Stachowiak przez ostatni rok występował w drugoligowym Świcie Nowy Dwór Mazowiecki. Jego były już klub boryka się jednak z ogromnymi kłopotami finansowymi i może nie przystąpić nawet do rundy rewanżowej. Dziesięciu piłkarzy Świtu, którym klub nie płacił, wystąpiło do PZPN o rozwiązanie kontraktów. Dziewięciu, w tym m.in. Stachowiakowi, piłkarska centrala przyznała rację, a umowy rozwiązano w trybie natychmiastowym. Od wtorku Stachowiak był już wolnym zawodnikiem i w środę późnym wieczorem porozumiał się z działaczami KSZO. Ma 28 lat, gra na lewej pomocy, a za sobą ma cztery sezony spędzone w belgijskim pierwszoligowcu Standard Liege. Jesienią w Świcie zbierał świetne recenzje, nie opuścił żadnego meczu i zdobył dwie bramki. Co ciekawe, jedną z nich strzelił na Świętokrzyskiej w zremisowanym 1:1 meczu z KSZO. - Jest dobry technicznie i ma świetną wytrzymałość. Rozmawialiśmy z nim dwie i pół godziny i na tyle... podpisaliśmy kontrakt. Mogę teraz wyjawić, że w gronie dwóch pozostałych kandydatów byli Dariusz Kozubek z Kolportera Korony i Krzysztof Bizacki z Ruchu Chorzów - przyznał Mariusz Łaski, menedżer KSZO.

Bazą zgrupowania w Wiśle jest malowniczo położony ośrodek Startu nad Wisłą. Zespół Jerzego Wyrobka nie ma czasu na podziwianie widoków. - W zależności od potrzeb trenować będziemy dwa lub trzy razy dziennie. Do tego dużo wędrować po górach, biegać nad Wisłą i w hali ćwiczyć technikę. Nie zabraknie też zajęć na siłowni - wylicza trener. Ośrodek Startu ten jest bardzo dobrze znany pomarańczowo-czarnym. - Jesteśmy tam już po raz czwarty z rzędu. Nigdy nie mieliśmy najmniejszych zastrzeżeń - dodaje Łaski. KSZO podczas obozu nie ma zaplanowanych żadnych sparingów, choć Wyrobek nie wyklucza takiej ewentualności. Na razie pierwszym meczem kontrolnym jego ekipy pozostaje pojedynek z Polonią Bytom. Mecz na sztucznej nawierzchni w Chorzowie odbędzie się 28 stycznia, czyli w dniu powrotu KSZO ze zgrupowania.