O Loesje słyszałam od dawna. Intrygujšce teksty, filozoficzne przemyœlenia na plakatach czy wlepkach rozwieszonych w różnych dziwnych miejscach. Ludzi z Loesje poznałam niedawno. Szkoda, że tak póŸno, bo już od pierwszego zdania oczarowali mnie swojš wizjš. Aktywiœci, optymiœci, wygadani pasjonaci, trudno się oprzeć ich urokowi. Dlatego, kiedy usłyszałam o warsztatach nie miałam wštpliwoœci – wreszcie muszę się przekonać „z czym się je” to kreatywne pisanie.


„Działam. Spróbuj mnie zatrzymać”

Sobota, godzina 16. Stoję pod Domem Spółdzielczoœci Pracy na ul. Koœciuszki. Jeszcze raz się upewniam – tak, to na pewno numer 11. Wchodzę, kartki z napisem „Warsztaty kreatywnego pisania” informujš mnie, że mam udać się gdzieœ na dół. Œwietlica jest przyjemna, na œcianie zakurzona flaga spółdzielczoœci przypomina o czasach œwietnoœci chyba jeszcze socjalizmu.

W warsztatach uczestniczy 8 osób, przeważajš studenci, choć jest i licealista. To właœnie młodzi ludzie najczęœciej tutaj przychodzš, choć raz zagoœciła pani w wieku… emerytalnym. Częœć osób dowiedziała się o warsztatach z Wici.Info, inni sš zaprzyjaŸnieni z Loesje. Zajęcia prowadzi Karol Krzyczkowski, bo teraz wypada jego „kolej”. Na poczštku opowiada o Loesje: – Chcemy zmobilizować ludzi do myœlenia i wyrażania własnych opinii. Przedstawiamy się, robimy listę i zaczyna się rozgrzewka – luŸne skojarzenia wędrujš na kartkach przekazywanych z ršk do ršk.

Następnie przechodzimy do częœci „intelektualnej”. Przez niemal godzinę ubieramy nasze myœli w słowa. Pojawiajš się hasła, o których piszemy: konkurencja-rywalizacja, nietolerancja religijna, kiedy zbuduję dom, moje miasto. Agnieszka Kowalska, druga z prowadzšcych podsumowuje ze œmiechem – Na każdych warsztatach piszemy o myœleniu i swoim mieœcie. Ale dlaczego nie?


„Stój! Pozwól swoim myœlom lecieć”

Do haseł wszyscy dopisujš swoje teksty. To taki rodzaj oczyszczenia, można napisać bardzo osobiœcie na ważne tematy. Kiedy wszyscy stwierdzajš, że skończyły im się pomysły, wybieramy najlepsze teksty. I co dalej? Teraz zaczyna się praca redakcyjna Agnieszki i Karola – redagujš wybrane teksty, wybierajš niedostrzeżone wczeœniej perełki, niektóre tłumaczš na angielski, żeby podzielić się z całym œwiatem ciekawymi spostrzeżeniami.


„Jutro moje marzenia będš Twoim œwiatem”

Ale po co właœciwie organizowane sš takie zajęcia? Dlaczego im się chce, skoro robiš to za darmo? Otóż kielecka reprezentacja Loesje wyda darmowš ksišżkę z tekstami z warsztatów, która będzie kolportowana min. poprzez wieszaczki
Wici.Info. – Planujemy nakład 5 000 egzemplarzy w formacie gazetki Wici. Myœlenie ma przyszłoœć, a my chcemy pokazać, że to, co robimy na warsztatach może przynieœć naprawdę duże efekty! – przekonuje z pasjš Karol Krzyczkowski, koordynator projektu.

Skšd majš na to pienišdze? Projekt wsparło Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej w ramach Rzšdowego Programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich, co podkreœlajš wielokrotnie, bo o pienišdze na kulturę wcale tak łatwo w Polsce nie jest. Ksišżkę zamierzajš wydać na poczštku tego roku.


„Zostaw sobie dzisiaj trochę czasu na zrobienie czegoœ wielkiego”

Warsztaty polecam każdemu – rozwijajš, spuszczajš umysł „ze smyczy”. Przez konfrontację własnych przemyœleń z innymi ludŸmi rozwijamy się, myœli płynš w nieodkryte wczeœniej kierunki, włšcza się kreatywnoœć. Nie musisz mieć talentu Szekspira i rekomendacji od pani od polskiego. Wystarczy chęć, żeby odkryć siebie. Polecam. Bardzo!

PS. Informacji o warsztatach szukajcie na Wici.Info.