Kielce v.0.8

Sport i Rekreacja
Korzeniowski kończy, Korzeniowska zaczyna

 drukuj stron�
Sport i Rekreacja Polska Sport i Rekreacja
Wys�ano dnia 04-04-2004 o godz. 00:00:00 przez pala2 270

Robert Korzeniowski, rekordzista świata w chodzie sportowym, zapowiedział, że na tegorocznych Igrzyskach Olimpijskich w Atenach zakończy swoją karierę sportową. Mistrzowską pałeczkę chce przekazać swojej siostrze, Sylwii Korzeniowskiej.


Ostatni występ Korzeniowskiego będzie miał miejsce 27 sierpnia w Atenach. Liczy, że zdobędzie czwarte złoto olimpijskie, a tym samym przypieczętuje dotychczasową karierę.

- Data 27 sierpnia może być wyjątkowa, a 27 może stać się dla mnie najszczęśliwszą liczbą, jeśli tego dnia odniosę w Atenach zwycięstwo - mówi chodziarz. Magia liczby 27 jest związana z tym, że przed rokiem, dokładnie 27 sierpnia 2003 roku, Korzeniowski wywalczył Mistrzostwo Świata w chodzie na 50 km, a tym samym ustanowił nowy rekord świata na tym dystansie z czasem 3:36.03.

Tegoroczna Olimpiada dla mistrza chodu ma być wyjątkowa. Jak sam przyznaje, spełni się jego marzenie o starcie olimpijskim wspólnie z siostrą. 24-letnia Sylwia Korzeniowska (AZS AWF Katowice) zajęła pierwsze miejsce w chodzie na dystansie 20 km w czeskiej miejscowości Podebrady uzyskując czas 1:32.40. Wynik ten przekracza minimum olimpijskie wyznaczone przez Polski Związek Lekkiej Atletyki. Jej trening odbywa się pod bacznym okiem brata, który dba, by jej przygotowanie do startów było jak najlepsze.

Sylwia Korzeniowska ma utrudnioną sytuację, gdyż w Polsce praktycznie nie istnieje kadra kobiet w chodzie i nie ma na miejscu odpowiednich partnerów sparingowych. Daje jej to jednak możliwość sprawdzenia się u boku bardziej doświadczonych zawodniczek, które mają już za sobą pierwsze starty na Igrzyskach Olimpijskich.

Robert Korzeniowski, dowiedziawszy się o sukcesie siostry powiedział, że czas oddać pałeczkę młodszej siostrze.

- To taka rodzinna sztafeta pokoleń, którą już przećwiczyliśmy wśród rodzeństwa kolejno wprowadzając się w świat kolonii wakacyjnych i obozów sportowych. Ja wprowadzałem brata Pawła, on Sylwię, która z kolei pokazywała drogę najmłodszemu, Mirkowi - powiedział Korzeniowski.

Nie ma drugiej osoby na świecie, która dokonała tak wiele w chodzie sportowym. Korzeniowski zaczął karierę w 1983 roku, gdy zdobył złoty medal na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży. Po dwudziestu latach kariery chce przejść na zasłużoną "emeryturę".

- Wszystko musi mieć swój kres. 30 lipca stuknie mi 36 lat. Mimo że czuję się znakomicie, nie będę kusić losu i uważać, że mój organizm zregeneruje się tak samo, jak parę lat temu. Wiek ma swoje prawa. Mam bardzo dużo pokory wobec czasu i wobec rywali. Będzie dobrze, jeśli zdobędę w Atenach medal. Gdyby był on złoty, będzie to pełnia szczęścia i wspaniałe ukoronowanie zawodniczej kariery. A potem chcę jeszcze zrealizować parę innych celów - zapowiada Robert Korzeniowski.




Komentarze

Error connecting to mysql