Muzyka
Wys�ano dnia 19-07-2010 o godz. 15:33:27 przez rafa 2423
Wys�ano dnia 19-07-2010 o godz. 15:33:27 przez rafa 2423
Koncert promujący książkę Pawła Solarza „Leksykon Muzyczny Kielecczyzny” odbył się 29 kwietnia na scenie WDK, zanim wykonawcy wyszli na scenę, w trakcie próby, odtwarzano utwór zespołu Trzeci Kamień od Słońca pt. „Kwiaty umierają” - przebojowo brzmiąca piosenka zapowiadała, iż wielu słuchaczom koncert może przynieść muzyczne odkrycia. |
Jako pierwszego wykonawcę prowadzący - autor „Leksykonu” Paweł Solarz - zapowiedział regularnie występującego na kieleckich scenach Piotra Resteckiego, który zagrał własną kompozycję oraz „Dziwny jest ten świat” Czesława Niemena. Piotr Restecki to gitarzysta niezwykle utalentowany, ale też dobrze znany publiczności. Mniej znanym jest natomiast pochodzący z Włoszczowy zespół Crossrock, który wystąpił z utworami „Gwiazdy rocka” i „Warto jest żyć”.
Zaraz po nim zagrała kolejna grupa pop-rockowa - stąporkowskie Panaceum, która zaprezentowała piosenki „Moje antidotum” i „Nie zatrzymuj mnie”. Mocniejsze brzmienie pokazał zespół Intra, którego fanem był niegdyś Krzysztof „Kasa” Kasowski. Po występie Intry nastąpił powrót do łagodniejszych muzycznych klimatów - na scenę wyszli członkowie grupy Sweet Combo, którzy występowali niegdyś jako Trzeci Kamień od Słońca. Znowu dało się usłyszeć przebojowe „Kwiaty...”.
Odpoczynek od dominacji gitary potrwał dłużej, gdyż kolejnym wykonawcą był występujący jako EQ twórca muzyki elektronicznej Andrzej Wolski. Zagrał utwór „Elektrik Woland”, którego tytuł pochodzi od pseudonimu artysty oraz poświęcony jego drugiej, lotniczej pasji „Taniec w chmurach”. Po występie „Elektrik Wolanda” gitara wróciła, tym razem w akustycznym wcieleniu w dłoniach poety Bogusława Nowickiego, będącego obecnie kierownikiem literackim ZAiKS-u. Występ Bogusława Nowickiego rozpoczął nawołujący do aktywności utwór „Drzewo jak drzewo”.
Dwa utwory zagrali też Arianie, z tym że „Łubinowa miłość” zabrzmiała ze sceny dwukrotnie, gdyż powstały przy Towarzystwie Przyjaciół Arian zespół był jedynym, który bisował. Potem na scenie pojawił się zespół Enola Gay. Był to moim zdaniem najciekawszy z minirecitali, które wypełniły ten wieczór. Przeplatane opowieściami Witolda Świątczaka o przygodach z cenzurą rockowe utwory z podwójnym dnem robiły ogromne wrażenie także po latach.
Przedostatnim wykonawcą było poprockowe Kakadu. Koncert zakończył minirecital Krzysztofa „Kasy” Kasowskiego oraz wspólny występ wszystkich wykonawców.
Zaraz po nim zagrała kolejna grupa pop-rockowa - stąporkowskie Panaceum, która zaprezentowała piosenki „Moje antidotum” i „Nie zatrzymuj mnie”. Mocniejsze brzmienie pokazał zespół Intra, którego fanem był niegdyś Krzysztof „Kasa” Kasowski. Po występie Intry nastąpił powrót do łagodniejszych muzycznych klimatów - na scenę wyszli członkowie grupy Sweet Combo, którzy występowali niegdyś jako Trzeci Kamień od Słońca. Znowu dało się usłyszeć przebojowe „Kwiaty...”.
Odpoczynek od dominacji gitary potrwał dłużej, gdyż kolejnym wykonawcą był występujący jako EQ twórca muzyki elektronicznej Andrzej Wolski. Zagrał utwór „Elektrik Woland”, którego tytuł pochodzi od pseudonimu artysty oraz poświęcony jego drugiej, lotniczej pasji „Taniec w chmurach”. Po występie „Elektrik Wolanda” gitara wróciła, tym razem w akustycznym wcieleniu w dłoniach poety Bogusława Nowickiego, będącego obecnie kierownikiem literackim ZAiKS-u. Występ Bogusława Nowickiego rozpoczął nawołujący do aktywności utwór „Drzewo jak drzewo”.
Dwa utwory zagrali też Arianie, z tym że „Łubinowa miłość” zabrzmiała ze sceny dwukrotnie, gdyż powstały przy Towarzystwie Przyjaciół Arian zespół był jedynym, który bisował. Potem na scenie pojawił się zespół Enola Gay. Był to moim zdaniem najciekawszy z minirecitali, które wypełniły ten wieczór. Przeplatane opowieściami Witolda Świątczaka o przygodach z cenzurą rockowe utwory z podwójnym dnem robiły ogromne wrażenie także po latach.
Przedostatnim wykonawcą było poprockowe Kakadu. Koncert zakończył minirecital Krzysztofa „Kasy” Kasowskiego oraz wspólny występ wszystkich wykonawców.
Andrzej Szczodrak
Komentarze |