Literatura
Wys�ano dnia 31-12-2004 o godz. 09:00:00 przez pala2 293
Wys�ano dnia 31-12-2004 o godz. 09:00:00 przez pala2 293
Jest ich w Kielcach około 3 tysięcy, przetrzymują w domach przeszło 15 tysięcy książek o wartości 300 tys. zł. Mowa o niesolidnych czytelnikach, których biblioteczne karty z początkiem roku zostaną zablokowane. Pracownicy wszystkich filii Miejskiej Biblioteki Publicznej od dłuższego czasu pracują nad pełną listą swoich niesolidnych klientów. |
Ze statystyk wynika, że takich czytelników jest około 3 tysięcy. Od 1998 roku przetrzymują w domach ponad 15 tys. woluminów o wartości około 300 tys. zł! Nie skutkują pisemne upomnienia ani telefoniczne prośby o oddawanie książek, dlatego wkrótce ich karty biblioteczne zostaną zablokowane.
- Apeluję do wszystkich naszych niesolidnych czytelników o oddanie książek - mówi Katarzyna Zaręba-Kowalczyk, zastępca dyrektora MBP. - Każdy może bezboleśnie uniknąć blokowania. Jeśli ktoś się z nami rozliczy, szybko uzyska "rozgrzeszenie" i nadal będzie mógł u nas wypożyczać - dodaje.
Kim są niesolidni czytelnicy? Okazuje się, że to najczęściej studenci i uczniowie szkół średnich. Ci ostatni z reguły wypożyczają książki w czasie przygotowań do egzaminów na studia, potem wyjeżdżają z Kielc, zapominając o bibliotece.
- Mamy także sporo osób czynnych zawodowo, które raz na jakiś czas wezmą jedną książkę, odstawią na półkę w domu i zapominają o nas - narzeka Zaręba-Kowalczyk.
Bibliotekarze mają nawet rozeznanie, które osiedla przodują w niechlubnym rankingu nieoddawania książek. Okazuje się, że najwięcej niesolidnych czytelników przychodzi do biblioteki w centrum miasta - do filii nr 7 przy ul. Warszawskiej 9/11.
Kieleccy bibliotekarze na razie nie zamierzają, tak jak ich koledzy z innych miast, korzystać z usług firm windykacyjnych przy ściąganiu kar za przetrzymywanie woluminów.
- Nie chcemy też wkraczać na drogę sądową. Zobaczymy, jak sprawdzi się pomysł z listami dłużników. Na razie chcemy, aby załatwić wszystko "po dobroci" - podkreśla Zaręba-Kowalczyk.
Paweł Słupski Gazeta Wyborcza
- Apeluję do wszystkich naszych niesolidnych czytelników o oddanie książek - mówi Katarzyna Zaręba-Kowalczyk, zastępca dyrektora MBP. - Każdy może bezboleśnie uniknąć blokowania. Jeśli ktoś się z nami rozliczy, szybko uzyska "rozgrzeszenie" i nadal będzie mógł u nas wypożyczać - dodaje.
Kim są niesolidni czytelnicy? Okazuje się, że to najczęściej studenci i uczniowie szkół średnich. Ci ostatni z reguły wypożyczają książki w czasie przygotowań do egzaminów na studia, potem wyjeżdżają z Kielc, zapominając o bibliotece.
- Mamy także sporo osób czynnych zawodowo, które raz na jakiś czas wezmą jedną książkę, odstawią na półkę w domu i zapominają o nas - narzeka Zaręba-Kowalczyk.
Bibliotekarze mają nawet rozeznanie, które osiedla przodują w niechlubnym rankingu nieoddawania książek. Okazuje się, że najwięcej niesolidnych czytelników przychodzi do biblioteki w centrum miasta - do filii nr 7 przy ul. Warszawskiej 9/11.
Kieleccy bibliotekarze na razie nie zamierzają, tak jak ich koledzy z innych miast, korzystać z usług firm windykacyjnych przy ściąganiu kar za przetrzymywanie woluminów.
- Nie chcemy też wkraczać na drogę sądową. Zobaczymy, jak sprawdzi się pomysł z listami dłużników. Na razie chcemy, aby załatwić wszystko "po dobroci" - podkreśla Zaręba-Kowalczyk.
Paweł Słupski Gazeta Wyborcza
Komentarze |