Kielce
Wys�ano dnia 21-08-2006 o godz. 12:00:00 przez pala2 257
Wys�ano dnia 21-08-2006 o godz. 12:00:00 przez pala2 257
Pod młotek nie pójdzie nie tylko przygotowany już do przetargu lokal przy ulicy Warszawskiej 3, ale i żaden inny. Sprzedać czy nadal dzierżawić? A jeśli sprzedać, to za ile i komu? |
Tymi kwestiami od dwóch lat zajmują się władze miasta i kieleccy radni. Chodzi o prawie pół tysiąca miejskich budynków i lokali.
- Tyle nieruchomości w rękach miasta to przesada. Możemy sobie zachować około 200 najważniejszych, pozostałe trzeba sprzedać - uważa prezydent Kielc Wojciech Lubawski.
W ubiegłym roku radni uchwalili, że lokale dotychczasowi dzierżawcy będą mogli kupować na zasadzie pierwokupu. Po wycenie rzeczoznawców i akceptacji komisji komunalnej oraz prezydenta.
Ale gdy w taki sposób sprzedano kilkanaście lokali, pojawiły się głosy, m.in. wśród radnych, że wyceny są za niskie i powinien je zweryfikować rynek.
Weryfikacją miało być wystawienie na wolny przetarg atrakcyjnego lokalu przy ul. Warszawskiej 3, gdzie do niedawna mieściła się jadłodajnia Gama. Władze zrezygnowały jednak z przetargu.
- To nie byłaby żadna weryfikacja. Przy tak dużym zainteresowaniu lokalami i liczbie chętnych cena zostałaby wywindowana. Może gdybyśmy wystawili równocześnie przynajmniej kilka lokali o podobnym standardzie i wyciągnęli średnią, czegoś byśmy się dowiedzieli - argumentuje prezydent. To jednak teoretyczne rozważania, bo prezydent opowiada się za wstrzymaniem jakichkolwiek przetargów.
- Trzeba, zgodnie z uchwałą rady, sprzedać dotychczasowym dzierżawcom większość lokali. Dopiero wtedy pozostałe będzie można wystawiać na przetarg - tłumaczy prezydent. Oznacza to, że na wolną sprzedaż można liczyć wtedy, gdy w prywatne ręce dzierżawców trafi około 200 lokali. A to może zająć nawet kilka lat.
- Wierzę wycenom. Nie można zakładać, że wszyscy rzeczoznawcy są niewiarygodni. Poza tym weryfikujemy je. I tak naprawdę cena nie jest najważniejsza. Chodzi o to, żeby ci ludzie mogli wreszcie zacząć inwestować, żeby zmienił się obraz miasta - mówi Wojceich Lubawski.
Krzysztof Słoń, radny PiS i członek komisji komunalnej zgadza się z prezydentem, że wystawienie na sprzedaż kilku nieruchomości niewiele pokaże. Ale jego zdaniem trzeba w ten sposób sprzedać budynek przy ul. Warszawskiej 3. - Na posiedzeniu komisji komunalnej [na początku sierpnia - red.] uznaliśmy, że taka sonda, jak sprzedaż Warszawskiej 3, jest potrzebna choćby po to, żeby dać do zrozumienia, że lokale w centrum są dużo atrakcyjniejsze niż na obrzeżach - argumentuje Słoń.
Co w takim razie zrobi komisja, jeśli prezydent zapowiada weto w stosunku do przetargów? - To dla mnie nowa sytuacja, będziemy musieli się zastanowić - mówi Słoń.
- Tyle nieruchomości w rękach miasta to przesada. Możemy sobie zachować około 200 najważniejszych, pozostałe trzeba sprzedać - uważa prezydent Kielc Wojciech Lubawski.
W ubiegłym roku radni uchwalili, że lokale dotychczasowi dzierżawcy będą mogli kupować na zasadzie pierwokupu. Po wycenie rzeczoznawców i akceptacji komisji komunalnej oraz prezydenta.
Ale gdy w taki sposób sprzedano kilkanaście lokali, pojawiły się głosy, m.in. wśród radnych, że wyceny są za niskie i powinien je zweryfikować rynek.
Weryfikacją miało być wystawienie na wolny przetarg atrakcyjnego lokalu przy ul. Warszawskiej 3, gdzie do niedawna mieściła się jadłodajnia Gama. Władze zrezygnowały jednak z przetargu.
- To nie byłaby żadna weryfikacja. Przy tak dużym zainteresowaniu lokalami i liczbie chętnych cena zostałaby wywindowana. Może gdybyśmy wystawili równocześnie przynajmniej kilka lokali o podobnym standardzie i wyciągnęli średnią, czegoś byśmy się dowiedzieli - argumentuje prezydent. To jednak teoretyczne rozważania, bo prezydent opowiada się za wstrzymaniem jakichkolwiek przetargów.
- Trzeba, zgodnie z uchwałą rady, sprzedać dotychczasowym dzierżawcom większość lokali. Dopiero wtedy pozostałe będzie można wystawiać na przetarg - tłumaczy prezydent. Oznacza to, że na wolną sprzedaż można liczyć wtedy, gdy w prywatne ręce dzierżawców trafi około 200 lokali. A to może zająć nawet kilka lat.
- Wierzę wycenom. Nie można zakładać, że wszyscy rzeczoznawcy są niewiarygodni. Poza tym weryfikujemy je. I tak naprawdę cena nie jest najważniejsza. Chodzi o to, żeby ci ludzie mogli wreszcie zacząć inwestować, żeby zmienił się obraz miasta - mówi Wojceich Lubawski.
Krzysztof Słoń, radny PiS i członek komisji komunalnej zgadza się z prezydentem, że wystawienie na sprzedaż kilku nieruchomości niewiele pokaże. Ale jego zdaniem trzeba w ten sposób sprzedać budynek przy ul. Warszawskiej 3. - Na posiedzeniu komisji komunalnej [na początku sierpnia - red.] uznaliśmy, że taka sonda, jak sprzedaż Warszawskiej 3, jest potrzebna choćby po to, żeby dać do zrozumienia, że lokale w centrum są dużo atrakcyjniejsze niż na obrzeżach - argumentuje Słoń.
Co w takim razie zrobi komisja, jeśli prezydent zapowiada weto w stosunku do przetargów? - To dla mnie nowa sytuacja, będziemy musieli się zastanowić - mówi Słoń.
Ziemowit Nowak
Komentarze |