Kielce v.0.8

Muzyka
Koncert Gabrieli Kulki i Trio Raalya

 drukuj stron�
Muzyka Recenzje
Wys�ano dnia 28-08-2008 o godz. 08:00:00 przez sergio 936

W ostatnią niedzielę, 17 sierpnia, w kieleckim Pałacyku miał miejsce koncert Gabrieli Kulki występującej - od czasu wydania jej drugiej solowej płyty "Out" - z triem Raalya.

Gabriela Kulka jest pianistką i wokalistką, tworzy własne kompozycje inspirowane Tori Amos i Kate Bush od dobrych 6 lat. W 2003 roku wydała własnym nakładem, który później doczekał się reedycji, płytę "Between Miss Scylla and a Hard Place", następnie w 2006 roku docenioną przez rzeszę krytyków płytę "Out". Oczywiście obie płyty były poprzedzone wielokrotnymi występami przed publicznością, głównie w warszawskich klubach.

Sama artystka, pytana o swoją twórczość, podkreśla swoje inspiracje muzyczne takie jak Alice'a Cooper, zespołem Queen i Iron Maiden.

Niewątpliwie, na koncercie w Pałacyku Zielińskich było miejsce na historie rodem ze spektakli Freddiego Mercurego, a także mocniejsze, momentami progresywne wstawki zespołu.

Przede wszystkim jednak urzekająca była harmonia pomiędzy tymi swoistymi hołdami na cześć idoli Gaby i zespołu Raalya (jak fortepianowa wstawka rozpoczynająca "Under Pressure", której większość widowni zdawała się nie zauważyć) a cudownymi kompozycjami, prosto spod pióra pani Gabrieli.

Gaba pisze piosenki na pograniczu popu i muzyki uznawanej dziś za klasykę lub standardy jazzowe. Spomiędzy prostych, wpadających w ucho melodii każdy, choćby najbardziej wymagający słuchacz, wydobędzie masę inspirujących, przykuwających ucho zmian rytmu, kontrastów, przejść od dźwięków pociągająco niskich do... pociągająco wysokich.

Do tego Raalya wykazała się wyśmienitym wyczuciem jeśli chodzi o aranżacje piosenek na perkusję, gitarę i bas do utworów Gaby. Tej ekipie nie trzeba nic więcej poza jeszcze większym repertuarem oraz publicznością jeszcze bardziej otwartą na eksperymenty i nowe kompozycje. Osobiście nie usatysfakcjonowało mnie wykonanie "Królestwo i pół", w którym gitara zdawała się nie znajdować swojego miejsca, a cała kompozycja po przearanżowaniu na więcej instrumentów zdawała się tracić niż zyskiwać, aczkolwiek jest to jedyny zarzut odnośnie koncertu w Domu Środowisk Twórczych (Pałacyk). Poza tym zespół zagrał wyśmienicie. Spitting image, In the Lens, Laleczka, New to Somebody - to tylko część świetnych, poruszających utworów - kto był, ten wie! Przede wszystkim powaliło mnie wykonanie piosenki Pilot, która odznaczając się polskim (wybitnym!) tekstem zyskała nowe, rozbudowane rockowe brzmienie - utwór zdecydowanie zyskał w tym wykonaniu kwartetu, Co najmniej 2 minutowa "wariacja na temat" rozkołysała całą publiczność.

Gaba zaszczyciła widzów nawet kilkoma krótkimi układami choreograficznymi, którymi doprawiła swoje "odejścia od pianina" (a właściwie keyboardu), prezentując się bardziej jako wokalistka i liderka zespołu aniżeli kompozytor piosenek. Osobiście muszę dodać, że to wcielenie Allegry Kabuki (to inne pseudo wokalistki, anagramowanie wskazane) mam nadzieję oglądać jak najczęściej - Gaba wykazuje niesamowitą osobowość sceniczną, chyba na razie nie do końca zdając sobie z tego sprawę, zwłaszcza gdy znajdzie się w centrum wydarzeń: między gitarzystą, perkusistą a basistą.

Ogólnie rzecz ujmując, koncert był wspaniały! Ostatecznym potwierdzeniem może być wyłącznie trzykrotne bisowanie... :)

Gośka Plichta


Komentarze

Error connecting to mysql