Muzyka Rozmowy
Wys�ano dnia 31-05-2010 o godz. 17:59:51 przez rafa 4760
Wys�ano dnia 31-05-2010 o godz. 17:59:51 przez rafa 4760
Gdy się pojawili, słuchacze w kraju nad Wisłą byli solidnie głodni popu o elektronicznym zacięciu, więc już na starcie zespól dostał zapas kultu od hipsterów - mogli to wszystko szybko stłamsić, jednak tak się nie stało, starannie realizowany pomysł na siebie poskutkował tym, że dziś są jednym z najlepszych i najlepiej prognozujących polskich zespołów. |
Kamp! to trzy osoby: Radek, Michał i Tomek, które mają zajebistą świadomość swojej pozycji i tego, na jakim etapie się znajdują oraz jak wiele jeszcze mają do zrobienia. Podejmując kolejne wątki wywiadu miałem wrażenie, że oni sami już wiele razy zdążyli to przeanalizować.
Zacznę od pytania chyba najważniejszego, pracujecie nad płyta?
Tomek: Pracujemy nad pierwszą płytą. Na razie nie jesteśmy nawet w połowie drogi, ale czekamy na swój dobry moment, kiedy przyjdzie lato, kiedy będziemy mieli mniej koncertów i więcej czasu, żeby przysiąść nad materiałem. Chłopaki macie coś do powiedzenia?
Radek: Bardzo długo koncepcyjnie walczyliśmy jak podejść do płyty, jak w ogóle ją ugryźć.
Michał: Walka nie jest skończona.
Radek: WÅ‚aÅ›nie, walka nie jest skoÅ„czona, ale jesteÅ›my na dobrej drodze. ByÅ‚eÅ› na próbie to pewnie sÅ‚yszaÅ‚eÅ› – graliÅ›my wÅ‚aÅ›ciwie tylko nowe kawaÅ‚ki, chcemy sprawdzić jak dziaÅ‚ajÄ… na ludzi. Jest to trochÄ™ stresujÄ…ce ale sprawia też dużą radochÄ™.
Na koncercie będziecie grać głównie nowy materiał?
Radek: Nie, nie, nie bÄ™dziemy grać „głównie”, bo tych nowych kawaÅ‚ków przygotowanych koncertowo mamy niewiele. ZnudziÅ‚ siÄ™ już nam strasznie materiaÅ‚ z EP-ki, nawet „Breaking..” momentami sÅ‚abo chodzi, chociaż czasem jest dobrze, zależy od publiki.
Dostaliście może jakieś zaproszenie na zagraniczny festiwal?
Zespół: (Śmiech)
Michał: Ale mamy zaproszenie na dwa zagraniczne występy, na 90% lecimy w maju do Brighton na Great Escape.
Radek: I mamy zaproszenie, na niefestiwal. Jedziemy do Szanghaju na Expo jako reprezentant Polski, pod koniec maja. Nie wiem co tam bÄ™dziemy robić, boimy siÄ™ że nam heroinÄ™ podÅ‚ożą i taki bÄ™dzie finaÅ‚. A zagraniczne festiwale… kto wie, zobaczymy.
Czy myśleliście aby pójść drogą remiksów zagranicznych wykonawców, zdobycia w ten sposób popularności w świecie, a potem na tym wypromować własny album?
MichaÅ‚: Tak myÅ›leliÅ›my, natomiast z wielu powodów skupiamy siÄ™ na longplay-u. Remixów dla zagranicznych wykonawców nie robiliÅ›my, ale za to nam zrobiono. Odahl zrobiÅ‚ Å›wietny remix. To jest taki producent ze Szwecji, którego nikt nie zna, ale my go znamy (Å›miech). Warto siÄ™ z nim zapoznać, bo „Breaking…” w jego wykonaniu byÅ‚ jednym z najlepszych.
Tomek: Myśleliśmy o takich remixach i na pewno pójdziemy w tą stronę, natomiast chcielibysmy zrobić to w ramach promocji nowego materiału, czyli zrobić swoje rzeczy, a potem je rozpromować na zasadzie remixowania naprawdę fajnych kolektywów i myślę, że to się uda.
Kamp! Stał się popularny na krajowej scenie alternatywnej, ale to Polskie realia często są jak sole trzeźwiące. Gracie praktycznie co tydzień. Rozczarowanie nie wkracza często, da się normalnie funkcjonować, także finansowo?
Michał: Dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach (śmiech).
Radek: Nie narzekamy, ale o kredycie zapomnij. Także tak to wygląda, zobaczymy może po płycie będzie lepiej. Ale na razie trzymamy się ziemii i nie chcemy fantazjować.
Tomek: I normalnie pracujemy.
Michał: Natomiast nic się nie zmieniło w naszym podejściu do życia.
Tomek: Nie czujemy, że blogosfera nas zmieniÅ‚a, może ewentualnie dziaÅ‚a to w ten sposób, że bÄ™dÄ…c Å›wiadomi, że to co wrzucimy na nasz myspace, może zostać opisane w różnych miejscach, jesteÅ›my bardziej wstrzemięźliwi niż byliÅ›my na poczÄ…tku. DÅ‚użej debatujemy czy coÅ› udostÄ™pniać, zresztÄ… to widać, po „Breaking…”, oprócz remixów jeszcze nic nie wrzucaliÅ›my. Nie dlatego żeby robić z tego tajemnice – chcemy aby byÅ‚o to naprawdÄ™ dobre.
Wasza muzyka zaczyna wychodzić poza granicÄ™ naszego kraju, ostatnio wasz kawaÅ‚ek znalazÅ‚ siÄ™ na mixtape`ie Flavewire. Na pewno zaÅ‚apanie siÄ™ do jakiegoÅ› zagranicznego labelu napÄ™dziÅ‚o by waszÄ… karierÄ™, nie obawiacie siÄ™, że postawienie na wÅ‚asny label – Brennnessel może w jakiÅ› sposób to ograniczyć?
Michał: To nie jest tak, że my się tylko zamykamy na swój label. Brennnessel powstał, bo chcieliśmy wystartować jako instytucja, a nie jako zespół, który udostępnia muzykę gdzieś tam w sieci. Chcieliśmy, żeby to było dobrze opakowane, trochę tu zdradzamy nasz szatański plan, ale taki był cel. To, że mamy net-label wcale nie znaczy, że jeżeli ktoś z Francji albo Anglii zaproponuje nam współpracę, to z tego zrezygnujemy, bo stwierdzimy, że tu Polsce mamy swoje i nam to świetnie hula.
Radek: Co tam Modular… (Å›miech)
Michał: To też jest tak że my działamy zupełnie bezpłatnie, to jest typowy net-label, który ma działać tylko na zasadzie promocyjnej.
Radek: Ja zdecydowanie chciałbym wydać płytę, oni nie chcą, a ja ich bardzo namawiam. Fajnie, że mamy na świecie jakichś fanów, pisano o nas na kilku znanych blogach, ale tak naprawdę potrzebne są kontakty, żeby pojechać tu i tam, pokazać się i może coś z tego będzie. Teraz jest tak, że ani my nie mamy kontaktów, ani za bardzo w Polsce nie ma ludzi którzy je mają.
MichaÅ‚: Bardzo dobrze powiedziane! To jest bardzo smutne, ale okazuje siÄ™, że jeżeli szukasz takiej osoby, to masz problem. Nie ma w Polsce osób, które mogÅ‚yby nas wypromować, skutecznie zadziaÅ‚ać na zachodzie i powiedzieć, mam takie kontakty, znam tego i tego. Chociaż może ich nie znamy…
Tomek: Nie ma siÄ™ co rozczulać. To pytanie do Ciebie, czy to, że siÄ™ tak afiszujemy net labelem, powoduje że myÅ›lisz sobie jak potencjalny czÅ‚owiek z wytwórni, „hello, oni sÄ… już podpisani?” – To jest ważne pytanie.
Szczerze mówiąc to nie znając polskich realiów mógłbym tak pomyśleć, w końcu to 40 mln rynek
Tomek: Staramy siÄ™ nie specjalnie afiszować, oczywiÅ›cie przekierowywujemy z naszego myspace’a na label. Ale nie chcemy żeby ludzie z wytwórni wchodzÄ…c tam pomyÅ›leli: „O kurwa, oni wydajÄ… w netlabelu, pozamiatane!” (Å›miech)
MichaÅ‚: Jest też pewien problem z wydawaniem materiaÅ‚u, który już jest wydany. ZakÅ‚adajÄ…c, że dostajemy jakÄ…Å› propozycjÄ™, a okazuje siÄ™, że ta muzyka już jest udostÄ™pniona za darmo – w pewien sposób podcinamy sobie skrzydÅ‚a. Ale to sÄ… pewne koszta, które trzeba ponieść na rzecz dobrej promocji. GdybyÅ›my nie udostÄ™pnili tego za darmo, nie sÄ…dzÄ™ byÅ›my byli w tym miejscu, w którym teraz jesteÅ›my.
Radek: Tak, nie jedlibyÅ›my teraz Chachapuri (Å›miech) Kurwa, daj spokój! I tak zakÅ‚adamy, że kolejny materiaÅ‚ bÄ™dzie lepszy od poprzedniego, wiec nie ma siÄ™ co asekurować, że „Breaking…” to byÅ‚ nasz opus magnum i nic lepszego nie zrobimy. GdybyÅ›my tak myÅ›leli to zakoÅ„czylibyÅ›my dziaÅ‚alność. A jeszcze wracajÄ…c do kwestii brennnessel.pl to wystarczy zauważyć, że to nie jest strona Modular, czy DFA, tylko strona jakichÅ› lapsów z Polski. (Å›miech) Chociaż żeby nie byÅ‚o – myÅ›lÄ™, że na polskim poletku Brennnessel caÅ‚kiem nieźle funkcjonuje.
No właśnie layout tej strony, ta profesjonalność, flash, to trochę zmyla.
Radek: Ooo! Ja ogarniaÅ‚em flasha, Tomek grafikÄ™. Profesjonalnie! (Å›miech) Choć jeÅ›li chodzi o zawartość merytorycznÄ… to już mniej… Chociaż Michell Phunk regularnie ze swoimi wydawnictwami siÄ™ ukazuje na blogu Tracasseur.
Michał: Ale AXMusique, robi o wiele większe zamieszanie na zagranicznych blogach niż Michell. Belgia, Francja, Niemcy.
Radek: To może na Pukkelpop zagrają?
MichaÅ‚: Kto wie? To by byÅ‚o bardzo fajnie. WracajÄ…c jeszcze do Brennnessel… ważne dla nas jest to że możemy promować też artystów, którzy jednak gdzieÅ› sÄ… potrzebni na polskim rynku. No i okazuje siÄ™, że AXMusique, Michell Phunk, czy niedÅ‚ugo, mam nadziejÄ™, Bartek SzczÄ™sny, który gra coraz wiÄ™cej koncertów, jakoÅ› zaistniejÄ… w Å›wiadomoÅ›ci odbiorców muzyki popularnej. W głównym nurcie alternatywy.
Następne pytanie trochę odnosi się do waszego labela, a raczej ilości zainteresowanych włączeniem się w proces twórczy: czy nie odnieśliście wrażenia, że po Was pojawiła się jakaś fala popu elektronicznego ?
Radek: Jest duży problem, bo tych których wydajemy poznawaliÅ›my osobiÅ›cie, na koncercie, pogadaliÅ›my. Ostatnio dostajemy sporo demówek… problem w tym że nie wszyscy potrafiÄ… wyczuć konwencje naszego labetu, bo nawet jeÅ›li materiaÅ‚ jest na przyzwoitym poziomie, to stylistycznie nie pasuje.
Trance?
Radek: No na przykład, może trance rzadko się zdarza, ale minimalne dość często.
Michał i Tomek: Faszystowskie elektro często dają (śmiech)
Tomek: Generalnie mało jest takich projektów w Polsce, czy ty zauważasz, że jest ich więcej?
Na szerszÄ… skalÄ™ to chyba nie funkcjonuje.
Tomek: Nie funkcjonuje, to prawda, i tego nie zauważyliÅ›my. My też nie zajmujemy siÄ™ szukaniem tych artystów, no bo nie mamy na to po prostu czasu. To nie jest tak, że siedzimy na myspace, szukamy, mówimy „O Boże, ten zagraÅ‚ fajnie, bierzemy go!” BroÅ„ Boże tak nie jest, to sÄ… ludzie poznani przypadkowo. Ale ze tak powiem, na ten moment znam tylko jednego wykonawcÄ™, którego chciaÅ‚bym u nas mieć, a u nas nie jest?
Powiesz kto to?
Tomek: The Loveliers.
Michał: The Loveliers, rewelacyjny zespół.
Tomek: Bardzo fajnie grają, dają radę. Grają mocno elektroniczny pop, bardzo dobrze śpiewają po angielsku. No ale oni też mają swój pomysł na siebie i chyba nie garną się do nas.
Pytanie do ciebie Radek, w sprawie projektu Le Visage…
Zespół: Ooooo! Wysokie progi! (śmiech)
Czy planujesz dalszy rozwój, słyszałem że zsamplowałes Bergmana?
Radek: Najpierw pojawiÅ‚a siÄ™ EP „Persona”, wydana w netlabelu Chilllabel, później ukazaÅ‚a siÄ™ „Bergmanorama”, to byÅ‚o 11 kawaÅ‚ków inspirowanych twórczoÅ›ciÄ… Bergmana, mnóstwo dialogów z filmów z baÅ‚aganiarskÄ… elektronikÄ… w tle. To byÅ‚ rok 2006, zaraz po projekcjach jego filmów.
Ja też chodziłem na te projekcie, Bergman to gigantyczny bagaż psychologiczny.
Radek: DokÅ‚adnie, 10 filmów które mnie wbiÅ‚y w ziemiÄ™, wÅ‚aÅ›nie pod wpÅ‚ywem owego bagażu, o którym wspomniaÅ‚eÅ›, zaczÄ…Å‚em robić te kawaÅ‚ki. Potem wyszÅ‚a jeszcze pÅ‚yta Gato Negro, gdzie pojawiÅ‚y siÄ™ m.in. sample ze „Sleepera” Woody’ego Allena. WyszÅ‚o to chyba nienajgorzej. Anyway, zakoÅ„czyÅ‚a ona pewien okres w mojej muzycznej dziaÅ‚alnoÅ›ci, wÅ‚aÅ›nie wtedy zaczÄ™liÅ›my z Kamp! siÄ™ rozkrÄ™cać. Pewnie wrócÄ™ do tego projektu, tylko w tej chwili nie mam czasu, trochÄ™ robiÄ™ sobie pomysÅ‚y do szuflady…
Michał: Chyba na emeryturze. (śmiech)
Ostatnie pytanie: Åšledzicie scenÄ™ muzycznÄ… na bieżąco. Możecie powiedzieć, co byÅ‚o waszym „Best of 2009”?
Tomek: To stary, ja musze pomyśleć.
Mi na przykład w ubiegłym roku najbardziej spodobał się Toro y moi, pod względem produkcyjny, wszechstronności stylistycznej.
Tomek: no i Washed Out
Aha, też ciekawa sprawa. I jeszcze projekt Les Sins, takie bicie w french touch.
Tomek: A sÅ‚yszaÅ‚eÅ› nowy kawaÅ‚ek Ariela – Round & Round, podoba Ci siÄ™? Mi bardzo.
Brak tego lo-fi na początku mnie zszokował ale pozytywnie.
Tomek: No ale basik daje radÄ™.
Słuchaliście może dam Funka?
Tomek: Może to bÄ™dzie ignorancja z mojej strony, ale mi to siÄ™ kojarzy z radiem PIN… Ale też nie wsÅ‚uchiwaÅ‚em siÄ™, dla mnie „za czarne”.
Radek: A tak zupeÅ‚nie od czapy – bardzo lubimy biaÅ‚y toporny szpanerski funk (wszyscy mega uÅ›miech). David Bowie i jego Let`s Dance rzÄ…dzi!
Michał: Czy on taki funkujący jest?
Radek: To właśnie taki typowy funk białych czopasów, którzy chcieliby groović jak czarni, ale średnio im to wychodzi.
Tomek: Kurde… tak siÄ™ zastawiam, co byÅ‚o w moim „top 10”.
Radek: Ja na pewno na 1. miejscu miałem Juan Maclean.
Tomek: A ja na pewno nie, hehe.
Michał: Ale na pewno byli w pierwszej 10. Mi cholernie się nie podobała płyta Junior Boys.
Tomek: Ale z takich naprawdę przyziemnych rzeczy to bardzo mi się podobał ostatni Franz Ferdinand, brzmieli tak jak by mieli już naprawdę wszystko w dupie, robili co chcieli na pełnym lajcie.
Tomek: Kurde, czym ja siÄ™ ostatnio jaraÅ‚em? Po co ja te wszystkie swoje durne rankingi robie.?…
Dla mnie np. z singli – Animal Collective – I think i Can.
Tomek: Podobała mi się taka szwedzka płyta, ale chyba nikt nie zna, Jonatan Johsanson, co ja będę mówił.
Nie no, ja sÅ‚yszaÅ‚em… dobra rzecz.
Tomek: Podobał nam się wszystkim Moderat, ale poprzednie albumy bardziej.
Radek: Dawaj następne pytanie!
Nie ma następnego. Kończymy, dzięki za rozmowę.
Zacznę od pytania chyba najważniejszego, pracujecie nad płyta?
Tomek: Pracujemy nad pierwszą płytą. Na razie nie jesteśmy nawet w połowie drogi, ale czekamy na swój dobry moment, kiedy przyjdzie lato, kiedy będziemy mieli mniej koncertów i więcej czasu, żeby przysiąść nad materiałem. Chłopaki macie coś do powiedzenia?
Radek: Bardzo długo koncepcyjnie walczyliśmy jak podejść do płyty, jak w ogóle ją ugryźć.
Michał: Walka nie jest skończona.
Radek: WÅ‚aÅ›nie, walka nie jest skoÅ„czona, ale jesteÅ›my na dobrej drodze. ByÅ‚eÅ› na próbie to pewnie sÅ‚yszaÅ‚eÅ› – graliÅ›my wÅ‚aÅ›ciwie tylko nowe kawaÅ‚ki, chcemy sprawdzić jak dziaÅ‚ajÄ… na ludzi. Jest to trochÄ™ stresujÄ…ce ale sprawia też dużą radochÄ™.
Na koncercie będziecie grać głównie nowy materiał?
Radek: Nie, nie, nie bÄ™dziemy grać „głównie”, bo tych nowych kawaÅ‚ków przygotowanych koncertowo mamy niewiele. ZnudziÅ‚ siÄ™ już nam strasznie materiaÅ‚ z EP-ki, nawet „Breaking..” momentami sÅ‚abo chodzi, chociaż czasem jest dobrze, zależy od publiki.
Dostaliście może jakieś zaproszenie na zagraniczny festiwal?
Zespół: (Śmiech)
Michał: Ale mamy zaproszenie na dwa zagraniczne występy, na 90% lecimy w maju do Brighton na Great Escape.
Radek: I mamy zaproszenie, na niefestiwal. Jedziemy do Szanghaju na Expo jako reprezentant Polski, pod koniec maja. Nie wiem co tam bÄ™dziemy robić, boimy siÄ™ że nam heroinÄ™ podÅ‚ożą i taki bÄ™dzie finaÅ‚. A zagraniczne festiwale… kto wie, zobaczymy.
Czy myśleliście aby pójść drogą remiksów zagranicznych wykonawców, zdobycia w ten sposób popularności w świecie, a potem na tym wypromować własny album?
MichaÅ‚: Tak myÅ›leliÅ›my, natomiast z wielu powodów skupiamy siÄ™ na longplay-u. Remixów dla zagranicznych wykonawców nie robiliÅ›my, ale za to nam zrobiono. Odahl zrobiÅ‚ Å›wietny remix. To jest taki producent ze Szwecji, którego nikt nie zna, ale my go znamy (Å›miech). Warto siÄ™ z nim zapoznać, bo „Breaking…” w jego wykonaniu byÅ‚ jednym z najlepszych.
Tomek: Myśleliśmy o takich remixach i na pewno pójdziemy w tą stronę, natomiast chcielibysmy zrobić to w ramach promocji nowego materiału, czyli zrobić swoje rzeczy, a potem je rozpromować na zasadzie remixowania naprawdę fajnych kolektywów i myślę, że to się uda.
Kamp! Stał się popularny na krajowej scenie alternatywnej, ale to Polskie realia często są jak sole trzeźwiące. Gracie praktycznie co tydzień. Rozczarowanie nie wkracza często, da się normalnie funkcjonować, także finansowo?
Michał: Dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach (śmiech).
Radek: Nie narzekamy, ale o kredycie zapomnij. Także tak to wygląda, zobaczymy może po płycie będzie lepiej. Ale na razie trzymamy się ziemii i nie chcemy fantazjować.
Tomek: I normalnie pracujemy.
Michał: Natomiast nic się nie zmieniło w naszym podejściu do życia.
Tomek: Nie czujemy, że blogosfera nas zmieniÅ‚a, może ewentualnie dziaÅ‚a to w ten sposób, że bÄ™dÄ…c Å›wiadomi, że to co wrzucimy na nasz myspace, może zostać opisane w różnych miejscach, jesteÅ›my bardziej wstrzemięźliwi niż byliÅ›my na poczÄ…tku. DÅ‚użej debatujemy czy coÅ› udostÄ™pniać, zresztÄ… to widać, po „Breaking…”, oprócz remixów jeszcze nic nie wrzucaliÅ›my. Nie dlatego żeby robić z tego tajemnice – chcemy aby byÅ‚o to naprawdÄ™ dobre.
Wasza muzyka zaczyna wychodzić poza granicÄ™ naszego kraju, ostatnio wasz kawaÅ‚ek znalazÅ‚ siÄ™ na mixtape`ie Flavewire. Na pewno zaÅ‚apanie siÄ™ do jakiegoÅ› zagranicznego labelu napÄ™dziÅ‚o by waszÄ… karierÄ™, nie obawiacie siÄ™, że postawienie na wÅ‚asny label – Brennnessel może w jakiÅ› sposób to ograniczyć?
Michał: To nie jest tak, że my się tylko zamykamy na swój label. Brennnessel powstał, bo chcieliśmy wystartować jako instytucja, a nie jako zespół, który udostępnia muzykę gdzieś tam w sieci. Chcieliśmy, żeby to było dobrze opakowane, trochę tu zdradzamy nasz szatański plan, ale taki był cel. To, że mamy net-label wcale nie znaczy, że jeżeli ktoś z Francji albo Anglii zaproponuje nam współpracę, to z tego zrezygnujemy, bo stwierdzimy, że tu Polsce mamy swoje i nam to świetnie hula.
Radek: Co tam Modular… (Å›miech)
Michał: To też jest tak że my działamy zupełnie bezpłatnie, to jest typowy net-label, który ma działać tylko na zasadzie promocyjnej.
Radek: Ja zdecydowanie chciałbym wydać płytę, oni nie chcą, a ja ich bardzo namawiam. Fajnie, że mamy na świecie jakichś fanów, pisano o nas na kilku znanych blogach, ale tak naprawdę potrzebne są kontakty, żeby pojechać tu i tam, pokazać się i może coś z tego będzie. Teraz jest tak, że ani my nie mamy kontaktów, ani za bardzo w Polsce nie ma ludzi którzy je mają.
MichaÅ‚: Bardzo dobrze powiedziane! To jest bardzo smutne, ale okazuje siÄ™, że jeżeli szukasz takiej osoby, to masz problem. Nie ma w Polsce osób, które mogÅ‚yby nas wypromować, skutecznie zadziaÅ‚ać na zachodzie i powiedzieć, mam takie kontakty, znam tego i tego. Chociaż może ich nie znamy…
Tomek: Nie ma siÄ™ co rozczulać. To pytanie do Ciebie, czy to, że siÄ™ tak afiszujemy net labelem, powoduje że myÅ›lisz sobie jak potencjalny czÅ‚owiek z wytwórni, „hello, oni sÄ… już podpisani?” – To jest ważne pytanie.
Szczerze mówiąc to nie znając polskich realiów mógłbym tak pomyśleć, w końcu to 40 mln rynek
Tomek: Staramy siÄ™ nie specjalnie afiszować, oczywiÅ›cie przekierowywujemy z naszego myspace’a na label. Ale nie chcemy żeby ludzie z wytwórni wchodzÄ…c tam pomyÅ›leli: „O kurwa, oni wydajÄ… w netlabelu, pozamiatane!” (Å›miech)
MichaÅ‚: Jest też pewien problem z wydawaniem materiaÅ‚u, który już jest wydany. ZakÅ‚adajÄ…c, że dostajemy jakÄ…Å› propozycjÄ™, a okazuje siÄ™, że ta muzyka już jest udostÄ™pniona za darmo – w pewien sposób podcinamy sobie skrzydÅ‚a. Ale to sÄ… pewne koszta, które trzeba ponieść na rzecz dobrej promocji. GdybyÅ›my nie udostÄ™pnili tego za darmo, nie sÄ…dzÄ™ byÅ›my byli w tym miejscu, w którym teraz jesteÅ›my.
Radek: Tak, nie jedlibyÅ›my teraz Chachapuri (Å›miech) Kurwa, daj spokój! I tak zakÅ‚adamy, że kolejny materiaÅ‚ bÄ™dzie lepszy od poprzedniego, wiec nie ma siÄ™ co asekurować, że „Breaking…” to byÅ‚ nasz opus magnum i nic lepszego nie zrobimy. GdybyÅ›my tak myÅ›leli to zakoÅ„czylibyÅ›my dziaÅ‚alność. A jeszcze wracajÄ…c do kwestii brennnessel.pl to wystarczy zauważyć, że to nie jest strona Modular, czy DFA, tylko strona jakichÅ› lapsów z Polski. (Å›miech) Chociaż żeby nie byÅ‚o – myÅ›lÄ™, że na polskim poletku Brennnessel caÅ‚kiem nieźle funkcjonuje.
No właśnie layout tej strony, ta profesjonalność, flash, to trochę zmyla.
Radek: Ooo! Ja ogarniaÅ‚em flasha, Tomek grafikÄ™. Profesjonalnie! (Å›miech) Choć jeÅ›li chodzi o zawartość merytorycznÄ… to już mniej… Chociaż Michell Phunk regularnie ze swoimi wydawnictwami siÄ™ ukazuje na blogu Tracasseur.
Michał: Ale AXMusique, robi o wiele większe zamieszanie na zagranicznych blogach niż Michell. Belgia, Francja, Niemcy.
Radek: To może na Pukkelpop zagrają?
MichaÅ‚: Kto wie? To by byÅ‚o bardzo fajnie. WracajÄ…c jeszcze do Brennnessel… ważne dla nas jest to że możemy promować też artystów, którzy jednak gdzieÅ› sÄ… potrzebni na polskim rynku. No i okazuje siÄ™, że AXMusique, Michell Phunk, czy niedÅ‚ugo, mam nadziejÄ™, Bartek SzczÄ™sny, który gra coraz wiÄ™cej koncertów, jakoÅ› zaistniejÄ… w Å›wiadomoÅ›ci odbiorców muzyki popularnej. W głównym nurcie alternatywy.
Następne pytanie trochę odnosi się do waszego labela, a raczej ilości zainteresowanych włączeniem się w proces twórczy: czy nie odnieśliście wrażenia, że po Was pojawiła się jakaś fala popu elektronicznego ?
Radek: Jest duży problem, bo tych których wydajemy poznawaliÅ›my osobiÅ›cie, na koncercie, pogadaliÅ›my. Ostatnio dostajemy sporo demówek… problem w tym że nie wszyscy potrafiÄ… wyczuć konwencje naszego labetu, bo nawet jeÅ›li materiaÅ‚ jest na przyzwoitym poziomie, to stylistycznie nie pasuje.
Trance?
Radek: No na przykład, może trance rzadko się zdarza, ale minimalne dość często.
Michał i Tomek: Faszystowskie elektro często dają (śmiech)
Tomek: Generalnie mało jest takich projektów w Polsce, czy ty zauważasz, że jest ich więcej?
Na szerszÄ… skalÄ™ to chyba nie funkcjonuje.
Tomek: Nie funkcjonuje, to prawda, i tego nie zauważyliÅ›my. My też nie zajmujemy siÄ™ szukaniem tych artystów, no bo nie mamy na to po prostu czasu. To nie jest tak, że siedzimy na myspace, szukamy, mówimy „O Boże, ten zagraÅ‚ fajnie, bierzemy go!” BroÅ„ Boże tak nie jest, to sÄ… ludzie poznani przypadkowo. Ale ze tak powiem, na ten moment znam tylko jednego wykonawcÄ™, którego chciaÅ‚bym u nas mieć, a u nas nie jest?
Powiesz kto to?
Tomek: The Loveliers.
Michał: The Loveliers, rewelacyjny zespół.
Tomek: Bardzo fajnie grają, dają radę. Grają mocno elektroniczny pop, bardzo dobrze śpiewają po angielsku. No ale oni też mają swój pomysł na siebie i chyba nie garną się do nas.
Pytanie do ciebie Radek, w sprawie projektu Le Visage…
Zespół: Ooooo! Wysokie progi! (śmiech)
Czy planujesz dalszy rozwój, słyszałem że zsamplowałes Bergmana?
Radek: Najpierw pojawiÅ‚a siÄ™ EP „Persona”, wydana w netlabelu Chilllabel, później ukazaÅ‚a siÄ™ „Bergmanorama”, to byÅ‚o 11 kawaÅ‚ków inspirowanych twórczoÅ›ciÄ… Bergmana, mnóstwo dialogów z filmów z baÅ‚aganiarskÄ… elektronikÄ… w tle. To byÅ‚ rok 2006, zaraz po projekcjach jego filmów.
Ja też chodziłem na te projekcie, Bergman to gigantyczny bagaż psychologiczny.
Radek: DokÅ‚adnie, 10 filmów które mnie wbiÅ‚y w ziemiÄ™, wÅ‚aÅ›nie pod wpÅ‚ywem owego bagażu, o którym wspomniaÅ‚eÅ›, zaczÄ…Å‚em robić te kawaÅ‚ki. Potem wyszÅ‚a jeszcze pÅ‚yta Gato Negro, gdzie pojawiÅ‚y siÄ™ m.in. sample ze „Sleepera” Woody’ego Allena. WyszÅ‚o to chyba nienajgorzej. Anyway, zakoÅ„czyÅ‚a ona pewien okres w mojej muzycznej dziaÅ‚alnoÅ›ci, wÅ‚aÅ›nie wtedy zaczÄ™liÅ›my z Kamp! siÄ™ rozkrÄ™cać. Pewnie wrócÄ™ do tego projektu, tylko w tej chwili nie mam czasu, trochÄ™ robiÄ™ sobie pomysÅ‚y do szuflady…
Michał: Chyba na emeryturze. (śmiech)
Ostatnie pytanie: Åšledzicie scenÄ™ muzycznÄ… na bieżąco. Możecie powiedzieć, co byÅ‚o waszym „Best of 2009”?
Tomek: To stary, ja musze pomyśleć.
Mi na przykład w ubiegłym roku najbardziej spodobał się Toro y moi, pod względem produkcyjny, wszechstronności stylistycznej.
Tomek: no i Washed Out
Aha, też ciekawa sprawa. I jeszcze projekt Les Sins, takie bicie w french touch.
Tomek: A sÅ‚yszaÅ‚eÅ› nowy kawaÅ‚ek Ariela – Round & Round, podoba Ci siÄ™? Mi bardzo.
Brak tego lo-fi na początku mnie zszokował ale pozytywnie.
Tomek: No ale basik daje radÄ™.
Słuchaliście może dam Funka?
Tomek: Może to bÄ™dzie ignorancja z mojej strony, ale mi to siÄ™ kojarzy z radiem PIN… Ale też nie wsÅ‚uchiwaÅ‚em siÄ™, dla mnie „za czarne”.
Radek: A tak zupeÅ‚nie od czapy – bardzo lubimy biaÅ‚y toporny szpanerski funk (wszyscy mega uÅ›miech). David Bowie i jego Let`s Dance rzÄ…dzi!
Michał: Czy on taki funkujący jest?
Radek: To właśnie taki typowy funk białych czopasów, którzy chcieliby groović jak czarni, ale średnio im to wychodzi.
Tomek: Kurde… tak siÄ™ zastawiam, co byÅ‚o w moim „top 10”.
Radek: Ja na pewno na 1. miejscu miałem Juan Maclean.
Tomek: A ja na pewno nie, hehe.
Michał: Ale na pewno byli w pierwszej 10. Mi cholernie się nie podobała płyta Junior Boys.
Tomek: Ale z takich naprawdę przyziemnych rzeczy to bardzo mi się podobał ostatni Franz Ferdinand, brzmieli tak jak by mieli już naprawdę wszystko w dupie, robili co chcieli na pełnym lajcie.
Tomek: Kurde, czym ja siÄ™ ostatnio jaraÅ‚em? Po co ja te wszystkie swoje durne rankingi robie.?…
Dla mnie np. z singli – Animal Collective – I think i Can.
Tomek: Podobała mi się taka szwedzka płyta, ale chyba nikt nie zna, Jonatan Johsanson, co ja będę mówił.
Nie no, ja sÅ‚yszaÅ‚em… dobra rzecz.
Tomek: Podobał nam się wszystkim Moderat, ale poprzednie albumy bardziej.
Radek: Dawaj następne pytanie!
Nie ma następnego. Kończymy, dzięki za rozmowę.
Patryk Kanarek
Komentarze
|