Kielce
Wys�ano dnia 20-02-2007 o godz. 10:00:00 przez pala2 402
Wys�ano dnia 20-02-2007 o godz. 10:00:00 przez pala2 402
Jasnozielone ściany, ciemnozielone zdobienia i brązowy dach - tak będzie już wkrótce wglądał kielecki ratusz. Kilka dni temu urząd miasta ogłosił przetarg na remont ratusza przy Rynku. |
To jedna z inwestycji wpisanych do wieloletniego planu inwestycyjnego, na realizację której przewidziano niemal 5 mln zł. Miejscy urzędnicy liczą, że uda się ją zakończyć w ciągu trzech lat. - W tym roku chcemy wyremontować część od strony placu Konstytucji 3 Maja - mówi Marcin Wróblewski z Zakładu Obsługi Urzędu Miasta.
Remont przewiduje m.in. wzmocnienie dachu i ułożenie na całym budynku jednolitej brązowej dachówki. - Teraz na poszczególnych jego fragmentach, poprawianych i budowanych w różnych latach, pokrycie jest bardzo różne - od standardowej dachówki po blachę. Trzeba to ujednolicić - dodaje Danuta Jamrozik, zastępca dyrektora ZOUM.
Więcej emocji może wzbudzać planowany równocześnie remont elewacji, która jest w nie najlepszym stanie. Co kilka miesięcy robotnicy zabezpieczają odpadające elementy. - Zatynkowano już fragmenty sypiących się gzymsów. Teraz zostaną one odtworzone. Tam gdzie trzeba będzie, część tynków zostanie ułożona od nowa albo zastosujemy siatkę wzmacniająca - mówi Wróblewski. Zniknie również piaskowiec, z którego zrobiono cokoły na skrzydle od strony Rynku. - Są w bardzo złym stanie, sypią się. Poza tym piaskowiec chłonie wodę - dodaje.
Kielczan najbardziej jednak zaskoczy nowa kolorystyka budynku. Będzie on jasnozielony z ciemnozielonymi elementami. - Taka była sugestia konserwatora zabytków, który chyba lubi ten kolor - tłumaczy Wróblewski. Wyjaśnia, że urzędnicy proponowali najpierw wersję piaskową. - Ostatecznie powstały dwa projekty, które przedstawiliśmy, a konserwatorowi spodobał się jasnozielony - mówi Wróblewski.
Janusz Cedro, wojewódzki konserwator zabytków, przyznaje, że podoba mu się kolor zielony. - Ale to nie był mój pomysł. Tu chodziło raczej o znalezienie jakiegoś innego koloru niż ten, który już się opatrzył. Chciałem tylko, żeby nowy pasował do monumentalnego charakteru budynku - podkreśla i dodaje, że zapis w projekcie to tylko ogólna wskazówka. - Najbardziej odpowiadało mi utrzymanie obecnego koloru i proponowałem to. Tym bardziej że był on dobierany kilka lat temu po konsultacjach.
Zaznacza, że w praktyce ostateczna decyzja powinna zapaść już w trakcie robót. - Na ścianie trzeba wykonać kilka próbek i wybrać najlepszą. Na pewno nie będzie to jakaś ostra szczypiorkowa zieleń - mówi Cedro.
Kielecki ratusz jeszcze nigdy nie był zielony. - Budynki urzędowe w XIX wieku, taki jak nasz ratusz, były w różnych odcieniach koloru żółtego. Jasnozielony będzie się tu mieścił, jeśli tylko uda się wybrać odcień z XIX-wiecznej palety barw - twierdzi konserwator.
Kielecki ratusz
Jego dzieje sięgają I połowy XVI wieku, ale pierwotny budynek spłonął w wielkim pożarze miasta w 1800 roku. Obecny powstawał od 1834 roku, gdy połączono dwie sąsiadujące ze sobą murowane kamienice. Przetrwał do 1873 roku, czyli kolejnego pożaru. Budynek jednak odbudowano i powiększono wg nawiązującego do renesansu projektu Franciszka Ksawerego Kowalskiego.
Pod koniec XIX wieku dołączono kolejną nieruchomość, tym razem sąsiadującą z budynkiem od południa. Budynek był jeszcze dwa razy przebudowany. W latach 30. oczyszczono go z "neorenesansowych" dekoracji, a przebudowując w latach 50., przywrócono formę fasady sprzed 1873 roku.
na podstawie książki Jana Leszka Adamczyka i Tadeusza Wróbla "Portrety zabytków Kielc".
Remont przewiduje m.in. wzmocnienie dachu i ułożenie na całym budynku jednolitej brązowej dachówki. - Teraz na poszczególnych jego fragmentach, poprawianych i budowanych w różnych latach, pokrycie jest bardzo różne - od standardowej dachówki po blachę. Trzeba to ujednolicić - dodaje Danuta Jamrozik, zastępca dyrektora ZOUM.
Więcej emocji może wzbudzać planowany równocześnie remont elewacji, która jest w nie najlepszym stanie. Co kilka miesięcy robotnicy zabezpieczają odpadające elementy. - Zatynkowano już fragmenty sypiących się gzymsów. Teraz zostaną one odtworzone. Tam gdzie trzeba będzie, część tynków zostanie ułożona od nowa albo zastosujemy siatkę wzmacniająca - mówi Wróblewski. Zniknie również piaskowiec, z którego zrobiono cokoły na skrzydle od strony Rynku. - Są w bardzo złym stanie, sypią się. Poza tym piaskowiec chłonie wodę - dodaje.
Kielczan najbardziej jednak zaskoczy nowa kolorystyka budynku. Będzie on jasnozielony z ciemnozielonymi elementami. - Taka była sugestia konserwatora zabytków, który chyba lubi ten kolor - tłumaczy Wróblewski. Wyjaśnia, że urzędnicy proponowali najpierw wersję piaskową. - Ostatecznie powstały dwa projekty, które przedstawiliśmy, a konserwatorowi spodobał się jasnozielony - mówi Wróblewski.
Janusz Cedro, wojewódzki konserwator zabytków, przyznaje, że podoba mu się kolor zielony. - Ale to nie był mój pomysł. Tu chodziło raczej o znalezienie jakiegoś innego koloru niż ten, który już się opatrzył. Chciałem tylko, żeby nowy pasował do monumentalnego charakteru budynku - podkreśla i dodaje, że zapis w projekcie to tylko ogólna wskazówka. - Najbardziej odpowiadało mi utrzymanie obecnego koloru i proponowałem to. Tym bardziej że był on dobierany kilka lat temu po konsultacjach.
Zaznacza, że w praktyce ostateczna decyzja powinna zapaść już w trakcie robót. - Na ścianie trzeba wykonać kilka próbek i wybrać najlepszą. Na pewno nie będzie to jakaś ostra szczypiorkowa zieleń - mówi Cedro.
Kielecki ratusz jeszcze nigdy nie był zielony. - Budynki urzędowe w XIX wieku, taki jak nasz ratusz, były w różnych odcieniach koloru żółtego. Jasnozielony będzie się tu mieścił, jeśli tylko uda się wybrać odcień z XIX-wiecznej palety barw - twierdzi konserwator.
Kielecki ratusz
Jego dzieje sięgają I połowy XVI wieku, ale pierwotny budynek spłonął w wielkim pożarze miasta w 1800 roku. Obecny powstawał od 1834 roku, gdy połączono dwie sąsiadujące ze sobą murowane kamienice. Przetrwał do 1873 roku, czyli kolejnego pożaru. Budynek jednak odbudowano i powiększono wg nawiązującego do renesansu projektu Franciszka Ksawerego Kowalskiego.
Pod koniec XIX wieku dołączono kolejną nieruchomość, tym razem sąsiadującą z budynkiem od południa. Budynek był jeszcze dwa razy przebudowany. W latach 30. oczyszczono go z "neorenesansowych" dekoracji, a przebudowując w latach 50., przywrócono formę fasady sprzed 1873 roku.
na podstawie książki Jana Leszka Adamczyka i Tadeusza Wróbla "Portrety zabytków Kielc".
Marcin Sztandera Gazeta Wyborcza
Komentarze |