To ja sam. PatrzÄ™ na siebie z obrzydzeniem i vice versa.
- Wyrzuć tÄ… żóÅ‚taczkÄ™ obrzydliwÄ…! - krzyknÄ…Å‚em ja z kwiatuszka.
- Nie wyrzucę, przecież ja tam jestem! - odpowiedziałem ja znad kwiatuszka.
- Baba z ciebie, chłopie! Przeca kwiecia nigdy nie lubiłeś. Ani Dni Kobiet, ani Walentynek, ani Matki Boskiej Koniecznej.
- Ale baba też potrafi nie lubić!
- Jak chłop?
- Jak baba!
- Baba jak baba, ale chłop?
- Chłop chłopem. Baba...
- Babochłopem!
- Babą! A chłop...
- Chłopobabem! Ochłapem! Babolem!
CisnÄ…Å‚em przerażony tulipanem. Tootsie! Jestem poszukiwana! Poszukiwany!  Kto jest kim? Kim jest kto? Kto jest babÄ…? Kim jest chÅ‚op? Tylko jedna wyrocznia może mi pomóc. PobiegÅ‚em do domu ile siÅ‚ w nogach i na miejscu wpisaÅ‚em w WikipediÄ™ hasÅ‚o „kobieta”. Ulga. Renasans. MichaÅ‚ AnioÅ‚. Z każdym kolejnym akapitem moja równowaga umysÅ‚owa byÅ‚a coraz pewniejsza, szÅ‚o jak po linijce. Kocham ciebie, status quo.

Dojrzała kobieta posiada w pełni wykształcone gruczoły sutkowe, służące do karmienia.

Pomysłowe.

Miednica kobiety jest proporcjonalnie szersza niż miednica mężczyzny, co umożliwia ciążę i poród.


Czego to ludzie nie wymyślą.

Przy doborze partnera kobiety wybierają mężczyzn wyższego wzrostu, pracowitszych i o wysokiej inteligencji.

Zawsze haczyk.

Idźmy tropem kinowym. WyszeptaÅ‚em Google'owi sÅ‚owo „kobiela”, bÅ‚Ä…d, „kobieta”. OdpowiedziaÅ‚ poÅ›piesznie filmem „ZÅ‚a kobieta” - komedia romantyczna. SpytaÅ‚em go wiÄ™c o „mężczyznÄ™”.
- „Samotny mężczyzna” - dramat.
- „ZÅ‚a kobieta”, wiÄ™c „Samotny mężczyzna”. Nic nowego.
- Mężczyzna jest gejem, milordzie. - kontynuował Google.
- Jaki gej? Co tam robi gej? Po co to jest?
- Podana fraza – Jaki gej? Co tam robi gej? Po co to jest? - nie zostaÅ‚a odnaleziona.

Od fallusia do cycusia


Po raz wtóry, żaÅ‚osny i przygnÄ™biony piÄ™knem Å›wiata, porzuciÅ‚em brutalnego „Rambo” na rzecz pocieszajÄ…cej „ZÅ‚ej kobiety”. Dawno nie oglÄ…daÅ‚em równie niepiÄ™knej katastrofy, ale wiem też, że nic tak pÅ‚ci i poglÄ…dów nie Å‚Ä…czy jak dobrze zrobiona tandeta. WÅ‚Ä…czyÅ‚em jeszcze jeden komrom, a po napisach koÅ„cowych jeszcze jednego, a potem jeszcze i jeszcze i już uwielbiam komromedyjki. Publicznie zamieniam siÄ™ w Å‚abÄ™dzia, tj. wedÅ‚ug sieci kin jestem kobietÄ…, Dustinem Hoffmanem w spódnicy Tootsie, Edem Woodem w peruce Glendy i Pattinsonem przebranym za aktora. Do twarzy mi w tej kiecce. Bo czym siÄ™ różni  Kino Kobiet od Kina Mężczyzn? Marketingiem i minÄ… Piotra Adamczyka.

IdÄ™...


Grzegorz Rolecki


Komentarze

Error connecting to mysql