Cywilizacja Åšwiat
Wys�ano dnia 16-04-2007 o godz. 12:00:00 przez pala2 797
Wys�ano dnia 16-04-2007 o godz. 12:00:00 przez pala2 797
![]() | Kaida jest dla młodych muzułmanów matką, pracodawcą, przyjacielem - Wszystkim - Pomoże, kiedy nie będą mieli z czego żyć, ochroni, gdy znajdą się w tarapatach, da zarobić, gdy brakuje grosza. Kaida - przestępcza mafia, która odkryła właśnie uroki fundamentalistycznego islamu - na biednych przedmieściach Paryża zastąpiła francuskie państwo - pisze DZIENNIK. |
To ona tu rządzi, patroluje ulice i wymierza kary. Organizacja jest rodzajem młodzieżowego gangu, który na co dzień para się głównie handlem narkotykami, kradzieżą samochodów i paserstwem, jej trzonem są siedemnasto-, dwudziestolatkowie. Nazwa pochodzi od arabskiego słowa "kaid" oznaczającego herszta dzielnicowych gangsterów, który organizuje na swym terenie handel środkami odurzającymi.
Policja ma z nią niemały kłopot. "W sąsiedniej gminie w zeszłym tygodniu aresztowano kilka osób za posiadanie 200 kg haszyszu, broni palnej i 120 tys. euro w gotówce. W jednej z naszych dzielnic kilka dni temu rozbiliśmy przestępczą siatkę. Rok temu odkryliśmy dziuplę, w której znaleźliśmy części samochodowe warte ponad 100 tys. euro" - mówi DZIENNIKOWI Frank Cannarozzo, zastępca mera, odpowiedzialny za bezpieczeństwo w Aulnay-sous-Bois pod Paryżem. To miejscowość, gdzie jesienią 2005 r. doszło do wielkich rozruchów.
Zaczęło się od incydentu w Clichy-sous-Bois. To tu 27 października 2005 r. trzej chłopcy wracający z boiska piłkarskiego, Zyed Benna, Bouna Traore i Muhittin Altun, nie chcąc dać się wylegitymować policji, ukryli się w transformatorze. Kilkanaście minut później dwaj z trzech uciekinierów zostali śmiertelnie porażeni prądem. To była iskra, która spowodowała wybuch. Zamieszki rozlały się na inne przedmieścia Paryża, a potem całej Francji. Z dymem poszło prawie 20 tys. samochodów, w płomieniach stanęło także kilkaset budynków - szkoły, poczty, centra handlowe, przedszkola. Zamieszki ustały dopiero, gdy władze wprowadziły stan wyjątkowy.
Według Franka Cannarozza to Kaida maczała palce w tych wydarzeniach. Wywołując chaos, chciała powiększyć swoje strefy wpływów. "Ataki przeprowadzali ludzie, którzy się na tym dobrze znają. Tego nie można nauczyć się w szkole" - mówi wicemer Clichy-sous-Bois. "Większość demonstrantów była pijana lub pod wpływem narkotyków" - dodaje Cannarozzo. Gdy rosnącej w siłę Kaidzie przestała wystarczać działalność przestępcza, zaczęła rozglądać się za ideologią bardziej cementującą jej szeregi niż bandyckie ataki. I znalazła ją bez trudu: radykalny islam - czytamy w DZIENNIKU.
Policja ostrzega, że połączenie gangsterskiej sprawności z wezwaniem do dżihadu prowadzi prostą drogę do przekształcenia Kaidy w wylęgarnię terrorystów. Na razie jeszcze Kaida oficjalnie nie jest powiązana z islamem, ale pierwszy krok został zrobiony. W czasie zamieszek islamiści z Aulnay próbowali wpłynąć na przebieg wypadków i wejść w rolę rozjemcy, a nawet reprezentantów zrewoltowanej młodzieży i młodocianych bandytów.
Kaida potrzebuje spokoju, żeby robić interesy. Ale jeśli policja wchodzi jej w paradę, przystępuje do ataku. Tak było jesienią zeszłego roku. "W rozruchach brało udział około 30 młodych chuliganów, ale byli bardziej brutalni niż rok wcześniej. Próbowali zranić, a nawet zabić policjantów. Dziś mamy już do czynienia ze zorganizowaną partyzantką, ataki są planowane z zimną krwią" - twierdzi Cannarozzo. - Do niedawna bandyci z przedmieść palili posterunki policji. Teraz ich celem stali się sami policjanci - mówi DZIENNIKOWI David Barbas, rzecznik Krajowego Związku Oficerów Policji.
"Kiedy widzą policyjny wóz, rzucają w niego kamieniami i koktajlami Mołotowa. Kilka tygodni temu mój kolega wpadł w zasadzkę i był bity przez kilka minut przez kilkunastu młodych bandytów. Cudem uszedł z życiem, bo kilka minut później nadjechały posiłki" - relacjonuje Barbas. On sam pracuje w policji od 11 lat. Zaczynał w sąsiadującym z Aulnay miasteczku Clichy-sous-Bois. "Od początku ostrzegano mnie, żebym rozglądał się po dachach, bo może mi coś spaść na głowę. Kiedy jedziemy na przedmieście, zawsze boimy się, że spalą nam wóz" - mówi Barbas. Jego związek domaga się, by policjanci, którzy patrolują niespokojne okolice, przechodzili specjalne szkolenie i byli lepiej wynagradzani.
"Dlaczego podpalamy samochody? A co mamy robić, jak nie ma dla nas pracy? Młodzi muszą się wyszumieć. Jak potłuczemy się z policjantami, to mamy chociaż jakąś rozrywkę" - mówi bez ogródek DZIENNIKOWI Mohammed, dwudziestolatek z blokowiska w Aulnay-sous-Bois. Tak jak jego kumple z osiedla nosi dres z kapturem. Słucha rapu. Mówi, że szczerze nienawidzi Francji i francuskich policjantów. "Z glinami od dawna mamy na pieńku. Oni się nas boją, dlatego rzadko zapuszczają się na nasze osiedle. Ale kiedy już tu przyjadą, zgarniają wszystkich jak leci. Nie spuszczają z nas wzroku, patrzą na nas jak na psy. W czasie kontroli dokumentów każą nam się kłaść na ziemi" - mówi Mohammed. Niedawno skończył szkołę, ale na pracę nie ma żadnych widoków.
Niewykluczone, że w walce z Kaidą skuteczniejsza od policyjnej pałki może się okazać... wyborcza kartka. Liczy na to wielu francuskich polityków. W odpowiedzi na apel antyrasistowskiej organizacji SOS Racisme wielu młodych mieszkańców przedmieść po raz pierwszy zapisało się na listy przed wyborami prezydenckimi - pisze DZIENNIK.
"Mówimy im, że zamiast bić się z policją i podpalać samochody, powinni użyć broni w postaci kartki wyborczej. Nie dajemy żadnych rad, jak mają głosować. Na pewno jednak nie wybiorą kandydata centroprawicy Nicolasa Sarkozy'ego, który nazywa ich "hołotą". Zresztą on nie zabiega o ich głosy. W czasie tej kampanii wyborczej Sarkozy nie był na przedmieściach, bo się bał. "Jako szef MSW wolał posyłać tam policję" - mówi jeden z szefów SOS Racisme Hermann Dika.
Dika liczy, że muzumańską młodzież uda się kiedyś włączyć w główny nurt francuskiego życia politycznego. Bo inaczej rząd dusz na liczących 10 milionów mieszkańców przedmieściach Paryża przejmą bandyci z Kaidy, którzy coraz chętniej spoglądają w stronę radykalnego islamu. Dlatego kolejne zamieszki mogą już przebiegać pod hasłami islamskiej świętej wojny spod znaku Osamy bin Ladena. Byłaby to prawdziwa klęska francuskiego systemu asymilacji imigrantów, który zamiast ich zintegrować ze społeczeństwem, uczynił z nich wrogów państwa i cywilizacji Zachodu.
Policja ma z nią niemały kłopot. "W sąsiedniej gminie w zeszłym tygodniu aresztowano kilka osób za posiadanie 200 kg haszyszu, broni palnej i 120 tys. euro w gotówce. W jednej z naszych dzielnic kilka dni temu rozbiliśmy przestępczą siatkę. Rok temu odkryliśmy dziuplę, w której znaleźliśmy części samochodowe warte ponad 100 tys. euro" - mówi DZIENNIKOWI Frank Cannarozzo, zastępca mera, odpowiedzialny za bezpieczeństwo w Aulnay-sous-Bois pod Paryżem. To miejscowość, gdzie jesienią 2005 r. doszło do wielkich rozruchów.
Zaczęło się od incydentu w Clichy-sous-Bois. To tu 27 października 2005 r. trzej chłopcy wracający z boiska piłkarskiego, Zyed Benna, Bouna Traore i Muhittin Altun, nie chcąc dać się wylegitymować policji, ukryli się w transformatorze. Kilkanaście minut później dwaj z trzech uciekinierów zostali śmiertelnie porażeni prądem. To była iskra, która spowodowała wybuch. Zamieszki rozlały się na inne przedmieścia Paryża, a potem całej Francji. Z dymem poszło prawie 20 tys. samochodów, w płomieniach stanęło także kilkaset budynków - szkoły, poczty, centra handlowe, przedszkola. Zamieszki ustały dopiero, gdy władze wprowadziły stan wyjątkowy.
Według Franka Cannarozza to Kaida maczała palce w tych wydarzeniach. Wywołując chaos, chciała powiększyć swoje strefy wpływów. "Ataki przeprowadzali ludzie, którzy się na tym dobrze znają. Tego nie można nauczyć się w szkole" - mówi wicemer Clichy-sous-Bois. "Większość demonstrantów była pijana lub pod wpływem narkotyków" - dodaje Cannarozzo. Gdy rosnącej w siłę Kaidzie przestała wystarczać działalność przestępcza, zaczęła rozglądać się za ideologią bardziej cementującą jej szeregi niż bandyckie ataki. I znalazła ją bez trudu: radykalny islam - czytamy w DZIENNIKU.
Policja ostrzega, że połączenie gangsterskiej sprawności z wezwaniem do dżihadu prowadzi prostą drogę do przekształcenia Kaidy w wylęgarnię terrorystów. Na razie jeszcze Kaida oficjalnie nie jest powiązana z islamem, ale pierwszy krok został zrobiony. W czasie zamieszek islamiści z Aulnay próbowali wpłynąć na przebieg wypadków i wejść w rolę rozjemcy, a nawet reprezentantów zrewoltowanej młodzieży i młodocianych bandytów.
Kaida potrzebuje spokoju, żeby robić interesy. Ale jeśli policja wchodzi jej w paradę, przystępuje do ataku. Tak było jesienią zeszłego roku. "W rozruchach brało udział około 30 młodych chuliganów, ale byli bardziej brutalni niż rok wcześniej. Próbowali zranić, a nawet zabić policjantów. Dziś mamy już do czynienia ze zorganizowaną partyzantką, ataki są planowane z zimną krwią" - twierdzi Cannarozzo. - Do niedawna bandyci z przedmieść palili posterunki policji. Teraz ich celem stali się sami policjanci - mówi DZIENNIKOWI David Barbas, rzecznik Krajowego Związku Oficerów Policji.
"Kiedy widzą policyjny wóz, rzucają w niego kamieniami i koktajlami Mołotowa. Kilka tygodni temu mój kolega wpadł w zasadzkę i był bity przez kilka minut przez kilkunastu młodych bandytów. Cudem uszedł z życiem, bo kilka minut później nadjechały posiłki" - relacjonuje Barbas. On sam pracuje w policji od 11 lat. Zaczynał w sąsiadującym z Aulnay miasteczku Clichy-sous-Bois. "Od początku ostrzegano mnie, żebym rozglądał się po dachach, bo może mi coś spaść na głowę. Kiedy jedziemy na przedmieście, zawsze boimy się, że spalą nam wóz" - mówi Barbas. Jego związek domaga się, by policjanci, którzy patrolują niespokojne okolice, przechodzili specjalne szkolenie i byli lepiej wynagradzani.
"Dlaczego podpalamy samochody? A co mamy robić, jak nie ma dla nas pracy? Młodzi muszą się wyszumieć. Jak potłuczemy się z policjantami, to mamy chociaż jakąś rozrywkę" - mówi bez ogródek DZIENNIKOWI Mohammed, dwudziestolatek z blokowiska w Aulnay-sous-Bois. Tak jak jego kumple z osiedla nosi dres z kapturem. Słucha rapu. Mówi, że szczerze nienawidzi Francji i francuskich policjantów. "Z glinami od dawna mamy na pieńku. Oni się nas boją, dlatego rzadko zapuszczają się na nasze osiedle. Ale kiedy już tu przyjadą, zgarniają wszystkich jak leci. Nie spuszczają z nas wzroku, patrzą na nas jak na psy. W czasie kontroli dokumentów każą nam się kłaść na ziemi" - mówi Mohammed. Niedawno skończył szkołę, ale na pracę nie ma żadnych widoków.
Niewykluczone, że w walce z Kaidą skuteczniejsza od policyjnej pałki może się okazać... wyborcza kartka. Liczy na to wielu francuskich polityków. W odpowiedzi na apel antyrasistowskiej organizacji SOS Racisme wielu młodych mieszkańców przedmieść po raz pierwszy zapisało się na listy przed wyborami prezydenckimi - pisze DZIENNIK.
"Mówimy im, że zamiast bić się z policją i podpalać samochody, powinni użyć broni w postaci kartki wyborczej. Nie dajemy żadnych rad, jak mają głosować. Na pewno jednak nie wybiorą kandydata centroprawicy Nicolasa Sarkozy'ego, który nazywa ich "hołotą". Zresztą on nie zabiega o ich głosy. W czasie tej kampanii wyborczej Sarkozy nie był na przedmieściach, bo się bał. "Jako szef MSW wolał posyłać tam policję" - mówi jeden z szefów SOS Racisme Hermann Dika.
Dika liczy, że muzumańską młodzież uda się kiedyś włączyć w główny nurt francuskiego życia politycznego. Bo inaczej rząd dusz na liczących 10 milionów mieszkańców przedmieściach Paryża przejmą bandyci z Kaidy, którzy coraz chętniej spoglądają w stronę radykalnego islamu. Dlatego kolejne zamieszki mogą już przebiegać pod hasłami islamskiej świętej wojny spod znaku Osamy bin Ladena. Byłaby to prawdziwa klęska francuskiego systemu asymilacji imigrantów, który zamiast ich zintegrować ze społeczeństwem, uczynił z nich wrogów państwa i cywilizacji Zachodu.
Warning: Missing argument 1 for OpenTable(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/article.php on line 228 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/themes/Wici/theme.php on line 267
Warning: Missing argument 2 for OpenTable(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/article.php on line 228 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/themes/Wici/theme.php on line 267
Warning: Missing argument 1 for OpenTable(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/article.php on line 246 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/themes/Wici/theme.php on line 267
Warning: Missing argument 2 for OpenTable(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/article.php on line 246 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/themes/Wici/theme.php on line 267
Warning: Missing argument 7 for DisplayTopic(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/comments.php on line 91 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/comments.php on line 477
Warning: Missing argument 8 for DisplayTopic(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/comments.php on line 91 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/comments.php on line 477
Warning: Missing argument 2 for OpenTable(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/comments.php on line 503 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/themes/Wici/theme.php on line 267
Komentarze |