Kielce v.0.8

Kultura
Język świadectwem kultury

 drukuj stron�
Kultura Polska
Wys�ano dnia 22-02-2007 o godz. 03:10:24 przez pala2 605

Służy do opisywania zdarzeń, przedmiotów i pojęć abstrakcyjnych za pomocą znaków i dźwięków. Naukowcy są zgodni co do tego, że bez tego złożonego systemu nie wykształciłaby się nasza cywilizacja, a gatunek ludzki być może nie zszedłby nigdy z drzewa. Mowa oczywiście o języku, wynalazku gatunku homo sapiens.

Na całym świecie używa się dziś wielu języków, polszczyzna jest tylko jednym z 6 tysięcy sposobów porozumiewania się ludzi, dokładnej ich liczby nie poznamy nigdy. 21 lutego obchodziliśmy ustanowiony przez ONZ Dzień Języka Ojczystego.

Boskie pochodzenie języka

Na co dzień nie zastanawiamy się zbyt wiele nad samym językiem, nie analizujemy jego struktury, nie szukamy etymologii poszczególnych słów, nie badamy zjawisk fonetycznych i nie zadajemy sobie pytań o jego pochodzenie i o to, jak to się stało, że używamy takiej a nie innej mowy. Język ma dla nas znaczenie utylitarne - służy do komunikowania się z innymi ludźmi, wyrażania naszych myśli, czy też - szerzej - do określania naszego miejsca w społeczeństwie.

Człowiek jest jedynym gatunkiem, który wytworzył i opanował tak skomplikowaną strukturę jaką jest język. Wprawdzie wszystkie zwierzęta są w stanie porozumiewać się między sobą za pomocą na przykład głosu, umaszczenia czy postawy ciała, jednak żaden rodzaj poza ludzkim nie był w stanie rozwinąć podstawowych znaków-komunikatów w język o przebogatej strukturze gramatycznej, leksykalnej i fonetycznej, w dodatku wciąż ulegającej nagłym zmianom bądź też powolnej ewolucji.

Nasi praprzodkowie sądzili, że mowa to dzieło boskie, co znajduje swoje odzwierciedlenie w niemal wszystkich wierzeniach. Aby się o tym przekonać, wystarczy sięgnąć do tradycji judeochrześcijańskiej, a ściślej rzecz biorąc do Biblii. Oto w "Księdze Rodzaju" czytamy: "Wtedy Bóg rzekł: Niechaj się stanie światłość! I stała się światłość. (...) I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą. (...) A wreszcie rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. (cytaty za "Biblią Tysiąclecia"). W wyobrażeniach religijnych człowiek podobny jest Bogu nie tylko przez to, że ma moc kształtowania otoczenia, "czynienia sobie ziemi poddaną", podobny jest swemu Stwórcy również dlatego, że używa języka. - "Ulepiwszy z gleby wszelkie zwierzęta lądowe i wszelkie ptaki powietrzne, Pan Bóg przyprowadził je do mężczyzny, aby przekonać się, jaką on da im nazwę. Każde jednak zwierzę, które określił mężczyzna, otrzymało nazwę "istota żywa" I tak mężczyzna dał nazwy wszelkiemu bydłu, ptakom powietrznym i wszelkiemu zwierzęciu polnemu."

Boskie pojmowanie pochodzenia języka wspólne jest dla wielu wierzeń, jednak najbardziej charakterystyczne jest dla religii monoteistycznych, które w szczególny sposób dają temu wyraz poprzez wiarę w to, że święte księgi, takie jak Tora w judaizmie, Biblia- Stary i Nowy Testament, czy też Koran, to słowa wprawdzie spisane przez człowieka, ale natchnione przez Boga.

Ssak, który mówi

Uczeni mają jednak inny, daleki od symbolicznego pogląd na pochodzenie mowy. Współczesna nauka mówi nam, że język to efekt ewolucji, jakiej poddani byli nasi człekokształtni prapraprzodkowie - ewolucji nie tylko organów mowy, takich jak język, struny głosowe i kształt jamy ustnej, ale przede wszystkim ewolucji mózgu.

Według niektórych teorii pierwsze niezwierzęce, a zatem bardziej złożone, systemy porozumiewania się wykształciły się dwa miliony lat temu u australopiteków, ssaków człowiekowatych zaludniających "kolebkę ludzkości" - Afrykę Środkową i Południową. W ciągu kolejnego miliona lat wraz z szybkim rozwojem mózgu ewoluował również ów system porozumiewania się, przybierając coraz bardziej złożone formy, już bardziej podobne do tego, co dziś zwykliśmy nazywać językiem. Rozwój mowy w każdym skupisku naszych prehistorycznych przodków przebiegał inaczej, w innym kierunku i z różną prędkością, co - jak sądzą naukowcy - jest jedną z przyczyn takiej mnogości i różnorodności współczesnych języków.

Pewne jest to, że homo sapiens to jedyny ssak, który jest w stanie opanować język. Znakomity amerykański lingwista z Massachusetts Institute of Technology Avram Noam Chomsky stworzył w latach 50. teorię, według której język to cecha wrodzona i jest to specyfika tylko naszego gatunku. Według niego każdy z nas w chwili urodzenia ma w swoim mózgu fundamentalne struktury gramatyczne, które w trakcie wychowania i dojrzewania od chwili narodzin wypełniają się konkretną treścią. Ów protogramatyczny system jest tak ogólny, że może zostać bez jakichkolwiek przeszkód wypełniony każdym językiem używanym obecnie na naszej planecie. A jest tych języków około 6 tysięcy.

Teoria Chomsky'ego jest dość prawdopodobna, potwierdzenia nie wprost dostarczyły dokonywane w ostatnich kilku dziesięcioleciach próby nauczenia szympansów i goryli języka migowego. Małpy przyswajały wprawdzie dużą ilość znaków i używały ich w komunikacji z opiekunami, nie były jednak w stanie budować zdań ani ze znanych sobie symboli migowych znajdować określeń dla nowych przedmiotów pojawiających się w otoczeniu.

Językowe rodziny

Pierwsze naukowe pytania o pochodzenie mowy ludzie zaczęli stawiać sobie dopiero w XIX wieku. Zauważono wówczas, że języki wzajemnie się przenikają (o czym świadczy m.in. mnogość zapożyczeń), że jedne mają zbliżone struktury gramatyczne, inne znowu posługują się całkowicie odmiennymi systemami. Dostrzeżono także podobieństwo wielu słów w odległych geograficznie językach Europy i Półwyspu Indyjskiego. Wysnuto wniosek, że języki te muszą być w jakiś sposób spokrewnione, że pochodzą od wspólnego prajęzyka używanego wiele tysięcy lat temu przez wspólnych przodków większości obecnych Europejczyków i mieszkańców Indii. W ten sposób narodziło się językoznawstwo historyczne, dziedzina lingwistyki badająca rozwój i rozprzestrzenianie się języka na naszym globie.

Obowiązujący obecnie podział języków (według klasyfikacji genetycznej) rozróżnia piętnaście ich typów, wśród nich m.in. języki kaukaskie, drawidyjskie, języki autochtoniczne obu Ameryk, chińsko-tybetańskie, austronezyjskie, paleoazjatyckie oraz, co nas najbardziej interesuje - języki indoeuropejskie, do których należą niemal wszystkie języki kultury Zachodu, a więc również polski.

"Przodkiem" ostatniej wymienionej grupy języków był język praindoeuropejski, używany przez ludzi najprawdopodobniej w okresie neolitu, w końcowym okresie epoki kamienia, a zatem dziewięć tysiącleci przed naszą erą. Z tego hipotetycznego języka wyewoluowały znane dziś grupy, czy też jak chcą lingwiści - podrodziny: języki germańskie (np. niemiecki, angielski, niderlandzki, szwedzki, duński), romańskie (włoski, francuski, portugalski, hiszpański), bałtyckie (litewski, łotewski) i wreszcie - języki słowiańskie (np. polski, rosyjski, ukraiński, czeski, słoweński, słowacki, serbo-chorwacki, bułgarski).

Polacy nie gęsi

Początki języka polskiego giną w pomroce dziejów. Gdybyśmy umieli uświadomić sobie, ilu pokoleniom zawdzięczamy naszą całą kulturę, literaturę i naszą dumę narodową - współczesną polszczyznę, to zapewne używalibyśmy języka z nabożną czcią. Współczesna nauka nie zna narzędzi, które umożliwiłyby dokładne odtworzenie mowy naszych przodków sprzed - powiedzmy - dwóch tysięcy lat. Tamten język już wybrzmiał i nie zaspokoimy naszej ciekawości i chęci przekonania się, czy choćby odrobinę rozumielibyśmy mowę naszych słowiańskich prapradziadów. Oczywiście lingwiści parający się historią języków odtwarzają gramatykę i systemy dawnych wersji współczesnych języków, są to jednak jedynie systemy hipotetyczne.

Nie możemy poznać mowy Lechitów, Goplan, Mazowszan i Polan - prapolskich plemion. Przyczyna jest prosta - ludzie ci nie znali pisma, które jest namacalnym świadectwem kultury i przedmiotem badań językoznawców historycznych. Zapewne pamiętamy jeszcze ze szkoły, że pierwsze wzmianki o języku polskim pisanym znalazły się w Bulli Gnieźnieńskiej, wydanej przez papieża Innocentego II 7 lipca 1136 roku. W dokumencie pojawiają się polskie nazwiska i imiona oraz nazwy miejscowości po polsku.

Pierwszy obszerniejszy zabytek naszego języka znajduje się w księdze Henrykowskiej, spisanej po łacinie kronice opactwa cysterskiego w Henrykowie. W notatce sporządzonej przez mnicha widniejącej pod datą 1270 roku znajduje się taki oto zapisek: "Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai", co w nieco uwspółcześnionej wersji wygląda następująco: "Daj, ać ja pobruszę, a ty poczywaj". Zdanie to zostało wypowiedziane przez Czecha Boguchwała do polskiej żony, która mełła zboże. Chłop zaproponował jej, aby odpoczęła, podczas gdy on zastąpi ją przy kręceniu żarnami.

Kolejnym świadectwem pisanej, a zatem również mówionej polszczyzny, jest zapis z początku XV wieku średniowiecznej pieśni maryjnej "Bogurodzica": "Bogv rodzicza dzewicza bogem slawena maria, U twego syna gospodzina matko swolena maria". Siedmiowersowa pieśń jest kopalnią średniowiecznych archaizmów, czyli wyrazów będących ówcześnie w powszechnym użyciu, a obecnie już nieznanych (swolena, zwolena - wybrana, gospodzina - pana, josz - jegoż, przebith, przebyt - mieszkanie). Od XV wieku następuje rozkwit piśmiennictwa polskiego - z późnego średniowiecza pochodzą takie świadectwa jak Kazania Świętokrzyskie, Kazania Gnieźnieńskie, Psałterz Floriański, Psałterz Puławski, Biblia świętej Zofii.

Badanie dawnych form języka polskiego umożliwia gwałtowny rozwój piśmiennictwa w języku polskim i literatury polskiej. Dzięki temu możemy prześledzić drogę rozwoju polszczyzny, która wiodła od Bogurodzicy, poprzez dzieła Kochanowskiego, Mikołaja Sępa Szarzyńskiego, twórczość Adama Mickiewicza, Aleksandra Fredry aż po współczesność doby Internetu.

Dziś na całym świecie obchodzony jest ustanowiony przez Organizację Narodów Zjednoczonych Dzień Języka Ojczystego. Przy tej okazji warto przystanąć na chwilę i poświęcić polszczyźnie choć chwilę refleksji, chociażby takiej, że każdy z nas używając języka daje świadectwo kulturze stworzonej przez człowieka. Nie jesteśmy jedynie "mówiącymi ssakami" - nasz język poprowadził nas po drodze od epoki kamiennej do epoki Internetu i globalizacji kultury i doświadczeń.




Komentarze

Error connecting to mysql