Literatura Recenzje
Wys�ano dnia 20-07-2005 o godz. 08:00:00 przez pala2 375
Wys�ano dnia 20-07-2005 o godz. 08:00:00 przez pala2 375
Najbardziej lubiłam te wieczory, kiedy Karl zostawał ze mną sam w domu - należał wtedy tylko do mnie, nic go nie rozpraszało i cały czas byliśmy razem. Czułam się wtedy bardzo spokojna i bezpieczna. |
Uwielbiałam patrzeć, jak się poruszał i wykonywał proste czynności domowe. Niesamowite było też, gdy mówił do mnie i śmiał się tym swoim rubasznym, głośnym śmiechem. Najwspanialej wyglądał, kiedy przygotowywał dla nas jedzenie (był naprawdę dobrym kucharzem). Kładłam się wtedy do łóżka i obserwując z niemałym uwielbieniem każdy jego ruch czekałam cierpliwie, aż skończy gotować. Przynosił potem jedzenie do łóżka, kładł się obok mnie i włączał telewizję.
Leżeliśmy sobie zawsze przytuleni, jedliśmy przygotowaną przez niego kolację i oglądaliśmy stare filmy, które Karl uwielbiał i przy których rzeczywiście odpoczywał. To były najwspanialsze wieczory, jakie kiedykolwiek udało mi się przeżyć i cieszę się, że miałam szczęście poznać Karla. Nigdy wcześniej ani później nie poznałam tak inteligentnego, delikatnego i przystojnego faceta.
Kiedy późno w nocy najedzony i zmęczony zasypiał przed telewizorem kładłam się skulona obok niego i lizałam jego stopy swoim ciepłym, psim językiem.
Leżeliśmy sobie zawsze przytuleni, jedliśmy przygotowaną przez niego kolację i oglądaliśmy stare filmy, które Karl uwielbiał i przy których rzeczywiście odpoczywał. To były najwspanialsze wieczory, jakie kiedykolwiek udało mi się przeżyć i cieszę się, że miałam szczęście poznać Karla. Nigdy wcześniej ani później nie poznałam tak inteligentnego, delikatnego i przystojnego faceta.
Kiedy późno w nocy najedzony i zmęczony zasypiał przed telewizorem kładłam się skulona obok niego i lizałam jego stopy swoim ciepłym, psim językiem.
J.A. Radowicz
Komentarze |