Świętokrzyskie Turystyka i Podróże
Wys�ano dnia 09-02-2005 o godz. 13:00:00 przez pala2 181
Wys�ano dnia 09-02-2005 o godz. 13:00:00 przez pala2 181
Muzeum Okręgowe w Sandomierzu, drugie pod względem wielkości i znaczenia w województwie, jest w dramatycznej sytuacji finansowej - placówka dostała tak mało pieniędzy, że wiosną nie będzie w stanie prowadzić działalności. |
- Od lat walczymy o egzystencję, ale obecna sytuacja jest naprawdę dramatyczna - przyznaje Zofia Czub, dyrektor Muzeum Okręgowego w Sandomierzu. - Z kasy starostwa na ten rok dostaliśmy 300 tys. zł. Takie pieniądze wystarczą nam na z górą trzy miesiące, bo roczny koszt utrzymania placówki to około 1,5 mln zł.
Czarny scenariusz groził muzeum już w ubiegłym roku, kiedy to starostwo na na jego potrzeby przyznało tylko 250 tys. zł. Sytuację uratowało Ministerstwo Kultury, które dołożyło 1 mln zł.
- Problem zaczął się kilka lat temu. Muzeum przejął powiat, którego nie stać na dotowanie placówki - wyjaśnia Jacek Kowalczyk, członek zarządu województwa. - Przez lata ratowano się ministerstwem, ale teraz Warszawa powiedziała "dość", bo jak długo można utrzymywać muzeum, które jest na cudzym garnuszku.
Pomysł na poprawę dramatycznej sytuacji sandomierskiego muzeum ma Stefan Pastuszka, przewodniczący sejmiku świętokrzyskiego. Wczoraj z jego inicjatywy w Sandomierzu odbyło się spotkanie z władzami wszystkich szczebli.
- To jasne, że sam powiat nie jest w stanie finansować muzeum, tym bardziej że utrzymuje jeszcze prężną Galerię BWA. Tymczasem miasto nie daje nic. Mamy dwie propozycje: albo miasto przejmie BWA i odciąży powiat, albo obie placówki będą finansowane wspólnie - podkreślił Pastuszka.
- Naszą misją jest promowanie historii zarówno miasta, jak też regionu. Myślę, że od 84 lat robimy to dobrze, więc zasługujemy na pomoc miasta. Póki co z oszczędności musimy rezygnować z ambitnych wystaw i projektów - dodała dyrektor Czub.
Na wczorajszym spotkaniu nie było burmistrza, zastępował go wiceburmistrz Krzysztof Krzystanek. - Trudno dyskutować z faktami. Jeśli muzeum zakręci kurek, wtedy pomożemy. Na propozycję pana Pastuszki odpowiemy za kilka dni -powiedział.
Dyrekcja Muzeum Okręgowego, mimo braku konkretów, jest dość zadowolona ze spotkania. - Dało nam to pewną nadzieję. W końcu po latach ktoś się zainteresował naszymi finansami i zaproponował konkretne rozwiązania - przyznała dyrektor Czub.
Czarny scenariusz groził muzeum już w ubiegłym roku, kiedy to starostwo na na jego potrzeby przyznało tylko 250 tys. zł. Sytuację uratowało Ministerstwo Kultury, które dołożyło 1 mln zł.
- Problem zaczął się kilka lat temu. Muzeum przejął powiat, którego nie stać na dotowanie placówki - wyjaśnia Jacek Kowalczyk, członek zarządu województwa. - Przez lata ratowano się ministerstwem, ale teraz Warszawa powiedziała "dość", bo jak długo można utrzymywać muzeum, które jest na cudzym garnuszku.
Pomysł na poprawę dramatycznej sytuacji sandomierskiego muzeum ma Stefan Pastuszka, przewodniczący sejmiku świętokrzyskiego. Wczoraj z jego inicjatywy w Sandomierzu odbyło się spotkanie z władzami wszystkich szczebli.
- To jasne, że sam powiat nie jest w stanie finansować muzeum, tym bardziej że utrzymuje jeszcze prężną Galerię BWA. Tymczasem miasto nie daje nic. Mamy dwie propozycje: albo miasto przejmie BWA i odciąży powiat, albo obie placówki będą finansowane wspólnie - podkreślił Pastuszka.
- Naszą misją jest promowanie historii zarówno miasta, jak też regionu. Myślę, że od 84 lat robimy to dobrze, więc zasługujemy na pomoc miasta. Póki co z oszczędności musimy rezygnować z ambitnych wystaw i projektów - dodała dyrektor Czub.
Na wczorajszym spotkaniu nie było burmistrza, zastępował go wiceburmistrz Krzysztof Krzystanek. - Trudno dyskutować z faktami. Jeśli muzeum zakręci kurek, wtedy pomożemy. Na propozycję pana Pastuszki odpowiemy za kilka dni -powiedział.
Dyrekcja Muzeum Okręgowego, mimo braku konkretów, jest dość zadowolona ze spotkania. - Dało nam to pewną nadzieję. W końcu po latach ktoś się zainteresował naszymi finansami i zaproponował konkretne rozwiązania - przyznała dyrektor Czub.
Paweł Słupski Gazeta Wyborcza
Komentarze
|