Od kilku dni głównym tematem jest budowa nowego skate parku. Na ich ślad wpadliśmy, bo nie chcą już tylko rozmawiać między sobą, ale i zrealizować swoje marzenia. - Marzy nam się jakieś miejsce, gdzie można by spokojnie pojeździć i poskakać. W sezonie możemy próbować na placu przed KCK i dworcem PKS, ale zazwyczaj kończy się to ucieczką przed policją i strażą miejską - mówi Marcin Salwa, jeden z rowerzystów.

Zdaniem Marcina i jego kolegów, Przemka oraz Mateusza, obecny skate park przy Plantach to tak naprawdę tylko dobra wymówka dla stróżów porządku. - Przeganiają nas właśnie w tamto miejsce, że niby tam można się wyszaleć. Nie rozumieją, że tam jest za mało miejsca, a urządzenia są dla nas za małe. Nadają się raczej dla rolkowców i deskorolkowców - uważa Mateusz. Podobnego zdania jest Loppi, który wpisał na forum internetowym: "Bardzo mnie gnębi, że nasz skate park jest naprawdę malutki. Rampa jest po prostu śmieszna. Bywało tak, że do palety ustawiała się kolejka".

Chociaż mają po kilkanaście lat, sami napisali petycję do prezydenta i zaczęli zbierać pod nią podpisy. Proszą w niej o modernizację obecnego placu lub wytyczenie nowego. Zwracają uwagę, że ścieżki rowerowe, chociaż bardzo potrzebne, na pewno nie wystarczą dla wszystkich. - To miejsce dobre do spokojnej jazdy na wycieczkę, a nie na extrem. Nie możemy tam trenować niektórych dyscyplin, bo potraktują nas jak chuliganów. A tego nie chcemy - podkreśla Marcin.

Zdaniem rowerzystów można spróbować wykorzystać środki unijne na budowę placu z prawdziwego zdarzenia. - Taką możliwość daje podobno program UrBike, o którym już w mieście dyskutowali urzędnicy. Może wtedy powstałby w Kielcach taki plac jak jest w Nowinach, gdzie naprawdę jest super - twierdzi Mateusz. Dodaje, że wszyscy mają nadzieję, że władze miasta okażą przychylność dla ich inicjatywy. Sami chcą zorganizować pokazy, w trakcie których zbieraliby podpisy pod petycją.

A co na to miejscy urzędnicy? - Myślę, że budowa takiego placu byłaby możliwa np. w porozumieniu z którąś ze spółdzielni. Kiedyś był pomysł wybudowania skate parków na osiedlach i może warto do niego wrócić - mówi Czesław Gruszewski, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM.

Wojciech Lubawski
prezydent Kielc

Zawsze popierałem takie inicjatywy, bo to lepsze dla młodych ludzi niż wystawanie na klatkach schodowych. Chętnie się spotkam z tymi chłopcami i wspólnie pomyślimy nad jakimś dobrym rozwiązaniem. Rozbudowa skate parku przy Silnicy raczej nie będzie możliwa, bo mamy już plany dla tej części miasta. Ale może znajdziemy inne, dobre miejsce.