Czy studenci mogą bawić sie kulturalnie? Oczywiście, że tak! Kulturalny sposób bawienia się nie oznacza zabawy bez piwa w ręce i papierosa w ustach. Kulturalnie znaczy z umiarem. Inny sposób spędzenia części czasu świętowania młodości zaproponowali studenci z koła Marketingu Politycznego.

Portal studencki Echa Dnia włącza się do akcji. Na naszej stronie pojawi cykl artykułów. Ich adresatami będą nie tylko studenci. Zerknąć na nie mogliby też pomysłodawcy sposobu obchodów tegorocznego święta, zwłaszcza szacowne grono profesorskie.

Studenci opiszą na podstawie wywiadów z absolwentami kieleckich uczelni, jak parę lat temu bawiono się na imprezach juwenaliowych. Dowiemy się jakie trunki królowały na studenckich kocykach. Może to wcale nie był "złoty napój". Czy rozpalano grille? Jakie przeboje śpiewano? Czy policja i straż miejska miały dużo roboty?

Na co trzeba zwrócić uwagę, to przyczyna, dla której Juwenalia są organizowane. Na pytania studenta, dotyczące potrzeby organizowania święta młodości, odpowiedzą psycholog i socjolog. Nikt w prawdzie nie wątpi w ogromną potrzebę świętowania, ale chodzi tu o psychiczne uwarunkowania. Dlaczego powinniśmy mieć parę dni wolności i totalnego szaleństwa?

Przyznać trzeba, że Juwenalia są, jakby nie było, wizytówką miasta. Młodzież licealna ciągnie na studia tam, gdzie fajnie się świętuje. Z czego słynie Kraków wśród młodych ludzi? Ze smoka wawelskiego? Nie tak dawno Kielce zasłynęły ze zorganizowania najlepszych Juwenaliów w Polsce. Dlaczego nie może się to stać tradycją?