Wys�ano dnia 03-02-2011 o godz. 22:00:58 przez rafa 2330
Pierwszy śnieg spadł już dawno temu, a to oznacza dla wielu z nas, że kolejny sezon narciarski jest oficjalnie rozpoczęty. Zdążyłam zauważyć, że wielu mieszkańców Kielc zapomina, że mieszka w samym sercu gór (niezbyt wysokich, ale zawsze gór) i przemierza nierzadko setki kilometrów, aby oddać się na moment białemu szaleństwu. |
 |
Ku uciesze świętokrzyskich narciarzy, z roku na rok pojawiają się w regionie nowe wyciągi oraz poprawiają się warunki do jazdy na popularnych kieleckich stokach, jak Stadion czy Telegraf. Zacznijmy od tego pierwszego – łatwa i przyjemna trasa o długości 500 m, wyciąg podwójny orczykowy. Natomiast Telegraf oferuje nam dwa wyciągi – łatwy 180-metrowy i trudny 500-metrowy (którego początkowy odcinek jest wyjątkowo stromy). Oba obiekty mają w swojej ofercie wypożyczalnię sprzętu, szkółkę narciarską, a po wyczerpującej jeździe można zjeść coś ciepłego w bufecie u podnóża stoku. Na Stadionie dodatkowo amatorzy łyżwiarstwa mogą poszaleć na jedynym w Kielcach sztucznym lodowisku.
Ale to przecież nie koniec atrakcji w regionie. W pobliżu Kielc znajduje się kilka stoków, które są doskonale przygotowane na przyjazd spragnionych śnieżnych wrażeń narciarzy. Jedyne 15 km od Kielc, w miejscowości Niestachów, ośrodek narciarski oferuje aż pięć różnych wyciągów: od 80-metrowego (tzw. przedszkole narciarskie) do 450-metrowego. Stok ma szerokość 90 m, a wszystkie trasy na nim są łagodne, oświetlane i sztucznie naśnieżane. Ogromną jego zaletą są piękne widoki na rozpościerające się Góry Świętokrzyskie. W Niestachowie również można skorzystać z pomocy instruktora, wypożyczyć sprzęt narciarski, snowboard oraz posilić się w barze usytuowanym przy samym stoku.
Od zeszłego roku można też szusować w Stacji Narciarskiej „Baba Jaga” w Bodzentynie na dość łagodnej trasie o długości 650 metrów, która jest idealna dla średniozaawansowanych narciarzy. Ci, którzy zdążyli już poznać „Babę Jagę” zdecydowanie polecają ten ośrodek jako profesjonalny i świetnie przygotowany.
Kolejnym miejscem czekającym na narciarzy jest ośrodek „Sabat” w Krajnie, położony 20 km na wschód od Kielc. Znajduje się on u podnóża Łysicy, a z górnej stacji wyciągu rozciąga się widok na Dolinę Wilkowską i pasmo Łysogór ze św. Katarzyną w tle. Tamtejsza trasa to aż 1000 metrów długości i 100 metrów szerokości – stok jest sztucznie naśnieżany. Tutaj również można skorzystać ze szkółki narciarskiej.
Na zboczu Góry Wykieńskiej w Tumlinie (ok. 20 km od Kielc w stronę Łodzi) znajdziemy dwa kolejne stoki – dłuższy i bardziej stromy, 500-metrowy z obecnie najnowocześniejszym w całych Górach Świętokrzyskich wyciągiem talerzykowym oraz krótszy i łagodniejszy, 100-metrowy z klasycznym wyciągiem orczykowym. Oba są sztucznie naśnieżane i ratrakowane.
Niespełna 80 km od Kielc powstał ośrodek pod nazwą „Szwajcaria Bałtowska” i nie trudno się domyślić, że znajduje się w dobrze znanym i zapewne kojarzonym z Parkiem Jurajskim Bałtowie. Przygotowano tam dla narciarzy aż trzy trasy zjazdowe – o długości 570 m, 340 m oraz 100 m (tzw. szkółka). Stok jest profesjonalnie przygotowany i powinien spełniać oczekiwania zarówno średniozaawansowanych, jak doświadczonych narciarzy. W pobliżu trasy jest punkt gastronomiczny i wypożyczalnia sprzętu.
Wszystkie stoki w regionie są sztucznie oświetlane, więc bez obaw można szusować w zimowe popołudnia, a nawet wieczory. Warunki narciarskie, jakie panują w danej chwili w poszczególnych ośrodkach można na bieżąco sprawdzać na stronach internetowych ośrodków lub na www.narty-swietokrzyskie.pl
Ale to przecież nie koniec atrakcji w regionie. W pobliżu Kielc znajduje się kilka stoków, które są doskonale przygotowane na przyjazd spragnionych śnieżnych wrażeń narciarzy. Jedyne 15 km od Kielc, w miejscowości Niestachów, ośrodek narciarski oferuje aż pięć różnych wyciągów: od 80-metrowego (tzw. przedszkole narciarskie) do 450-metrowego. Stok ma szerokość 90 m, a wszystkie trasy na nim są łagodne, oświetlane i sztucznie naśnieżane. Ogromną jego zaletą są piękne widoki na rozpościerające się Góry Świętokrzyskie. W Niestachowie również można skorzystać z pomocy instruktora, wypożyczyć sprzęt narciarski, snowboard oraz posilić się w barze usytuowanym przy samym stoku.
Od zeszłego roku można też szusować w Stacji Narciarskiej „Baba Jaga” w Bodzentynie na dość łagodnej trasie o długości 650 metrów, która jest idealna dla średniozaawansowanych narciarzy. Ci, którzy zdążyli już poznać „Babę Jagę” zdecydowanie polecają ten ośrodek jako profesjonalny i świetnie przygotowany.
Kolejnym miejscem czekającym na narciarzy jest ośrodek „Sabat” w Krajnie, położony 20 km na wschód od Kielc. Znajduje się on u podnóża Łysicy, a z górnej stacji wyciągu rozciąga się widok na Dolinę Wilkowską i pasmo Łysogór ze św. Katarzyną w tle. Tamtejsza trasa to aż 1000 metrów długości i 100 metrów szerokości – stok jest sztucznie naśnieżany. Tutaj również można skorzystać ze szkółki narciarskiej.
Na zboczu Góry Wykieńskiej w Tumlinie (ok. 20 km od Kielc w stronę Łodzi) znajdziemy dwa kolejne stoki – dłuższy i bardziej stromy, 500-metrowy z obecnie najnowocześniejszym w całych Górach Świętokrzyskich wyciągiem talerzykowym oraz krótszy i łagodniejszy, 100-metrowy z klasycznym wyciągiem orczykowym. Oba są sztucznie naśnieżane i ratrakowane.
Niespełna 80 km od Kielc powstał ośrodek pod nazwą „Szwajcaria Bałtowska” i nie trudno się domyślić, że znajduje się w dobrze znanym i zapewne kojarzonym z Parkiem Jurajskim Bałtowie. Przygotowano tam dla narciarzy aż trzy trasy zjazdowe – o długości 570 m, 340 m oraz 100 m (tzw. szkółka). Stok jest profesjonalnie przygotowany i powinien spełniać oczekiwania zarówno średniozaawansowanych, jak doświadczonych narciarzy. W pobliżu trasy jest punkt gastronomiczny i wypożyczalnia sprzętu.
Wszystkie stoki w regionie są sztucznie oświetlane, więc bez obaw można szusować w zimowe popołudnia, a nawet wieczory. Warunki narciarskie, jakie panują w danej chwili w poszczególnych ośrodkach można na bieżąco sprawdzać na stronach internetowych ośrodków lub na www.narty-swietokrzyskie.pl
Aneta Pawłowska
| Komentarze |